kotka i kocięta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 21, 2018 11:31 kotka i kocięta

Dzień dobry .Postanowiłam napisać ponieważ nie daję już sobie rady z obecną sytuacją .Przybłąkała się kotka -bura ,chuda bieda .Wcześniej widywałam ją na sąsiedniej posesji -ale nie jestem tak do końca pewna że to jest ta sama kotka .W/g mnie tak ale sąsiadka mówi że to nie jest jej kot -czyj ? nie wiadomo .
Zaczęłam dokarmiać ,szkoda mi jej było .Urodziła 4 maluchy -2 białorude kocurki + 2 trikolorki .Kocięta wyprowadziła jak już widziały .Zabrałam z ciasnej ,śmierdzącej komórki do pomieszczeń które bardziej nadają się do przebywanie kotów .Postawiłam kuwety -karmię .Kocięta jedzą już samodzielne .Dałam ogłoszenie na OLX ,rozwiesiłam po gabinetach wetów -cisza .Jest taki "wysyp" kotów że nikt nawet nie zadzwonił .w międzyczasie kotka znowu w ciązy -zadzwoniłam do weterynarza z zapytaniem o sterylkę - usłyszałam że on nigdy nie sterylizowal kotki w ciąży i nie wysterylizuje ,mowy nie ma .Jestem załamana .
Wstaję codziennie o 5 rano rano ,myję miski ,szykuję jedzenie i idę do pracy ,nie ma mnie 10-11 godzin .Wracam -kocięta głodne o kotce nie wspomnę .Nie mam możliwości karmienia w ciągu dnia .potem jest już lepiej ,dokładam jedzenie co 2 3 godziny .W sobotę też jest łatwiej bo karmię co 3-4 godziny .Zamówiłam karmę w zooplusie ,czekam na dostawę .Niestety nie stać mnie na utrzymanie takiej ilości kotów .Odrobaczanie ,sterylki + kastracje są poniżej moich mozliwości finansowych .W moim mieście o sterylce na talon nikt nie słyszał ,niewiele osób sterylizuje koty .Nie ogarniam tego .Oprócz tego mam jeszcze swojego kota -Tośka (wykastrowany) który dostaje psychozy bo na jego podwórku kręci się kota + kocięta .Kot zrobił się zestresowany i wycofany .Bardzo proszę o rady -co mam zrobić ? Oddać do schroniska ? którego nie ma w odległości 150 km od mojego miasteczka ?Przecież nie wywalę kotki + kocięta na ulicę -serce by mi z żalu pękło i po nocach bym spać nie mogła .Ehhh -sama nie wiem .

mariakor

 
Posty: 43
Od: Wto sie 21, 2018 10:57

Post » Wto sie 21, 2018 14:49 Re: kotka i kocięta

Jesli chodzi o kastrację kotki w ciąży to poszukaj po weterynarzach, bo to aż dziwne, że twój wet nigdy jej nie przeprowadzał. Na pewno gdzieś się podejmą.
A jesli chodzi o kotkę i kocięta - podzwoń po fundacjach, powiedz jaka jest sytuacja, moze jakas fundacja sie podejmie. Wiem, ze istnieją organizacje, ktore zajmują sie kastracja „dzikich” kotów, wiec moze jesli nie zajmą sie cała rodzinką to chociaz to sie uda.
W jakim wieku sa kocięta? Do 12 tygodnia powinny zostac przy matce, a potem moze poszukaj im chociaz domów tymczasowych? Moze schronisko Ci w tym pomoże, podzwon, popytaj. Trzymam kciuki!

PS z jakiego miasta jestes? Moze ktoś z twoich okolic cos Ci poradzi.

Kitka i Mazak

 
Posty: 113
Od: Pt sie 17, 2018 8:59

Post » Wto sie 21, 2018 15:07 Re: kotka i kocięta

Fundacje zajmujące sie kastracja kotów :
- Fundacja Przytul Kota - Łódź
- Fundacja S.O.S dla zwierząt - Chorzów-Maciejkowice
- Fundacja dla zwierząt Koci Pazur - Poznań
- Fundacja dla zwierząt AGROS - Warszawa

To fundacje, ktore znalazłam w ciagu 5 minut, poszukasz „głębiej” to znajdziesz wiecej.

