byłam dziś pierwszy raz u weterynarza z moim rocznym adoptowanym kotem. ptyś był chory miał gorączkę i 2 dni nie jadł i nie załatwiał się. Weterynarz dał mu kroplówkę i 3 inne zastrzyki. Teraz kot już je ale ciagle chodzi za mną i dosłownie płacze. Nie chce mnie zostawić i wypuszczać z domu. Czy to normalne? Czy chce mi pokazać ze coś jeszcze z nim nie tak ?
Proszę o przeniesienie jeśli taki wątek istnieje ale nie mogłam nic znaleźć. Dziękuje !