Oczywiście
. Pchaj w chłopa ile wlezie, dla kociaka karmionego butlą, nie ma nic lepszego niż żarcie do woli, maluch nie będzie miał nadwagi bo rośnie więc dajemy ile chce. Odchowuje też takie sierotki i taką zasadą się kieruje maluchy dostają bez ograniczeń, zresztą później same zaczynają sobie ograniczać jedzonko.
Najlepsza na start jest wołowina, zamrażasz i taką zamrożoną zcierasz na tarce z drobnymi oczkami, poczekaj aż "mus" ogrzeje się do temp. pokojowej i dawaj maluchowi, kolejno wprowadzaj inne surowe mięsa, moje w wieku dwóch miesięcy potrafią już obgryzać skrzydełka od kości, oczywiście jak chcesz podawać gotowe karmyb to nie ma problemu tylko niech to będą dobre karmy a nie syf typu whiskas
dobrze jest nauczyć kociaki od początku jeść surowe mięso, to najzdrowsza dieta dla kota a poza tym czasem zdarzają się różne historie zdrowotne gdzie trzeba wprowadzić mono diete lub diete eliminacyjną i to tragedia dla kotów nauczonych jeść wyłącznie karmy przemysłowe.
Gratuluje odchowania oseska, to ciężka praca, moje teraz mają trzy tygodnie a poprzednie 4 miesiące, więc raz po raz mi się na odchowanie trafiły i to po 4 sztuki...wykończona jestem i już modle się o czas kiedy zaczną demolować chaupe i nie będę musiała co 2-3 godz karmić....