Polecam tez tą stronkę kilka fundacji rozpisanych, plus terminarz akcji w terenie. http://www.mopsik.org/index.php/pl/fund ... lpracujace

Daj znac co udało Ci sie załatwić!

Kitka i Mazak

 
Posty: 113
Od: Pt sie 17, 2018 8:59

Post » Wto sie 21, 2018 15:10 Re: kotka i kocięta

Z jakiego miasta jesteś?
Na pewno warto ogłaszać na jakieś większe w okolicy, jak to mała miejscowość, to i podejście do kota inne, bo "się weźmie z podwórka i wywali na podwórko". W większym mieście większa szansa na domy.
Rozumiem, że Ci ciężko, bo i odchowanie miotu to ogromna robota, takie maluszki z karmiącą kotką jedzą jak smoki, a kasa topnieje w rękach. Przykro mi, że zostałaś z tym sama.

Na pewno warto (i trzeba) poszukać innego weterynarza, bo drugi miot to kolejne nieszczęścia, na które już brakuje czasu.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto sie 21, 2018 16:27 Re: kotka i kocięta

Bardzo dziękuję za odpowiedzi .Właśnie wróciłam z pracy .Nakarmiłam kocięta i kotkę .Kocięta mają już ok.3 miesięcy ,jedzą samodzielnie ,kuwetują .Kotka syczy na nie i warczy ,staram się dawać jeść oddzielnie .Mieszkam w Tomaszowie Lubelskim ok.20 km do granicy z Ukrainą .Do większego miasta do Zamościa mam 35 km .Nie ma u mnie żadnej fundacji ,ludzie nie przejmują się ani kotami a tym bardziej kociętami ,biorą po 3-4 małe kocięta ponieważ ciągle im "giną " lub "znikają ".Dzisiaj kupowałam w sklepie serca drobiowe dla kociąt -kasjerka zapytała się mnie po co ja ciągle kupuję tyle serc ,żołądków i karmy .Jak powiedzialam że dla kociąt i kotki to stwierdziła że ona też ma 4 kocięta ale całe szczęście ze jedzą makaron to tak drogo nie wychodzi .Nie będę tego komentować bo myslalam że mnie coś trzaśnie .

mariakor

 
Posty: 43
Od: Wto sie 21, 2018 10:57

Post » Wto sie 21, 2018 16:40 Re: kotka i kocięta

Bardzo długo zastanawiałam się czy napisać ale nie mam z kim porozmawiać.Ludzie traktują mnie jak dziwaczkę ,która nie ma innych problemów tylko zajmowanie się przybłędą i jej kociętami .Mam inne problemy ale nie potrafiłabym wyrzucić kotki ani kociąt na ulicę ,do lasu Miałam kiedyś kotkę ,przeżyła u mnie 15 lat .Nigdy nie miała kociąt .teraz mam Tośka -już 4 lata .Taki chimeryczny książę :P .Obrażalski czasami niedotykalski ,wszystko na jego zasadach .Nie potrafiłabym na niego nakrzyczeć a co mówić skrzywdzić .Tak samo traktuję kotkę i kocięta .Człowiek sobie poradzi lepiej lub gorzej ale kot -nie .Jest uzależniony od człowieka .

mariakor

 
Posty: 43
Od: Wto sie 21, 2018 10:57

Post » Wto sie 21, 2018 16:53 Re: kotka i kocięta

Tutaj są dyskusje o różnych wetach w Tomaszowie, google też podpowiada, że jest kilka gabinetów - na pewno warto podzwonić i popytać, gdzie wykastrują kotkę aborcyjnie.
I równolegle spróbowałabym z ogłaszaniem kociaków na Zamość, może tam im się uda?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto sie 21, 2018 17:35 Re: kotka i kocięta

Dokładnie, sprobuj pododawać ogłoszenia kierując je na Zamość, dużo wieksza szansa na odzew.
Sprawdź prosze ta stronkę, ktora Ci podlinkowalam, piszą tam, ze mozna dzwonić i jest szansa na organizacje jakiej akcji w twojej gminie. zadzwon, zapytaj, moze sie uda. Trzeba próbować!

A tak ode mnie : uważam, ze to co robisz nie jest dziwne tylko piękne, bo nie każdego byłoby stac na taki gest :)

Kitka i Mazak

 
Posty: 113
Od: Pt sie 17, 2018 8:59

Post » Wto sie 21, 2018 18:05 Re: kotka i kocięta

wynotowałam lekarzy weterynarii ,będę dzwonić ,oby któryś się zgodził.Ogłoszenie na Zamość też dam .

mariakor

 
Posty: 43
Od: Wto sie 21, 2018 10:57

Post » Wto sie 21, 2018 20:21 Re: kotka i kocięta

Super! Daj znac jak poszło :)

Kitka i Mazak

 
Posty: 113
Od: Pt sie 17, 2018 8:59

Post » Wto sie 21, 2018 20:50 Re: kotka i kocięta

mariakor pisze:Bardzo dziękuję za odpowiedzi .Właśnie wróciłam z pracy .Nakarmiłam kocięta i kotkę .Kocięta mają już ok.3 miesięcy ,jedzą samodzielnie ,kuwetują .Kotka syczy na nie i warczy ,staram się dawać jeść oddzielnie .Mieszkam w Tomaszowie Lubelskim ok.20 km do granicy z Ukrainą .Do większego miasta do Zamościa mam 35 km .Nie ma u mnie żadnej fundacji ,ludzie nie przejmują się ani kotami a tym bardziej kociętami ,biorą po 3-4 małe kocięta ponieważ ciągle im "giną " lub "znikają ".Dzisiaj kupowałam w sklepie serca drobiowe dla kociąt -kasjerka zapytała się mnie po co ja ciągle kupuję tyle serc ,żołądków i karmy .Jak powiedzialam że dla kociąt i kotki to stwierdziła że ona też ma 4 kocięta ale całe szczęście ze jedzą makaron to tak drogo nie wychodzi .Nie będę tego komentować bo myslalam że mnie coś trzaśnie .


Zadzwoń do Urzędu Gminy. Twoja Gmina wydała uchwałę w myśl której pomaga sterylizować wolnożyjące koty: http://edziennik.lublin.uw.gov.pl/WDU_L ... 34/akt.pdf. Powołaj się na tą uchwałę i dowiedz, na jakie środki możesz liczyć, jakie są zasady, co musisz zrobić. Strona urzędu tu: http://www.tomaszowlubelski.pl/asp/pl_s ... 3&strona=1. Nie ma bezpośredniego telefonu do oddziału ochrony środowiska (który prawdopodobnie się tą sprawą zajmuje) tylko ogólny, ale pewnie cię odpowiednio przekierują. Wydaje mi się, że obecnie praktycznie wszędzie jakaś pomoc dla zwierząt bezdomnych jest organizowana. Być może nie spełnisz jakiś warunków, ale warto myślę spróbować, bo w najlepszym wypadku możesz dostać talony na sterylizację i karmę.

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Śro sie 22, 2018 7:17 Re: kotka i kocięta

Dzień dobry .Telefon do UG w Tomaszowie .Sympatyczny Pan uświadamia mnie ,że tak ,owszem zajmują się sterylizacją bezdomnych kotek ,mają na to pieniądze ,ale
Pani jest z miasta ,więc proszę dzwonić do UM w Tomaszowie .Dzwonię - jedna Pani ,potem druga na końcu trzecia .Nie zajmujemy się bezdomnymi kotami ,tylko psami .Koci azyl w Zamościu nie przyjmie nam kotki -bo przyjmują koty po wypadkach itp.Trzeba było nam przynieść kotkę jak tylko Pani ją podrzucili ,teraz nic Pani nie zrobię ,nie poradzę .Pytam -może sfinansowanie sterylki u kotki a potem (w sumie już niedługo )u kociąt ? też nie za bardzo -bo nie ma kierownika ,jest na urlopie ,będzie w poniedziałek ,ale oni nie finansują ,kiedyś ,parę razy to zrobili -ale decyduje kierownik .Pytam się co mam zrobić ,tłumaczę że nie jestem w stanie wykarmić takiej ilości kotów przy swoich zarobkach ,gdybym chciała wysterylizować za swoje pieniądze to prawie połowa moich poborów >Nic Pani na to nie poradzę - tyle w temacie .

