Zmienne nastroje u 5 miesięcznego kocura

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 22, 2018 10:13 Re: Zmienne nastroje u 5 miesięcznego kocura

Piszesz, że nic mu nie dolega. Więc robiłaś mu badania teraz, po kastracji? Jeśli tak to wklej wyniki. Tutaj nie jedna osoba lepiej je czyta niż wet.
Dla mnie taka zmiana np. większa lękliwość, jest niepokojącym sygnałem. To nie jest "normalne". Już siedziałabym u weta tocząc krew na pełne badania. Robiłaś badania przed zabiegiem? Były ok? Wkleisz wyniki?
Nie możesz mieć pewności, że zabieg (leki, narkoza...) nie wywołał u kota jakiś zmian co owocuje tym co opisałaś.

Już pisałam i napiszę raz jeszcze. NIE porównuj obecnego kota do innych. "Lepszych". Kastrowałam wiele, wiele kocurków i kotek. NIGDY nie byłam pewna jak zareagują na zabieg i kiedy hormony przestaną szaleć. Do każdego podchodziłam indywidualnie odpędzając pewność "bo z innymi było ok" . Bo w innym DT nigdy nie było problemów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon paź 22, 2018 10:15 Re: Zmienne nastroje u 5 miesięcznego kocura

Nadis pisze:to nie mój pierwszy kot

Juz kiedyś miałaś swojego kota, i sama się nim zajmowałaś? I co się z nim stało ?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27162
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 22, 2018 12:39 Re: Zmienne nastroje u 5 miesięcznego kocura

Po kastracji hormony znacznie spadną do miesiąca.
My mamy tez takiego kocurka szalonego.
Bardzo czuły kocurek,lubi rzucić się w objęcia albo skoczyć na kark.
O tyle ,że to zachowanie pochodzi z dzieciństwa ,ponieważ był na smoczku ,był noszony ,i lubiał spać owinięty wokół szyi.
Nasz wina,bo teraz on waży ponad 4 kg i wbija pazury..... 8O
Ale odzwyczaja się od tego ,ale tez mamy oko na niego ,trzeba uważać.
O tyle ,że mamy 4 koty i on mocuje sie z innym kocurkiem czy koteczkami,nie mówiąc o piłeczkach itp,o psie za którym nieustannie chodzi,słowem ma inne rozrywki.
Gdyby nie inne koty to może byśmy tego nie wytrzymali :D
Krok po kroku,może kastracja pomożę trochę.

Markonela

 
Posty: 75
Od: Pt paź 21, 2016 19:04

Post » Pon paź 22, 2018 22:21 Re: Zmienne nastroje u 5 miesięcznego kocura

Patmol pisze:
Nadis pisze:to nie mój pierwszy kot

Juz kiedyś miałaś swojego kota, i sama się nim zajmowałaś? I co się z nim stało ?

Mialam kota od 4 do 19 roku życia. Zdecydowaliśmy się skrócić jego cierpienie, miał niewydolność serca na tle niewydolności nerek, płyn w opłucnej. Nie zajmowałam się nim sama gdy byłam dzieckiem, ale jako nastolatka owszem, moi rodzice regularnie wyjeżdżali.

Tak, kot miał badania krwi przed kastracją, nigdy bym nie zdecydowała się na zabieg bez wykonania takowych. Zmiana zachowania tj. pobudliwość, skłonność do gryzienia pojawiły się tak, jak pisałam w pierwszym poście, a nie po kastracji. Weterynarz kota wowczas badał (byłam z nim na szczepieniu, opóźnionym z powodu wcześniejszych problemów zdrowotnych tj. biegunek, które od dwóch miesięcy na szczęście się skończyły) i powiedział, że to kwestia dorastania i hormonów - i istotnie, zapewne tak jest, gdyż brat mojego kota z jednego miotu zachowuje się identycznie - trafił do mojej przyjaciółki i też daje jej do wiwatu. Jej weterynarz powiedziała to samo, ze to dojrzewanie płciowe i ,,nastolatki tak mają". Zresztą użytkowniczki tego forum napisały mi przecież mniej więcej to samo...

Nie będę narażać kota ponownie na gigantyczny stres związany z jazdą do weterynarza na pobieranie krwi, gdy właśnie druga godzinę bawi się nowa zabawka tak intensywnie, że aż ma zadyszkę. Roznosi go energia, nie będę szukać u zdrowego kota na siłę choroby, zwłaszcza, gdy prezentuje większość zachowań typowych dla dorastających kocurów.

Napisałam wyłącznie w celu uzyskania informacji, po jakim czasie po kastracji koty się w miarę wyciszają, bo zarówno poprzedni kot, co koty innych członków rodziny i znajomych, uspokajały się po kilku dniach (np. przestawały atakować swoje odbicie czy gryźć właścicieli). Teraz wiem, że to indywidualne, ale do miesiąca może to trwać co najmniej- jeśli po tym czasie nic się nie zmieni a kot dalej będzie mnie gryzł, to skontaktuje się z behawiorystą, a po drodze na wszelki wypadek zapewne weterynarza, choć wizyta zapewne sprowadzi się do polecenia mi Feliwaya (jamę ustna kot miał dokładnie obejrzana po kastracji, jeszcze przed wybudzeniem, bo mówiłam lekarce że kot mnie gryzie i zastanawiam się, czy nie bolą go zęby lub dziąsła - uspokoiła mnie, że wszystko jest tam w porządku).

Nadis

Avatar użytkownika
 
Posty: 85
Od: Śro sie 15, 2018 12:12
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magic99 i 305 gości