Mały rudzielec Tosiek - leczymy jelitka-jest lepiej :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 26, 2018 9:06 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

Zbieram kał z 3 dni na badanie na pasożyty. Na posiew ma być jak rozumiem świeży? Też nie będzie problemu przy tej częstotliwości wyróżnień.
Czy mogę małemu dać smektę?
Teraz je mokrą feringę dla kociąt. Przez trzy pierwsze dni jadł to co było dostępne -saszetki feliksa i wiskasa, gourmety,feringe dla dorosłych, surowe mięso, jakieś chrupki.
Mam niekomfortowe uczucie, że odkąd jest u mnie to się mu pogorszyło zdrowie, bo pojawila się ta biegunkowata kupa (2 pierwsze byly ok) i wyszly 3 powieki.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 26, 2018 9:29 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

Postawiłabym na dietę monotematyczną.

ani_

 
Posty: 547
Od: Pt sie 30, 2013 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 26, 2018 9:35 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

U mnie na początku tez był problem z biegunką, ale troche moja wina, bo kociak mi marudził i co chwile wprowadzałam nową karmę byle tylko jadł. Jak normowałam karmę (znalazłam taka jaka je bez problemu) i trzymałam sie jednej plus porządnie kociaka odrobaczylam to problem biegunek sam zniknął. U moich kotów na „ładne kupki” sprawdza sie tez przede wszystkim karma bez zbożowa ;)

Kitka i Mazak

 
Posty: 113
Od: Pt sie 17, 2018 8:59

Post » Nie sie 26, 2018 9:50 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

Kał na posiew powinien być w miarę świeży czyli najlepiej z danego dnia tudzież nocy poprzedzającej.
Ja za Smectą nie przepadam. U mnie sprawdza się Attapectin, który pomaga w resorpcji wody z jelit. Zawiera glinkę kaolinową i pektyny.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie sie 26, 2018 17:51 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

Dostalam w lecznicy tabletki diadog i dałam kocurkowi ćwiartkę z jedzeniem. Zobaczymy czy pomoże. Kupę zbieram tak czy tak.
Feringa nigdy żadnych sensacji u moich doroslych kotów nie powodowała.
Poniedziałek:
2 ćwiartki diadog podziałały tak, że od rana nie ma kupy. Żeby teraz z kolei nie było problemu z zatwardzeniem.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 29, 2018 8:10 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

Kocurek już się ośmielił, przeniósł się ze spaniem z ciasnego kącika za drapakiem na kocyk na łóżku, cudnie się bawi, podnosi ogonek do góry kiedy się go głaszcze. Jedynie jest jeszcze trochę płochliwy przy jakiś moich gwałtowniejszych ruchach lub hałaśliwych czynnościach, ale podchodzi już też do wyciągnietej ręki.
Po poniedziałkowej poprawie i jednym dość zwartym stolcu, niestety kupa znowu rzadziocha, wszystko jakby przez niego przelatywało. Trzecie powieki nadal wysunięte, może minimalnie mniej. Wczoraj w kupie duże ilości śluzu. W badaniu kału nie wykryto jaj pasożytów ani cyst lamblii. Kocurek ma apetyt, ale chudziutki jaki był taki jest.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 29, 2018 8:30 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

fili pisze:Kocurek już się ośmielił, przeniósł się ze spaniem z ciasnego kącika za drapakiem na kocyk na łóżku, cudnie się bawi, podnosi ogonek do góry kiedy się go głaszcze. Jedynie jest jeszcze trochę płochliwy przy jakiś moich gwałtowniejszych ruchach lub hałaśliwych czynnościach, ale podchodzi już też do wyciągnietej ręki.
Po poniedziałkowej poprawie i jednym dość zwartym stolcu, niestety kupa znowu rzadziocha, wszystko jakby przez niego przelatywało. Trzecie powieki nadal wysunięte, może minimalnie mniej. Wczoraj w kupie duże ilości śluzu. W badaniu kału nie wykryto jaj pasożytów ani cyst lamblii. Kocurek ma apetyt, ale chudziutki jaki był taki jest.

A dajesz diadog? Moja wetka twierdzi, że to trzeba min. kilka dni dawać. Dawałam Bezie na początku i ładnie jej unormowało biegunkę.

