Strona 4 z 7

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Wto wrz 04, 2018 20:04
przez fili
Trochę się boję dawać mu surowe mięso.
Ugotowałam mięso bez skóry z udka i piersi kurczaka, zblendowalam z wywarem.
Zrobiętest elisa na lamblie, bo w obu badaniach kału nic nie było.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Wto wrz 04, 2018 22:39
przez Nadis
Probiotyk jakiś kotek dostał?
Spróbuj z tą przemrożoną wołowiną. Też byłam sceptyczna, ale byłam też już zdesperowana, a genialnie się to sprawdziło i jestem bardzo za tę poradę od dziewczyn z forum wdzięczna. Daję raz dziennie, rano, od tej pory nie było ani jednej nieprawidłowej kupy. A po samym antybiotyku się jednak zdarzały, albo takie właśnie jak piszesz, w połowie twarde, w połowie placki. A kot przeszczęśliwy, normalnie śpiewa jak wyjmuję tę wołowinkę z lodówki ;)

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 6:22
przez ewar
Nie bój się surowego mięsa. O ile się nie mylę to wet sugerował, że biegunki mogą być efektem zarobaczenia. Kiedy odrobaczasz drugi raz?

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 8:01
przez Shidri
Też bałam się surowizny dla kota z biegunką. Niepotrzebnie, bo naprawdę kupki ładnie się zagęściły.
Wet też zalecał badziewne saszetki RC gastro i gotowane mięso, na której to diecie nie było żadnej poprawy. Wołowina załatwiła sprawę i od tamtej pory żadnych biegunek a już myślałam, że to będzie kot z wrażliwymi jelitami. Żałuję tylko, że za długo słuchałam wetów.
Tak, że też zachęcam do surowej, przemrożonej wołowiny

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 8:18
przez Patmol
fili pisze:Trochę się boję dawać mu surowe mięso.
Ugotowałam mięso bez skóry z udka i piersi kurczaka, zblendowalam z wywarem.
Zrobiętest elisa na lamblie, bo w obu badaniach kału nic nie było.


to zacznij od podgotowanej wołowiny - takiej gulaszowej

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 8:45
przez Shidri
Właściwości lecznicze ma surowa wołowina, nie podgotowana

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 8:52
przez Patmol
Nie każdy kot umie zjeśc surową wołowinę. Łatwiej zjeśc gotowaną.
Na pewno surowa dla kota lepsza, ja temu nie przeczę, moje koty i psy jedzą surową. Ale gotowana wołowina tez jest bardziej, ze tak powiem, zatwardzająca, niż pierś z kurczaka.
To tak samo jak gotowana pierś z kurczaka z marchewką jest bardziej przeciwbiegunkowa niż puszki dla kotów.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 8:55
przez Shidri
Zmielona wołowinka na początek? Albo drobno posiekana? Zaczęłabym od małej ilości, żeby kot oswoił się z nowym smakiem.
Gotowany kurczak z marchewką u nas kompletnie nie zadziałał

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 9:03
przez Patmol
ale u wielu osób zadziałał

jak ktoś się boi surowego i zasadniczo karmi puszkami, i jeszcze kot ma biegunkę - to moim zdaniem nic na siłe

jak kot wrażliwy, to taka surowa wołowina w nadmiarze może go zatkać tez

trzeba powoli działać, planowo i z rozmysłem - to moja opinia

jak kot nie jadł surowego nigdy, to najpierw mu dawać gotowanej/podgotowanej wołowiny, i tak kilka razy i patrzeć co będzie - ja bym dawała w kawałkach, żeby musiał gryżć
i w tym czasie nie dawać puszek oczywiscie
i jak po kilku razach ok - to dać troszkę surowej i znowu poobserwować - i tez w kawałeczkach, żeby nie łykał, tylko gryzł

nie każde surowe mięso zatwierdza
wątróbka działa rozwalniająco

nie wszyscy przemrażają mięso, ja nie przemrażam
kupuję, płukam i podaje

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 9:14
przez Shidri
Też podaję w dniu zakupu surowe nie przemrożone. Zapasy jednak siłą rzeczy trzeba zamrozić.

W tym przypadku może rzeczywiście należałoby surowiznę wprowadzać stopniowo.

U mojego kota biegunka ustępowała powoli. Już po pierwszym podaniu wołowiny kupa była zdecydowanie lepsza, unormowała się ok piątego dnia. Nie zatkał się. No i ja zaufałam radom z forum i "skoczyłam na główkę". Nie żałuję

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 14:23
przez fili
Probiotyk maluch dostał tylko raz, podczas wizyty u weta w piątek. Nie dostałam do podawania w domu, choć pytałam o to.
W poniedziałek byłam z nim u weta na kontroli, języczek był czysty, temperatura w normie. Wet powiedział, żeby chwile odczekać żeby się upewnić czy kupy wróciły do normy i odrobaczyć w środę (dzisiaj) albo w czwartek. Zobaczę po powrocie z pracy co kitek wyprodukował w kuwecie po tym kurczaku gotowanym. Pieczołowicie zakopuje urobek, więc trudno czasem ocenić konsystencję.
Mrożonej wołowiny nie mam aktualnie, spróbuję mu dać ciutkę sparzonej i trochę zamrożę na przyszłość. Jadł już indyka surowego na początku i mu smakował. Jemu znowu wszystko smakuje i ciągle jest głodny, boję się mu dawać duże porcje na raz.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 14:58
przez Shidri
Moim zdaniem niedobrze, że kotek nie może zjeść do syta. Dostaje małe ilości naraz a biegunka i tak jest.
Nigdy drastycznie nie ograniczałam wielkości porcji rosnącemu kociakowi. Decydująca była jakość, nie ilość jedzenia.
Poza wszystkim taki ciągły głód to stres dla kociaka, który nie sprzyja leczeniu.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 19:23
przez fili
Na razie jeszcze delikatne ale ufff. Chyba gotowany kurczak nie powoduje biegunki. Dostaje go od wczorajszego wieczora, ostatnie dwie kupki sprzatnęłam po pracy (raczej plackowate, trochę uksztaltowanej i sporo śluzu) i na razie w kuwecie tylko siku. Po trzech porcjach kurczaka.
Wczoraj po karmie puszkowej było tak, ze niedlugo po zjedzeniu szedł do kuwety.
Gotuję następną porcję mięsa i dam mu już porządna porcję. Shidri - zgadzam się z tym ograniczaniem, ale kociak dostawał o wiele większe porcje niż te w sobotę i niedzielę zalecone przez weta. Wiem że kociak powinien jeść ile chce.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 19:33
przez Agnieszka2009
Fili, jak już unormujesz kupki kociakowi, to weź pod uwagę, że gotowane mięso jest dla kotów bezwartościowe, natomiast surowe, tłuste, poprzerastane - to jest to czego kotom potrzeba! Nawet gdy ktoś nie karmi Barfem, to warto aby regularnie podawał kotu surowe mięso - to bardzo korzystnie wpływa na zdrowie i kondycję kotów. Kot jest po prostu mięsożercą.

Spróbuj z tą surową wołowiną, naprawdę może pomóc.

Ja karmię Barfem od wielu, wielu lat i uważam, że jest to najlepszy sposób odżywiania kota. A drugi w kolejności - to dobre puszki i regularnie surowe mięso.

Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 19:41
przez Shidri
Cieszę się, że z kocurkiem lepiej :ok: