Strona 1 z 7

Mały rudzielec Tosiek - leczymy jelitka-jest lepiej :)

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 6:53
przez fili
Mały rudy kociak wyciągnięty ze sterty desek w ktorej sie zablokowal i nie mógł samodzielnie z niej wyjść.
Myślałam że jest malutki a to już taki podrostek.
Czy się jeszcze oswoi?

Obrazek Obrazek

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 7:50
przez Bruna
Oczywiście, że da się oswoić. Myślę, że trzeba kociakowi dać czas na odnalezienie się w nowej sytuacji, cierpliwość, dobre jedzonko i będzie dobrze. Kotek sam doceni dobre strony nowej sytuacji, koniec z poszukiwaniem jedzenia, koniec ucieczek przed dorosłymi, często agresywnymi kocurami. Życzę powodzenia. Kotek cudowny.

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 8:24
przez Kitka i Mazak
Mysle, ze nie bedzie większego problemu z tym zeby sie oswoił, ale musisz uzbroić sie w cierpliwość :)

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 12:11
przez Stomachari
Dużo zależy od genetyki i jego przodków.
Ja bym rozważyła wprowadzenie procesu intensywnego oswajania. Nie liczyłabym na to, że może sam z siebie nagle się oswoi, bo można się na tym przejechać (widziałam taką kotkę). Nie wiem, czy metoda z zawijaniem w ręcznik i trzymaniem na siłę, która potrafi świetnie się sprawdzać przy kociakach, będzie równie skuteczna w przypadku podrostka. No i trzeba ją wykonywać prawidłowo, w przeciwnym razie kot się jeszcze bardziej zrazi.
Natomiast dość bezpiecznym (choć niekoniecznie równie skutecznym) byłoby poświęcanie kotu dużej ilości uwagi. Bardzo dużo się z nim bawić, nagradzać go, czytać mu czy gadać do niego. Po prostu dużo uwagi.

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 15:34
przez Bruna
Nie jestem zwolenniczką oswajania na siłę. Miałam u siebie kilka prawdziwych dzików i tylko cierpliwość i spokój zdawały egzamin. Warto też popróbować zabawy z kocią wędką - wystarczy patyk i sznurowadło. Kotki dość szybko zaczynają się bawić w polowanie zapominając o lęku. Rozwiązania siłowe są czasami niezbędne przy konieczności podawania leków.

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 16:07
przez fili
Musze podjąć decyzję: albo go wypuszczam, albo zabieram ze sobą (100 km jazdy samochodem),oswajam i szukam domu.
Wczoraj mnie pogryzl przy łapaniu. Uciekl z tych desek do ogrodu z psami, potem do kolejnego podworka gdzie tez sa psy. Balam sie ze go uszkodza. W ogole watpilam ze go zlapie. No ale jakj uz zlapalam to nie puscilam, zlapalam porzadnie za kark i wypuscilam dopiero w pokoju. Byl bardzo glodny. Siku zrobil za lozkiem pomimo kuwety. Troche rzucal sie na drzwi balkonowe:( W nocy pomialkiwal. Wydaje sie ze nigdy nie byl w domu.
Dziś go zawinelam w recznik że wystawala tylko glowa. Glaskalam po lepku, on sie bardzo bacznie mi przygladal. W koncu zaczal mruczec i mruzyc oczy. Jesli go bede zabierac to tez bede go musiala jakos do transporterka zapakowac.

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 16:11
przez Meteorolog1
Myślę że będzie ok. Mocne :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 16:19
przez ani_
To mały kociak szybko pęknie, jeszcze nie wie, że mu nie zrobisz krzywdy, za kilka dni nie będzie Cię odstępował. Trochę mały, żeby go zostawiać bez opieki, zwłaszcza, że jak piszesz wokół są psy. Pomóż mu :201494 :201494 :201494

Ps. Jest sliczny :1luvu:

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 16:30
przez ser_Kociątko
Zabierz ze sobą. Jest mały, na pewno się oswoi :)

Daj mu szansę na lepsze życie :)

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 18:04
przez fili
Są jakieś watki o oswajaniu? Może moglibyście mi podrzucić?
Chyba musialabym go ulokowac na początek w klatce wystawowej żeby załapał kuwete i zapoznal sie z moimi kocicami przez pręty. Może potem do sypialni.
Jak bym go puściła luzem na mieszkanie to moglby sie zaszyc pod meblami w kuchni. No i nie wiem czy nie probowalby sforsowac siatki na balkonie.

