Strona 5 z 7

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Czw wrz 06, 2018 9:15
przez fili
Zaczęłam do tego gotowanego kurczaka dodawać suplementy, które daję moim kotom do surowego mięsa (karmię je puszkami i mięsem) - troszkę tauryny, olej z łososia, drożdże i mielone skorupki.
Dziś rano spodziewałam się ładnej kupki w kuwecie, ale był tylko mały placek brązowy z włosami (chyba też moimi :| ), potem mała kulka, która gdyby nie zapach to wzięłabym ją za siku.
Rano oprócz kurczaka dostał też troszkę wołowiny, lekko podgotowanej i posiekanej. Smakowało. Jak nie będzie sensacji to po południu znowu trochę dostanie, reszta wołowiny się mrozi.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za rady. :1luvu:
Zapomniałam już jak bardzo jest absorbująca opieka nad kociakami - ostatnie kociaki miałam pod opieka 4 lata temu.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Czw wrz 06, 2018 10:17
przez Patmol
może sie wstrzymaj z suplementami po prostu az się wszystko unormuje

ja daje głownie surowe mięso, ale zdarza mis ie, sporadycznie, dać gotowane - np serca z kaczki ( np jak gotuje dla psów na wycieczkę, to daje kotom na smak - bo dostają od zapachu lekkiego szaleństwa)
puszek w ogóle nie daję

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Czw wrz 06, 2018 11:53
przez Shidri
Wspaniale, że kotek zaakceptował smak wołowiny, chociaż surowa będzie smakować trochę inaczej :)

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Czw wrz 06, 2018 14:10
przez Stomachari
A może kociak ma uczulenie na łososia? I dlatego tak źle reaguje na puszki - bo w większości jest dodatek oleju z łososia?

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Czw wrz 06, 2018 16:34
przez ani_
Bardzo Cię proszę, nie wycinaj tluszczu z mięska kotka, wcale nie chodzi o to by było to mięsko extra. :201461 Nadmiar oleju przeczyszcza.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Czw wrz 06, 2018 18:24
przez fili
No ja bym mu nieba przychyliła, żeby tylko miał już kupki ładne. Mięso z kurczaka to bylo mieso z udek bez kosci i skóry -takie kupilam w sklepie, troszkę tluszczu tam było.
Po pracy w kuwecie zastalam mały placek brązowy i potem wydalił trochę śluzu przezroczysto- zielonkawego. Dostał kurczaka gotowanego (dodalam tylko taurynę, potem wołowiny gotowanej lekko różowej w przekroju :) . I teraz śpi - chyba nareszcie brzuszek ma pełny.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 6:52
przez ewar
Już kilka osób pisało, że gotowane mięso zapełnia brzuszek, ale wartości odżywczych ma mało. Kot jest drapieżnikiem, surowe mięso to podstawa. Kociaki Daszki jadły na wolności przede wszystkim myszy, które Daszka znosiła im w ilościach hurtowych. Wszystkim kociakom dawałam i daję surowiznę, nawet kości i tak być powinno. Czarnuszki miały biegunki, naprawdę był to problem. Zniknął, kiedy zostały porządnie odrobaczone i kiedy uniemożliwiłam im ssanie Motki, ale to już osobny temat.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Sob wrz 08, 2018 9:49
przez fili
Wczoraj mały dostał drugie odrobaczenie (milpro dla kociąt). Zrobił przez caly dzien 3 nieduże placki ze śluzem. Dostał też probiotyk (pasta) na 3 dni. Jak kupy się do poniedziałku nie poprawią to trzeba będzie zrobić test na lambie (odkladam go bo jest poprawa).
Dziś rano dostał przemrozoną surową wołowinę, szybko się z nią uporał. Muszę mu grubiej pokroić następnym razem.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Sob wrz 08, 2018 10:05
przez Shidri
Nie chcę krakać, ale śluz w kupie może jednak wskazywać na pierwotniaki, choć nie musi.
Super, że kocurek wcina surową wołowinkę :ok:

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Nie wrz 09, 2018 22:12
przez fili
Mimo probiotyku i wołowinki (mały ochoczo gryzie już i większe kawałki) nie ma widocznej dalszej poprawy (ponad to, że kupki są nieduże i ok. 4 razy dziennie). Kupki dalej plackowate, nieuformowane, brązowe i połyskliwe jak roztopiona czekolada i/lub z widocznym przeźroczysto-zielonkawym śluzem.Tak się zastanawiam czy to nie jest jednak jakaś infekcja bakteryjna, bo w trakcie antybiotyku w zastrzyku (dostawał 3 dni) kupka zrobiła się już całkiem przyzwoita. Może za krótko dostawał antybiotyk?
Ech, jak znowu dostanie antybiotyk, to nie będzie można go zaszczepić. No ale jak wyjdą lamblie, to też dłuższe leczenie i nici ze szczepienia.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 6:22
przez Patmol
i jak dzisiaj?

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 10:56
przez Stomachari
Przy zakażeniu bakteryjnym jelit antybiotyk podaje się min. 7 dni, a nieraz 10 dni. Zatem tak, 3 dni to było stanowczo za krótko.
Zrobiłabym posiew. Nie będzie wiarygodny w 100%, ale powinna zostać wyhodowana ta bakteria, która cały czas powoduje gorszą jakość stolca. Bez posiewu podawanie antybiotyków w ciemno to niestety ryzyko pojawienia się odporności bakterii.
Jeśli zdecydujecie się na ten sam antybiotyk, co na początku, to ja bym go podawała nie mniej niż 10 dni, a może nawet przeciągnęła do 14. Właśnie ze względu na możliwą odporność. Jeżeli inny antybiotyk, to te 7-10 dni wspomniane przeze mnie na początku posta.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 11:22
przez Shidri
Zgadzam się ze Stomachari, że antybiotyk na 3 dni przy zakażeniu bakteryjnym to za mało.
Mój kot dostał od razu na 7 dni a i po tym czasie kupa nie była idealna, choć prawie. Dostaliśmy przedłużenie na jeszcze 2 dni i to już wystarczyło.
Tyle, że przedtem zostały wykluczone inne przyczyny biegunki (pierwotniaki, zła dieta, robaki).

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 18:05
przez fili
Test na lamblie wyszedł ujemny. To chyba dobra wiadomość.
Dostaliśmy saszetki gastro na 3 dni (wywalczyłam po dwie na dzień, pamiętając jaki mały był głodny na jednej). Teraz podejrzenie pada na problemy dietetyczne.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - nietolerancja pokarmowa?

PostNapisane: Wto wrz 11, 2018 22:03
przez fili
No i chyba saszetki Gastro Intestinal działają. Właśnie w kuwecie pojawił się uformowany wałeczek, jeszcze trochę miękki, ale różnica kolosalna. :)
Ale czy to może znaczyć że maluch jest uczulony na indyka, kurczaka i wołowinę? Czy może przez moje błędy żywieniowe i będąca ich skutkiem biegunkę uszkodzily mu się jelita i muszą się zregenerować?