Przywłaszczenie kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2018 16:32 Re: Przywłaszczenie kota

MajeczQa pisze: dwa że koty teź się gubią,więc każdy kto znajdzie ma obowiązek szukania właściciela do skutku.


Do skutku? Czyli w 99% wieczny tymczas, bez kastracji ofkors?
Ale do schroniska zgodnie z prawem można zanieść? I schronisko też tak szuka do skutku?

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Czw wrz 20, 2018 16:33 Re: Przywłaszczenie kota

Kończy jak kończy,ale to nie zmienia faktu że nikogo nie uprawnia to do kradzieży tego kota pod patronatem jakiejś chorej troski o niego.
Co więcej - nic to nie daje,bo to nie jest kwestia tego kota tylko przeważnie mentalności właściciela,ktòry i tak sobie prędzej czy pòźniej kota znajdzie nowego i też go puści.
Jeśli już działać to uświadamiać,ale nie fanatyzmem czy kradzieżą,a normalnym rzeczowym podejściem. Bo takie wpadanie w amok i usilne ratowanie świata do niczego nie prowadzi. Jeśli zwierzę ma właściciela to zawsze on ponosi za nie odpowiedzialność i decyduje. I tyle.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 20, 2018 16:35 Re: Przywłaszczenie kota

A ktoś tu popiera kradzież zadbanego kota sąsiadowi?

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Czw wrz 20, 2018 16:47 Re: Przywłaszczenie kota

MajeczQa pisze:Zauważam wśròd zwierzolubów coraz większy napływ fanatyzmu jak o swoje przekonania chodzi. To jest diabelnie smutne,bo masa zwierząt jest przywłaszczanai nie zwracana,bo ten co znajdzie robi sobie swoją wersję i amen. Krew mnie zalewa jak czytam baśnie pt ' napewno go ktoś wywalił' czy założenia że skoro wypuścił to o niego nie dba.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że masa zwierząt jest przywłaszczana?
W schroniskach są tysiące bezdomnych zwierząt i nikt ich nie odbiera.
Czy porzucanie, wywalanie zwierząt w Polsce na ulicę jest baśnią czy rzeczywistością?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw wrz 20, 2018 17:06 Re: Przywłaszczenie kota

Arcana pisze:
MajeczQa pisze: dwa że koty teź się gubią,więc każdy kto znajdzie ma obowiązek szukania właściciela do skutku.


Do skutku? Czyli w 99% wieczny tymczas, bez kastracji ofkors?
Ale do schroniska zgodnie z prawem można zanieść? I schronisko też tak szuka do skutku?

To sobie trochę dopowiedziałaś,albo ja źle napisałam.
Przeważnie podstawą są 2 tygodnie wg tego co schroniska ustalają jako tzw kwarantannę,ale prawnie czas na odzyskanie zwierzęcia to i kilka lat.
Do schroniska zanieść można i tam kierują zazwyczaj pierwsze kroki właściciele zaginionego zwierzaka.
Wiadomo,że schroniska ogłaszają te zwierzęta na stronie,często też je ogłaszają organizacje jak np toz itd. To są najłatwiej dostępne informacje, dla każdego.
Jeśli ktoś znajduje kota i bierze go do siebie to już jest bardziej pod gòrkę i chyba naturalne jest że powinno się go ogłosić możliwie jak najwięcej,zgłosić w organizacjach,gminach itd itd i rozwiesić choć kilka papierowych ogłoszeń. To jest to do skutku właśnie. Jak najskuteczniej robiąc wszystko żeby jednak ten kot wrócił skąd przyszedł.

Nie wiem skąd te 99 przypadkòw,ale ja często jestem świadkiem szczęśliwych powrotòw do domu. Nawet ostatnio oddawałam pani kota,ktòry się do mnie przykleił na działce.
Niestety coraz częściej widzę,że ludzie wcale nie starają się tego kota oddać właścicielowi,dopisują hostoryjki rzędu ' jak zgubił to widocznie nie dbał' ' na 100% porzucony,znajdę mu lepszy domek' i z taką wersją im wygodnie....

