Strona 2 z 9

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 7:09
przez dżelak
Muireade pisze:Marna ta pociecha, jeśli kot będzie wciąż wypuszczany...

Czy Ty w ogóle czytasz poprzednie komentarze czy po prostu wchodzisz rzucisz nikomu niepotrzebny tekst i wychodzisz?

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 7:24
przez Szukam_kotki
Oczywiście nie mam zamiaru kotki wypuszczaj

Także kotka wypuszczana nie będzie. Natomiast cóż, takie jest życie i do popularnych zagrożeń dla kotów wychodzących takich jak lisy, auta należy dodać dość nietypowe, jak walnięci sąsiedzi, choć zdarza się to niezmiernie rzadko. W sensie tacy, co kradną kota i się nim opiekują. Bo tacy, co np. strzelają z wiatrówki do zwierząt zdarzają się dość często.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 7:36
przez Aga.ta
Kurczę, ja zrozumiałam że odkąd wrócił nie jest już wypuszczany....czyli że nauczka łagodna, tylko się cieszyć że ma się dobrze, a został gdzieś przejechany, potrącony, pogryziony, czy złapany przez zwyrodnialca który by się nad nim znęcał.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 19:28
przez Muireade
dżelak pisze:
Muireade pisze:Marna ta pociecha, jeśli kot będzie wciąż wypuszczany...

Czy Ty w ogóle czytasz poprzednie komentarze czy po prostu wchodzisz rzucisz nikomu niepotrzebny tekst i wychodzisz?

Widze, ze traktujesz kota jak rzecz, ktora niedobry sasiad sobie przywlaszczyl, i tu jest caly Twoj problem. Wczesniej nie przeszkadzalo Ci, ze kot wychodzil (a co tam - niech sobie pozazywa sloneczka i nacieszy sie trawka, prawda? Kto by tam myslal o zagrozeniach... Przeciez u Ciebie w okolicy jest oaza spokoju i bezpieczenstwa, zgadlam? ), no ale stalo sie: ktos inny ruszyl Twoja zywa zabawke. I co teraz? Odebrac kota i trzymac w domu, zeby przebrzydly sasiad znow go nie przechwycil! No prosze, jednak da sie zwierzaka nie wypuszczac? Dziwy nad dziwami...

Do calej sytuacji by w ogole nie doszlo, gdyby kot od poczatku byl tylko w domu. No ale kot przeciez musi wychodzic, co nie?

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 19:40
przez madrugada
Muireade pisze:
dżelak pisze:
Muireade pisze:Marna ta pociecha, jeśli kot będzie wciąż wypuszczany...

Czy Ty w ogóle czytasz poprzednie komentarze czy po prostu wchodzisz rzucisz nikomu niepotrzebny tekst i wychodzisz?

Widze, ze traktujesz kota jak rzecz, ktora niedobry sasiad sobie przywlaszczyl, i tu jest caly Twoj problem. Wczesniej nie przeszkadzalo Ci, ze kot wychodzil (a co tam - niech sobie pozazywa sloneczka i nacieszy sie trawka, prawda? Kto by tam myslal o zagrozeniach... Przeciez u Ciebie w okolicy jest oaza spokoju i bezpieczenstwa, zgadlam? ), no ale stalo sie: ktos inny ruszyl Twoja zywa zabawke. I co teraz? Odebrac kota i trzymac w domu, zeby przebrzydly sasiad znow go nie przechwycil! No prosze, jednak da sie zwierzaka nie wypuszczac? Dziwy nad dziwami...

Do calej sytuacji by w ogole nie doszlo, gdyby kot od poczatku byl tylko w domu. No ale kot przeciez musi wychodzic, co nie?


Potrzebna Ci ta złośliwość? Lepiej się poczujesz, wyżywając się na innych? Jesteś raptem dwa lata na forum, a już przyswoiłaś sobie najgorsze zwyczaje.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 19:45
przez Muireade
Rozumiem, ze Twoim zdaniem lepiej puszczac kota luzem bez zadnej opieki? W sumie prawda, jak mu sie cos stanie, zawsze mozna wziac nastepnego, w koncu to tylko kot...

A na marginesie: jak ktoś jest na forum tylko dwa lata, to musi prosić użytkownikow z wiekszym stazem, jak Twoja swiatla osoba, o pozwolenie na zamieszczenie komentarza? Bylo cos o tym w regulaminie Miau.pl? Bo nie przypominam sobie...

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 20:31
przez madrugada
Muireade pisze:Rozumiem, ze Twoim zdaniem lepiej puszczac kota luzem bez zadnej opieki? W sumie prawda, jak mu sie cos stanie, zawsze mozna wziac nastepnego, w koncu to tylko kot...

A na marginesie: jak ktoś jest na forum tylko dwa lata, to musi prosić użytkownikow z wiekszym stazem, jak Twoja swiatla osoba, o pozwolenie na zamieszczenie komentarza? Bylo cos o tym w regulaminie Miau.pl? Bo nie przypominam sobie...



