Muireade pisze:Marna ta pociecha, jeśli kot będzie wciąż wypuszczany...
Czy Ty w ogóle czytasz poprzednie komentarze czy po prostu wchodzisz rzucisz nikomu niepotrzebny tekst i wychodzisz?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Muireade pisze:Marna ta pociecha, jeśli kot będzie wciąż wypuszczany...
Oczywiście nie mam zamiaru kotki wypuszczaj
dżelak pisze:Muireade pisze:Marna ta pociecha, jeśli kot będzie wciąż wypuszczany...
Czy Ty w ogóle czytasz poprzednie komentarze czy po prostu wchodzisz rzucisz nikomu niepotrzebny tekst i wychodzisz?
Muireade pisze:dżelak pisze:Muireade pisze:Marna ta pociecha, jeśli kot będzie wciąż wypuszczany...
Czy Ty w ogóle czytasz poprzednie komentarze czy po prostu wchodzisz rzucisz nikomu niepotrzebny tekst i wychodzisz?
Widze, ze traktujesz kota jak rzecz, ktora niedobry sasiad sobie przywlaszczyl, i tu jest caly Twoj problem. Wczesniej nie przeszkadzalo Ci, ze kot wychodzil (a co tam - niech sobie pozazywa sloneczka i nacieszy sie trawka, prawda? Kto by tam myslal o zagrozeniach... Przeciez u Ciebie w okolicy jest oaza spokoju i bezpieczenstwa, zgadlam? ), no ale stalo sie: ktos inny ruszyl Twoja zywa zabawke. I co teraz? Odebrac kota i trzymac w domu, zeby przebrzydly sasiad znow go nie przechwycil! No prosze, jednak da sie zwierzaka nie wypuszczac? Dziwy nad dziwami...
Do calej sytuacji by w ogole nie doszlo, gdyby kot od poczatku byl tylko w domu. No ale kot przeciez musi wychodzic, co nie?
Muireade pisze:Rozumiem, ze Twoim zdaniem lepiej puszczac kota luzem bez zadnej opieki? W sumie prawda, jak mu sie cos stanie, zawsze mozna wziac nastepnego, w koncu to tylko kot...
A na marginesie: jak ktoś jest na forum tylko dwa lata, to musi prosić użytkownikow z wiekszym stazem, jak Twoja swiatla osoba, o pozwolenie na zamieszczenie komentarza? Bylo cos o tym w regulaminie Miau.pl? Bo nie przypominam sobie...
Muireade pisze:Cóż, wytykanie mi kròtkiego Twoim zdaniem (vide słowo 'raptem') stażu na forum złośliwością z Twojej strony nie było, jak rozumiem? O protekcjonalnym tonie Twojej wypowiedzi chyba nawet nie muszę wspominać.
A zacytować się nie da, bo nie napisałaś wprost, tylko dałaś do zrozumienia, że mam znać swoje miejsce w szeregu. Czyż nie? I daruj sobie te gierki słowne, umiem czytać między wierszami i widzę, kiedy ktoś ma potrzebę rozstawiania innych po kątach. Ja nie jestem dzieciakiem, którego możesz pouczać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Cosmos, pimpuś..wampirek i 206 gości