Na jakiej podstawie twierdzę że są przywłaszczane? Na takiej że widzę czy w internetach czy w otoczeniu. Na portalach zwierzęcych jest masa sytuacji typu 3 h temu znaleźliśmy zwierzaka i już ma nowy dom., Znalazłam szuka domu. Masa tych zwierząt nie była nawet zgłoszona nigdzie. To potem cichnie bo pies ma dom,ludzie przyklaskują,a własciciel szuka do usranej śmierci.
Nie wierzę,że te wszystkie zwierzęta ktòrę są zaginione nie żyją. Spora część zwyczajnie trafia do kogoś i nie jest już ogłaszana.
Nie trzeba zresztą daleko szukać - u mnie pod blokiem parę mcy temu dziewczyna zgarnęła z czyjegoś ogròdka kota i wydała go do nowego domu. Gdybyśmy nie wszczęły afery po jej 'dzięki,sprawa zakończona happy endem,kot ma nowy dom' to by kto nigdy do siebie nie wrócił.
Niestety znam parę osòb,ktòre tak zwierzę znalazło i zostawiło soboe. ' a bo jak zgubił to jego strata, było pilnować'.
Mojej ciotce tak porwano pieska - osobiście go wyszarpywałam ludziom z posesji,bo nie chcieli oddać.
Porzucanie swoją drogą,ale dopòki nie dowiemy się tego na pewno to są to tylko domniemania. Zawsze trzeba włoźyć max wysiłku żeby jednak kota zwròcić. Bez względu czy nam się podoba że wychodzi czy nie.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 20, 2018 17:12 Re: Przywłaszczenie kota

MajeczQa pisze:Kończy jak kończy (...)

Nie mam wiecej pytań :201421.

Ale zeby byla jasnosc, ja tez kradziezy (w zadnym przypadku) nie popieram.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Czw wrz 20, 2018 17:15 Re: Przywłaszczenie kota

Ja bym chętnie poznała te domy tymczasowe, które nie mają co robić i łapią zadbane, zaczipowane koty, żeby ładować w nie swoje pieniądze i miesiącami szukać im dobrych domów.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Czw wrz 20, 2018 17:29 Re: Przywłaszczenie kota

Ja się trochę z MajeczQą zgodzę. Chodzi mi mianowicie o szukanie właścicieli. Faktycznie to bardzo kuleje, o tym się nie mówi. Nie sądzę, żeby przywłaszczenia (przynajmniej większość) miały charakter celowy (na zasadzie, że znalazca uważa, że będzie lepszy). Wydaje mi się, że większość osób raczej nie zdaje sobie sprawy, że dane zwierzę może mieć dom. Nie ma też u nas rozpowszechnionej wiedzy o chipach, a wiele osób wychodzi z założenia, że jak kot siedzi w domu, to chip mu niepotrzebny. Znalezienie właścicieli praktycznie graniczy z cudem, bo jak ich szukać? Pół biedy, jak wiszą ogłoszenia, a co, jak kot przewędrował dużą odległość?
Dlatego wg mnie powinno się móc domniemywać bezdomność, jeżeli są przesłanki: zwierzę jest zaniedbane (choć to zależy ile spędziło na wolności), niesterylizowane i niechipowane. W takim wypadku uważam, że znalazca nie musi szukać właściciela.
Ja szukałam kota na początku tego roku, to strasznie trudne. Teraz zwracam większą uwagę na ogłoszenia, ale wiem, że mnóstwo osób wcale nie zwraca. A nawet jak, to skojarzenie, że kot z ogłoszenia to ten sam co widziany na ulicy praktycznie jest niemożliwe. No chyba, że to bardzo charakterystyczny kot.

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Czw wrz 20, 2018 17:32 Re: Przywłaszczenie kota

MajeczQa pisze:Nie wierzę,że te wszystkie zwierzęta ktòrę są zaginione nie żyją.


Koty, oczywiście, że mogą żyć, szczególnie te niewykastrowane, ale wykastrowane też, w stadzie kotów wolno żyjących.
To jest koszmar wielu osób, które kastrują wolno żyjące stada.
Łapiesz dzikie koty na klatkę łapkę, a po złapaniu okazuje się, że kot całkowicie oswojony, w domu natychmiast zaczyna się miziać.
Karmiciel ci powie, jak pamięta, że kot pojawił się rok temu, może dwa lata, a może wcześniej.
No i szukaj wtedy właściciela.

MajeczQa pisze:Niestety znam parę osòb,ktòre tak zwierzę znalazło i zostawiło soboe. ' a bo jak zgubił to jego strata, było pilnować'.


Parę osób, a bezdomnych zwierząt w Polsce jest wiele tysięcy!
I ciekawa jestem, czy to były osoby, które mają domy tymczasowe albo są wolontariuszami w fundacjach i zajmują się na co dzień pomocą zwierzętom?