Skąd takie przypuszczenie? Niczego takiego nie napisałam. Odniosłam się tylko i wyłącznie do tonu Twojej wypowiedzi.

Znowu złośliwość, zamiast czytania ze zrozumieniem. Możesz zacytować, gdzie sugerowałam, że masz kogokolwiek prosić o pozwolenie zamieszczenia komentarza?

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 20:46
przez Muireade
Cóż, wytykanie mi kròtkiego Twoim zdaniem (vide słowo 'raptem') stażu na forum złośliwością z Twojej strony nie było, jak rozumiem? O protekcjonalnym tonie Twojej wypowiedzi chyba nawet nie muszę wspominać.

A zacytować się nie da, bo nie napisałaś wprost, tylko dałaś do zrozumienia, że mam znać swoje miejsce w szeregu. Czyż nie? I daruj sobie te gierki słowne, umiem czytać między wierszami i widzę, kiedy ktoś ma potrzebę rozstawiania innych po kątach. Ja nie jestem dzieciakiem, którego możesz pouczać.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 21:15
przez madrugada
Muireade pisze:Cóż, wytykanie mi kròtkiego Twoim zdaniem (vide słowo 'raptem') stażu na forum złośliwością z Twojej strony nie było, jak rozumiem? O protekcjonalnym tonie Twojej wypowiedzi chyba nawet nie muszę wspominać.

A zacytować się nie da, bo nie napisałaś wprost, tylko dałaś do zrozumienia, że mam znać swoje miejsce w szeregu. Czyż nie? I daruj sobie te gierki słowne, umiem czytać między wierszami i widzę, kiedy ktoś ma potrzebę rozstawiania innych po kątach. Ja nie jestem dzieciakiem, którego możesz pouczać.


Cóż, każdy czyta to, co chce przeczytać. Cała Twoja wypowiedź, świadczy o tym, że jesteś jednak mentalnym dzieckiem. Dalsza dyskusja nie ma sensu, jeśli stosowane są argumenty siły, z braku siły argumentu.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 21:19
przez Muireade
Właśnie widzę, jak ktoś nie ma argumentu, to stosuje argument 'ad personam' - czyli ubliżenie oponentowi nazywając go np. 'mentalnym dzieckiem'. Nie masz już ochoty rozmawiać, bo rozgryzłam Twoją strategię "merytorycznego" prowadzenia dyskusji :D.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 22:29
przez Necz
Muireade, wyluzuj trochę. Weź kilka głębszych oddechów, zaparz sobie meliski, albo zapisz się na jogę i daj ludziom odetchnąć od swoich napastliwych postów.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Śro wrz 19, 2018 22:36
przez Muireade
Uprawiam już jogę. I koty :wink:.
Ale w sumie to masz rację. Idę spać.

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Czw wrz 20, 2018 11:17
przez MajeczQa
Ale co z tego że kot jest wypuszczany? Nie upoważnia to nikogo do zabierania go. Nazywanie takiego kota żywą zabawką swojego pana jest lekkim zapędzeniem się. Można uważać ròżnie,mieć twarde zdanie,ale bez przesady.
Zauważam wśròd zwierzolubów coraz większy napływ fanatyzmu jak o swoje przekonania chodzi. To jest diabelnie smutne,bo masa zwierząt jest przywłaszczanai nie zwracana,bo ten co znajdzie robi sobie swoją wersję i amen. Krew mnie zalewa jak czytam baśnie pt ' napewno go ktoś wywalił' czy założenia że skoro wypuścił to o niego nie dba.
Raz,że czy chcemy czy nie to jest mnòstwo kotów wychodzących a dwa że koty teź się gubią,więc każdy kto znajdzie ma obowiązek szukania właściciela do skutku.
Szczególnie,że ten kot mial czip,wystarczyło go zczytać i byłoby jasne. Nie sadzę też żeby były ogłoszenia i ktoś nie zauważył kilka domów dalej. To zwykłe przywłaszczenie.
Lekko się ocenia kiedy to dotyczy kogoś obcego,ale strach się postawić w cudzej sytuacji,że kot czmycha a ktoś nam go nie oddaje,bo stwierdza że z pewnością nie dbalosmy tak jak on zadba.
Ponadto ja widzę tu jeszcze jeden aspekt - nie tylko my przeżywamy zaginięcie zwierzaka,ale zwierzak też cierpi kiedy po 10 latach przychodzi mu stracic ukochanego pana i przyzwyczajać się do nowego domu...

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Czw wrz 20, 2018 11:27
przez Patmol
MajeczQa -całkiem się zgadzam

Re: Przywłaszczenie kota

PostNapisane: Czw wrz 20, 2018 15:20
przez Muireade
Fakt, jest mnóstwo kotów wychodzących - i jak większość z nich kończy?