Mnie zupełnie nie chodzi o to, ze ktoś jest złym opiekunem, bo ma jednego kota. Nie chodzi o ocenianie. I na pewno są koty, które wolą być jedynakami, tak jak i są psy które nie chcą żadnych kontaktów z innymi psami.
Jak najbardziej można mieć jednego kota i być super opiekunem.
Ale chodzi mi o koty, w tym sensie, żeby dostrzec, że dla kota zamkniętego na całe życie w większym czy mniejszym mieszkaniu, uzależnionego od tego ile czasu wolnego ma opiekun, drugi kot jest po prostu codzienną wspaniała atrakcją. Drugim zwierzakiem, który zostaje w domu, gdy opiekun wychodzi. Zwierzakiem podobnych rozmiarów, i podobnego typu, z którym można sie bawić, wylizywać itd szaleć, ganiać , zaczepiać.
Wiadomo, ze dwa koty trzeba do siebie dobrać, najłatwiej jest wziąć dwa zaprzyjaźnione kociaki. One wtedy się naucza nawzajem jak być kotem, są dla siebie atrakcją, wsparciem i towarzystwem w trudnych chwilach. Nawet jak człowiek wychodzi i wraca to ten drugi kot jest stałym, żywym elementem mieszkania, który tez zostaje. I mimo , że nie ma człowieka można się bawić, wspierać. Tak jakby zycie kota w mieszkaniu, takiego jakby akwariowego kota, nabiera kolejnego wymiaru.
i oczywiscie, jeśli sie żle dobierze koty, albo po prostu nie umie sie tego zsynchronizowawać to koty mogą sie nawzajem atakować/ nie znosić, i wtedy nie jest dobrze. Ale najczęściej jest to kwestia nieumiejętności człowieka, szczególnie w sytuacji gdy jeden z kotów, ten do którego sie dokaca, większość swego życia, od kociaka, spędził samotnie , i po prostu nie zna kocich zachowań, nie umie się porozumieć z nowym kotem, ani nowy kot z nim. Wtedy rzeczywiscie lepiej zostać przy jednym kocie.
a i dla człowiek obserwacja dwóch kotów i ich wzajemnych relacji jest fascynująca
tym bardziej, że koty potrafią być wobec siebie nawzajem troskliwe i opiekuńcze
edit poczytałam stronę hodowli kotów pani Szadurskiej, bo linkowany artykuł jest na stronie jej hodowli, czyli dotyczy jednak przede wszystkim rasowych kotów brytyjskich, bo znajduje się na stronie jej hodowli kotów brytyjskich, pomiędzy artykułami o kotach brytyjskich
i sama autorka artykułu pisze w nim, że ma w domu 10 kotów
na kotach brytyjskich sie nie znam,
miałam raz kota ze schroniska w typie kota brytyjskiego - nie bawił się wcale, głównie spał i leżał, leżał i spał - nadawał się na jedynaka, chociaz koty tolerował, a kilka moich kotów go uwielbiało i on z godnością znosił ich podziwy
sam się z kotami nie bawił, ale lubił patrzeć na kocie szaleństwa
ze strony hodowli pani Szadurskie wynika, że według niej utrzymanie 1 kota kosztuje miesięcznie co najmniej 300 zł
https://agiliscattus.pl/koszty-utrzymania-kota.htmlPodsumujmy:
- Na start: ok 700 zł na wszelkie wyposażenia, czyli drapak, kuweta, miski, zabawki, proste legowisko, itp.;
- Raz w roku trzeba mieć na szczepienia, badania: 300zł
Miesięczne utrzymanie kota: ok. 300 złmoim zdaniem raczej przesadza z tymi kosztami,
ale nie wiem, może dużo osób np na miau wydaje 300 zł miesięcznie na utrzymanie 1 zdrowego kota (bez kosztów veta i wyposażenia kota w zabawki) i wtedy rzeczywiscie 1 kot a dwa robi róznicę