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Śro sie 29, 2018 9:58 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

Diadog dałam w niedzielę, w poniedziałek nie dałam bo długo nie było kupki, wczoraj dostał znowu.
Może mu na początku za bardzo namieszałam z różnymi rodzajami pokarmu.
Edit: dopisałam:
Rano zebrałam kupke na ewentualny posiew, no i dzisiaj jak nie będzie poprawy to chyba jednak wybierzemy się do weta.
Ostatnio edytowano Śro sie 29, 2018 10:07 przez fili, łącznie edytowano 2 razy
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 29, 2018 10:06 Re: Mały dzikusek - czy już odrobaczać?

Poczekaj, to w końcu się unormuje. Z moimi kociakami też miałam jazdę.
Jeżeli chodzi o badanie kału to mam mieszane uczucia. Zaniosłam kiedyś, nic nie było, a następnego dnia znalazłam na futerku ruszający się człon tasiemca. Kilka osób też o czymś takim pisało.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 29, 2018 10:09 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Mały też wydalił glisdę po piątkowym odrobaczaniu. Więc pewnie będzie musiał dostać drugą dawkę pomimo negatywnego wyniku badania na pasożyty.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 29, 2018 13:57 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Druga dawka obowiązkowo. Pierwsze odrobaczenie tłucze osobniki dorosłe, larw nie i dlatego trzeba powtórzyć. U mnie były trzy dawki, a i tak potem sprawdzałam kał, żeby ewentualnie jeszcze coś podać. Czasem robale są bardzo oporne, ciężko je wytłuc.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 30, 2018 7:43 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Mały dzisiaj biegał po pokoju jak perszing, nie wiem co mu odbiło :) Jak jest taki rozbudzony, aktywny to trzecie powieki chowają się prawie całkiem, ale jak jest w fazie mrucząco przeciągającej się to niestety wyłażą mocno.
Do weta zapisaliśmy się na poniedziałek, wczoraj jeszcze zaniosłam kupę na badanie. Ma dalej dostawać diadog. Wg weta przyczyną biegunki mogą być pasożyty, ewentualnie dieta.
Mały nie pije wody, jakby nie wiedział co to jest. Kupiłam śmietankę bez laktozy, i daje wymieszana z wodą, ale nie wiem czy to się jeszcze nie przyczynia do biegunki. (zawartość tłuszczu minimum 30%,zawartość laktozy poniżej 0,1g/100g.) Może lepiej spróbować jakiś jogurt, bo w tym za dużo tłuszczu?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sie 30, 2018 22:44 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Na lamblie dobrze jest robić test ELISA. Bywa dokładniejszy niż szukanie cyst pod mikroskopem.

Przy nieznanych przyczynach biegunki nie dawałabym nabiału. Prędzej wodę z odrobiną rosołu ugotowanego na sercach indyczych. Ale w dużym rozrzedzeniu.
A jeśli już nabiał, to wodę z mlekiem bez laktozy. Takie "mleko" nie ma prawie tłuszczu ani laktozy, jedynie wspomnienie smaku mleka.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto wrz 04, 2018 10:26 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

W piątek byłam z małym u weta. dostał antybiotyk w zastrzykach na 3 dni, jakieś rozkurczowe i dietę na 2 dni (po 1 saszetce gastro do podawania po łyżeczce co godzinę), do picia tylko woda. Jakieś małe nadżerki na języku, temp. w normie.
W sobotę i niedziele kupka była tylko raz dziennie, uformowana, w połowie dość twarda , w połowie miększa, ciemnobrązowa. Kociak głodny jak nie wiem co.
Wczoraj zaczęłam podawać feringę dla kociąt w niezbyt dużych porcjach, kupa była popołudniu, miększa ale uformowana.
A dziś rano znowu placek w kuwecie i jeszcze przed moim wyjściem do pracy kolejny:(
Co pomogło? Antybiotyk, dieta? i Czemu znowu biegunka wraca?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 04, 2018 19:05 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

A zwyczajnie surowa, przemrożona wołowina? Surowe mięso ma to do siebie, że przytwardza. Być moze to przetworzone żarcie nie jest dla niego, przynajmniej nie teraz. Pozdrawiam.

ani_

 
Posty: 547
Od: Pt sie 30, 2013 21:22
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 184 gości