Zgarnęłam z ulicy kilkadziesiąt kotów i szukałam właścicieli, jeśli były to koty oswojone. Nigdy nie zgłosił się do mnie właściciel. Dwa razy zadzwoniły dzieci, nie miałam wątpliwości, że to ich koty, ale na prośbę o przekazanie słuchawki osobie dorosłej się rozłączały.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw wrz 20, 2018 18:13 Re: Przywłaszczenie kota

dżelak pisze: 5 miesięcy temu zaginęła mi kotka. Była wypuszczana na dwór ale nigdy nie odchodziła daleko. Zawsze wracała, po 11 latach nagle pewnego dnia nie wróciła.
Poszukiwania pełna parą ale niestety nic to nie wniosło. Po 5miesiącach kotka wraca do domu UWAGA z nową obróżką. Okazuje się, że była przetrzymywana przez sąsiada kilka domów dalej... :x


dżelak pisze:Bestol - wyjaśniam.
Kotek był wychodzący, wychodził rano wracał wieczorem do domu, ale z okna było go widac bo nie wychodził poza teren ogrodu.
Nikt z sąsiadów nie widział mojego kotka bo tamci zamkneli go w jakiejs swojej spiżarni czy czyms podobnym (nie wiem jak to nazwać) i trzymali ją zamkniętą (nie twierdze, że źle ją traktowali). Ja zrozpaczona, że kotka ciągle nie ma wybrałam sie do każdego domu w mojej okolicy zapytać czy jej nie widzieli i właśnie ci o to Państwo, którzy przetrzymywali mojego kotka przyznali się, że u nich czasami bywa (a nie, że jest na stałe) prosiłam żeby zadzwonili jak tylko sie u nich pojawi... zero odzewu, poszlam jeszcze raz z informacją, że jeśli on u nich jest i oni go przetrzymają na siłę to ja to zgłosze na policję i nagle na drugi dzień kot wraca do domu... PARANOJA, a potem tel. z pogróżkami.


Dżelak, przypomnę - 5 miesięcy kota nie było u Ciebie. To kiedy w końcu poszłaś do tego sąsiada i zagroziłaś mu policją?
5 miesięcy przed znalezieniem kota (czyli od razu po jego zaginięciu) na pewno nie - ta wersja odpada, bo kot wrócił do Was na drugi dzień od poinformowaniu sąsiadów o ewentualnej interwencji policji.
Zatem - czy poszłaś do sąsiadów pytać o kota po 5 miesiącach od jego zaginięcia i wtedy cudem się znalazł? Czy też może byłaś u tych sąsiadów od razu po zaginięciu kotka i podejrzewając ich o jego zabranie, postanowiłaś po 5 miesiącach zjawić się u nich ponownie, wówczas już grożąc policją? Czy może jest jakaś inna wersja wydarzeń?
No pogubiłam się na tej osi czasu, a staram się czytać wszystko co napisałaś ze zrozumieniem. Wszak szukaliście kotka "pełną parą".
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1795
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pt wrz 21, 2018 6:13 Re: Przywłaszczenie kota

Muireade pisze:
MajeczQa pisze:Kończy jak kończy (...)

Nie mam wiecej pytań :201421.

Brawo to nie do mnie,bo ja nie odpowiadam za wszystkich ludzi świata. Podsumowałam to jedynie, tak się dzieje i nikt temu nie zaprzeczy. Koty wychodzące były, są i będą.

Parę osób, a bezdomnych zwierząt w Polsce jest wiele tysięcy!
I ciekawa jestem, czy to były osoby, które mają domy tymczasowe albo są wolontariuszami w fundacjach i zajmują się na co dzień pomocą zwierzętom?


Arcana pisze:Ja bym chętnie poznała te domy tymczasowe, które nie mają co robić i łapią zadbane, zaczipowane koty, żeby ładować w nie swoje pieniądze i miesiącami szukać im dobrych domów.


Parę osób to ludzie w moim najbliższym otoczeniu, którzy wprost powiedzieli, że znalezione zwierzę zostawiają i tyle. Nawet w kilku moich postach się przewinęły ich historie, bo np ogłaszałam kotkę, którą znalazła koleżanka, przewiozła na drugi koniec miasta nie robiąc żadnego ogłoszenia i wydała przypadkowemu facetowi do kocura w dodatku. Ogłaszałam kota,na którego był świadek, że go ktoś wyrzucił z auta, tym czasem z ogłoszeń wyskoczył właściciel poszukujący kota i okazało się że kot mu zwiał przez uchylone drzwi. Wtedy się okazało, że świadek się wycofuje, bo on jednak nie widział, wydawało mu się.