mariakor

 
Posty: 43
Od: Wto sie 21, 2018 10:57

Post » Śro sie 22, 2018 9:19 Re: kotka i kocięta

Obdzwoniłam weterynarzy .Nie robią sterylek aborcyjnych ,gdyby to była suczka która jest w ciązy z dużym psem to tak ,ale ponieważ jest to kotka nie robią takich rzeczy .

mariakor

 
Posty: 43
Od: Wto sie 21, 2018 10:57

Post » Śro sie 22, 2018 9:40 Re: kotka i kocięta

Proponuję zadzwonić jednak do tego kierownika. Ni wiem, jaki jest podział terytorialny, ale musisz się powołać na tą uchwałę, albo poprosić, aby przysłali ci uchwałę obowiązującą. Oni nie robią żadnej łaski, to należy do ich obowiązków. Prawda jest taka, że urzędnikom zwykle się nie chce, bo to jest papierologia a oni z każdej złotówki muszą się rozliczyć i nie chcą brać odpowiedzialności. Ale trzeba temat męczyć.
Tak samo weterynarz, który ma podpisaną umowę z gminą nie może odmówić sterylizacji! Może choć wydobądź informację od tej Pani, który weterynarz ma podpisaną umowę (no chyba że ma zastrzeżone w umowie, że aborcyjnych nie robi, ale szczerze mi się wierzyć nie chce, skoro w uchwale mowa jest o usypianiu ślepych miotów) i zadzwoń do niego, jak wygląda sprawa, może czegoś się dowiesz. Ważne, żebyś nie mówiła, że to kotka bezdomna, a wolnożyjąca. Bezdomne koty są kierowane do schroniska, a to często dla kota śmierć.

Wczytując się jednak w uchwałę można dojść do wniosku, że oni sterylizują tylko koty bezdomne i tak może być w rzeczywistości. Wtedy niestety nic nie ugrasz i za sterylizację musisz zapłacić sama. Co nie zmienia faktu, że można dostać karmę. Pytałaś o to? Gminy przeznaczają konkretne pieniądze, przecież także Twoje na takie cele! Wg mnie powinno się w większym zakresie świadomie z tego korzystać, dla dobra zwierząt. Ale potrzebna jest najpierw wiedza, jak ta maszyna działa.

EDIT: znalazłam uchwałę dla miasta: http://edziennik.lublin.uw.gov.pl/WDU_L ... 00/akt.pdf. Na pewno UM daje karmę dla kotów i o to w pierwszej kolejności powinnaś zapytać. Dalej enigmatycznie piszą o "interwencjach", ale to może niestety nie obejmować kastracji/sterylizacji. Natomiast weterynarzem z podpisaną umową jest Mirosława Szewczak ul. Lwowska 56a/6. Ma on obowiązek usypiania ślepych miotów, więc chyba sterylizację aborcyjną też powinien wykonać...?

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Śro sie 22, 2018 9:56 Re: kotka i kocięta

Ja sfinansuję tą sterylkę aborcyjną Kici, ale proszę podzwoń jeszcze po okolicznych wetach, może do Zamościa? Tam powinien ktoś się znaleźć. Dasz radę ją dowieźć, masz transporterek, torbę?
Dawaj znać jak sytuacja.

EDIT: A jeśli chodzi o kociaki - są ślicznie umaszczone, czy masz ich dobre zdjęcia? Na forum jest kilka osób, które za niewielką opłatą mogą zrobić im ogłoszenia, to powinno zwiększyć ich szanse na adopcje. Ja zapłacę za nie, pytanie czy chciałabyś takiej pomocy i masz dobre, fajne zdjęcia?

Carmen201

 
Posty: 4156
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 261 gości