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 18:44
przez ani_
Tu jest coś do poczytania:

viewtopic.php?f=1&t=71104
Powodzenia :ok:

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 19:57
przez Stomachari
Ewa.KM pisała o oswajaniu siłowym:
Ewa.KM pisze: Jest tez szkoła ręcznikowania. Owijasz kota w ręcznik i siedzisz z nim godzinę, dwie oglądając telewizje i czekasz aż się rozlużni, głaszcząc na kolanach.

Nie tylko zresztą tu. W ten sposób oswoiła bodajże rodzeństwo 3 tymczasów: Kajko, Kokosz i Pucha'czu.
Wypowiedź na temat ręcznikowania uzupełniła Koniczynka47:
Koniczynka47 pisze:Fachowo to się nazywa flooding - i jest jedną z technik behawioralnych :wink:
Żeby odniosła skutek trzeba pamiętać o najważniejszej rzeczy: nie wolno kota puścić gdy się szarpie, wyrywa itd. albowiem to spowoduje, że na drugi raz kot będzie dłużej walczył i zapamięta nie to, że w gruncie rzeczy dotyk człowieka nie sprawia bólu i jest całkiem przyjemny, ale właśnie ową "walkę".
Czyli bierzemy kociambra w ręcznik, włączamy długi fajny film, bądź audiobook, siadamy w wygodnym fotelu i relaksujemy się również, delikatnie, spokojnie gładząc kota.

Koniczynka47 pisze:Wszelkie inne rady typu: zabawa z kotem wędką połączona z rzucaniem w jej trakcie smakołyków co by kot miał namiastkę prawdziwego polowania oraz karmienie z ręki są dobre i na pewno zacieśnią więzy między ludziem a kotem.


viewtopic.php?f=1&t=177668

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 20:08
przez ASK@
Jestem przeciwniczką oswajania na siłę. Wszystko w swoim czasie. Stosuję izolację i ograniczenie przestrzeni. Na początek, tak jak sie zastanawiałaś, jest kenel.Lub łazienka. Urządzany z hamaczkami, kuwetką, drapakiem, miskami. Nie stosuję krytych posłanek bo muszą kota widzieć. Zasłaniam tą część kenela prześcieradłem. Obserwuję, karmię, gadam, patrzę co lubi... Staram się po pewnym czasie pogłaskać. Kenel daje też możliwość zaobserwowania czy zdrowy, nic się nie dzieje, jak je, jaki kupal... Jak gdzieś się zadekuje to doopka wołowa. Potem powoli wypuszczam. Też w ograniczonej przestrzeni zatykając wcześniej wszelkie dziury. Dużo gadam. Staram sie siedzieć spokojnie mówiąc do kota, nie zaskakuję go nagłym wejściem dając znać ,że wchodze. Musi mieć czas ukryć się. Po pewnym czasie przestaje. Powoli, nic nie przyspieszać.
Czasem to trwa. On nie musi być dziki. Tylko mocno wystraszony. Nie dziwie się ,że bronił się podczas łapania. On walczył o życie. Nie wiedziała, że dla jego dobra to wszystko.

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 21:10
przez Gretta
ASK@ pisze:Jestem przeciwniczką oswajania na siłę. Wszystko w swoim czasie. Stosuję izolację i ograniczenie przestrzeni. Na początek, tak jak sie zastanawiałaś, jest kenel.Lub łazienka. Urządzany z hamaczkami, kuwetką, drapakiem, miskami. Nie stosuję krytych posłanek bo muszą kota widzieć. Zasłaniam tą część kenela prześcieradłem. Obserwuję, karmię, gadam, patrzę co lubi... Staram się po pewnym czasie pogłaskać. Kenel daje też możliwość zaobserwowania czy zdrowy, nic się nie dzieje, jak je, jaki kupal... Jak gdzieś się zadekuje to doopka wołowa. Potem powoli wypuszczam. Też w ograniczonej przestrzeni zatykając wcześniej wszelkie dziury. Dużo gadam. Staram sie siedzieć spokojnie mówiąc do kota, nie zaskakuję go nagłym wejściem dając znać ,że wchodze. Musi mieć czas ukryć się. Po pewnym czasie przestaje. Powoli, nic nie przyspieszać.
Czasem to trwa. On nie musi być dziki. Tylko mocno wystraszony. Nie dziwie się ,że bronił się podczas łapania. On walczył o życie. Nie wiedziała, że dla jego dobra to wszystko.

:ok:
W ograniczonej przestrzeni szybciej załapie, do czego służy kuweta.

Re: Mały dzikusek - czy się oswoi?

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 22:09
przez ani_
Najlepiej postawić kuwetkę w miejscu/drodze najczęściej przez niego uczęszczaną. Można go posadzić w kuwetce, szybko załapie. W domu to będzie jedyne miejsce, gdzie pogrzebie sobie w piasku.