Takich ludzi jest na pęczki, a robienie historyjek jest normą.
Wystarczy przelecieć sobie fejsbuk czy jakąkolwiek grupę zaginione/znalezione.


Takie przykładziki z FB znalezione na prędce , czyli posty jednego dnia:

Czy ktoś przygarnie tego młodego koteczka!!?
Znaleziony dzisiaj w Nowej hucie.

Nie byłam z nim jeszcze u weterynarza.. Znaleziony około 1,5h temu
i tego samego dnia info :
Kotek znalazł dom
:strach:
KOTEK pojechał do nowego domku :)
Chłopiec maleńki kotek , znaleziony dzisiaj, wywalony w pole, przestraszone kocie dziecko szuka kochającego domu . . Proszę o odpowiedzialny domek dla niego i o udostępnianie by miał możliwość szybciej trafić do swoich ludzi . Kotek został zgłoszony do gminy jednak bardzo szkoda mi oddawać go , mam nadzieję że ktoś go zabierze do prawdziwego domu ,obdarzy opieką na jaką zasługuje

śliczny kotek - znaleziony dzisiaj na polu :-( Bardzo miziasty! domu szuka. Kontakt w sprawie adopcji

PIESEK MA JUŻ DOM.
Taki piesek znaleziony dzisiaj na Warszawskim Ursynowie szuka domu

Piesek znaleziony dzisiaj w Kalwarii. Jeżeli ktoś wie do kogo należy proszę o kontakt. Obecnie szukamy mu domu - jeżeli do jutra nikt go nie przygarnie - trafi do schroniska ;(

Kochani!!! Piesek znalazl dzisiaj dom!!! :-) Dziękuje Wszystkim za udostępnienie !!! Ten piesek znaleziony został dzisiaj w Czechowicach Dziedzicac

Niestety nie mam jeszcze imienia.
Zostałem znaleziony dzisiaj o 14 na ul. Partyzantów w Opatowie, nieopodal stadionu.
Mam około 3msc i szukam kochających i troskliwych rodziców, którzy się mną zajmą.


Sęk w tym , że to przeważnie nie są właśnie domy tymczasowe i fundacje,bo by wtedy jeszcze ok to wszystko wyglądało - zgarniam kota, przechowuję, daję czas na znalezienie zguby i jak się to nie uda to można myśleć o szukaniu domu.
To są domorośli szukacze nowych domków,którzy znajdują je w kilka godzin po znalezieniu zwierzaka oddając zwierzę na zasadzie kto pierwszy się zgłosi. Bez sprawdzania czipa, bez procedur, ogłoszeń. Wielokrotnie z takimi walczyłam ja czy znajomi, ba, nawet były akcje z policją, bo się potem okazywało, że pies czy kot nie zostanie zwrócony ,bo go już gdzieś upłynnili albo po 4ch godzinach przetrzymywania u siebie pokochali tak bardzo że nie oddadzą.
Szczególnie jak ma jakąś ciekawą cechę, rasowośc to się szybko gdzieś przykleja.
Miałam taką znajomą co miała psa rasy bardzo rzadkiej w PL, przez długi czas utrzymywała , że go kupili, aż dnia pewnego wyszło na jaw , że on to w sumie znaleziony był, ale jak odkryli że ma czipa i tatuaż to sobie zostawili... Oczywiście do hodowcy i właściciela doszli,facet nawet ogłaszał że go zgubił ale jak próbowałam namówić ją do kontaktu z właścicielem to szybko urwała kontakt ale ze mną...

Jakiś czas temu obserwowałam akcję gdzie na zamku w Chęcinach turyści znaleźli psa rasowego i wydali go w niecałe 5 godzin do nowego domu na zasadzie podarowania pierwszemu lepszemu chętnemu.
Nikt mi nie wmówi, że w niecałe 5 h jest się w stanie załatwić wszystkie procedury i jeszcze odwieźć psa nowym ludziom sprawdzając kto to jest.
A są też tacy artyści co przewożą zwierzaka ze sobą do zupełnie innego rejonu PL i stwierdzają,że jak komuś będzie zależeć to będą szukać zwierzaka i na całym świecie - że on sam,bo oni ogłaszanie sobie odpuszczają.

Nie tak to powinno wyglądać, a jest tego mnóstwo.
Dlatego zawsze powtarzam, że o milion razy wolałabym żeby mój zwierzak jak zaginie trafił do klatki do schroniska niż był powierzony pierwszej lepszej osobie do prywatnego domu, gdzie najprawdopodobniej go już nigdy nie znajdę, bo nim zacznę szukać,to już akcja jest uznana za zakończoną i zwierz przestaje być ogłaszany, bo przecież już jest czyjś...
Świadomość, że znalazł nowy dom w 5 minut nie jest jakoś specjalnie budująca, bo wszyscy wiemy ile pochłania cała procedura i jak ciężko wybrać dobry dom.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 21, 2018 8:50 Re: Przywłaszczenie kota

Ale szukania nowego domu zwierzakowi w dniu znalezienia też chyba nikt tu nie popiera, więc nie ma dyskusji i nie ma to nic wspólnego z szukaniem do skutku właścicieli zwierząt przez domy tymczasowe.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Pt wrz 21, 2018 10:26 Re: Przywłaszczenie kota

Szukam_kotki pisze:Dlatego wg mnie powinno się móc domniemywać bezdomność, jeżeli są przesłanki: zwierzę jest zaniedbane (choć to zależy ile spędziło na wolności), niesterylizowane i niechipowane. W takim wypadku uważam, że znalazca nie musi szukać właściciela.

Prawo mówi jasno: znalazca ma szukać właściciela. Nie robi rozgraniczeń, jak zwierzę wyglądało.
Moim zdaniem to jest właśnie przykład jednej z tych sytuacji, kiedy znalazca wie lepiej. Obowiązku czipowania i kastrowania w Polsce nie ma. Sporo domów tymczasowych z forum nie czipuje, bo ich na to nie stać. Mają i wydają po kilkanaście tymczasów rocznie i po prostu nie czipują. Zwierzęta zaginione często wyglądają nędznie z powodu tułaczki. I nie musi ona trwać miesiącami. A kastracji mogło nie być choćby z powodów zdrowotnych. Może kot miał nieleczące się powikłania herpesa i nie dało się go wykastrować wcześniej? A z powodu tego herpesa teraz wygląda jeszcze gorzej? Zasmarkany, zaropiały, z pozlepianą od wydzieliny sierścią? Idealny obraz kota porzuconego. A jednak mógł zwiać między nogami, chory był wcześniej, niekastrowany z powodu choroby. Mógł nawet być wykarmiony i odratowany od maleńkości.
Nie znamy przeszłości zwierzaka. Dlatego znalazca powinien szukać właściciela zawsze.

mimbla64 pisze:Na jakiej podstawie twierdzisz, że masa zwierząt jest przywłaszczana?

Choćby na podstawie lektury forum. Ile razy w wątkach piszę, że to znalazca ma szukać właściciela, tyle razy spotykam się z wielkim oburzeniem i to najczęściej tych doświadczonych DT. Bo te DT naoglądały się kociej biedy, bo mają doświadczenie, bo wiedzą, że tak zachowuje się kot porzucony, one generalnie wiedzą bo pomagają od dwudziestu lat i mam ich nie pouczać. I to "naoglądanie się kociej biedy" jest bardzo często powtarzane, jak gdyby było argumentem na wszystko. Generalnie im większe doświadczenie DT, tym większe oburzenie. A jeśli jest to osoba z wielką renomą na forum, to jej obrońcy zaczynają napaść pod hasłem: "jak ja śmiem przypominać o przepisach komuś takiemu".
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt wrz 21, 2018 13:23 Re: Przywłaszczenie kota

A Ty jako DT oddałabyś kota, wiedząc, że wróci do domu, gdzie nikt o niego nie dba, jest ciągle głodny, chory, nieleczony? Dom chce go odzyskać, bo np. dzieci go lubią. Zakładając, że to ustaliłaś, oddajesz kota, bo wyżej cenisz prawo własności? Co byś zrobiła w takim przypadku?

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Pt wrz 21, 2018 15:24 Re: Przywłaszczenie kota

Arcana pisze:A Ty jako DT oddałabyś kota, wiedząc, że wróci do domu, gdzie nikt o niego nie dba, jest ciągle głodny, chory, nieleczony? Dom chce go odzyskać, bo np. dzieci go lubią. Zakładając, że to ustaliłaś, oddajesz kota, bo wyżej cenisz prawo własności? Co byś zrobiła w takim przypadku?



Przed chwilą to zrobiłam. I jestem na siebie wściekła, że umieściłam ogłoszenie o znalezieniu kociąt. . /

Nigdy więcej nie będę szukać ehem "opiekuna" znalezionego kota. Nie w takiej sytuacji.

Boże, tylko tyych kociaków żal.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
Toroj

MM93

Avatar użytkownika
 
Posty: 512
Od: Czw sty 12, 2012 21:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Zeeni i 180 gości