Mały rudzielec Tosiek - leczymy jelitka-jest lepiej :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 04, 2018 20:04 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Trochę się boję dawać mu surowe mięso.
Ugotowałam mięso bez skóry z udka i piersi kurczaka, zblendowalam z wywarem.
Zrobiętest elisa na lamblie, bo w obu badaniach kału nic nie było.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 04, 2018 22:39 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Probiotyk jakiś kotek dostał?
Spróbuj z tą przemrożoną wołowiną. Też byłam sceptyczna, ale byłam też już zdesperowana, a genialnie się to sprawdziło i jestem bardzo za tę poradę od dziewczyn z forum wdzięczna. Daję raz dziennie, rano, od tej pory nie było ani jednej nieprawidłowej kupy. A po samym antybiotyku się jednak zdarzały, albo takie właśnie jak piszesz, w połowie twarde, w połowie placki. A kot przeszczęśliwy, normalnie śpiewa jak wyjmuję tę wołowinkę z lodówki ;)

Nadis

Avatar użytkownika
 
Posty: 85
Od: Śro sie 15, 2018 12:12
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 05, 2018 6:22 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Nie bój się surowego mięsa. O ile się nie mylę to wet sugerował, że biegunki mogą być efektem zarobaczenia. Kiedy odrobaczasz drugi raz?

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 05, 2018 8:01 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Też bałam się surowizny dla kota z biegunką. Niepotrzebnie, bo naprawdę kupki ładnie się zagęściły.
Wet też zalecał badziewne saszetki RC gastro i gotowane mięso, na której to diecie nie było żadnej poprawy. Wołowina załatwiła sprawę i od tamtej pory żadnych biegunek a już myślałam, że to będzie kot z wrażliwymi jelitami. Żałuję tylko, że za długo słuchałam wetów.
Tak, że też zachęcam do surowej, przemrożonej wołowiny

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Śro wrz 05, 2018 8:18 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

fili pisze:Trochę się boję dawać mu surowe mięso.
Ugotowałam mięso bez skóry z udka i piersi kurczaka, zblendowalam z wywarem.
Zrobiętest elisa na lamblie, bo w obu badaniach kału nic nie było.


to zacznij od podgotowanej wołowiny - takiej gulaszowej

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 05, 2018 8:45 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Właściwości lecznicze ma surowa wołowina, nie podgotowana

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Śro wrz 05, 2018 8:52 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Nie każdy kot umie zjeśc surową wołowinę. Łatwiej zjeśc gotowaną.
Na pewno surowa dla kota lepsza, ja temu nie przeczę, moje koty i psy jedzą surową. Ale gotowana wołowina tez jest bardziej, ze tak powiem, zatwardzająca, niż pierś z kurczaka.
To tak samo jak gotowana pierś z kurczaka z marchewką jest bardziej przeciwbiegunkowa niż puszki dla kotów.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 05, 2018 8:55 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Zmielona wołowinka na początek? Albo drobno posiekana? Zaczęłabym od małej ilości, żeby kot oswoił się z nowym smakiem.
Gotowany kurczak z marchewką u nas kompletnie nie zadziałał

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Śro wrz 05, 2018 9:03 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

ale u wielu osób zadziałał

jak ktoś się boi surowego i zasadniczo karmi puszkami, i jeszcze kot ma biegunkę - to moim zdaniem nic na siłe

jak kot wrażliwy, to taka surowa wołowina w nadmiarze może go zatkać tez

trzeba powoli działać, planowo i z rozmysłem - to moja opinia

jak kot nie jadł surowego nigdy, to najpierw mu dawać gotowanej/podgotowanej wołowiny, i tak kilka razy i patrzeć co będzie - ja bym dawała w kawałkach, żeby musiał gryżć
i w tym czasie nie dawać puszek oczywiscie
i jak po kilku razach ok - to dać troszkę surowej i znowu poobserwować - i tez w kawałeczkach, żeby nie łykał, tylko gryzł

nie każde surowe mięso zatwierdza
wątróbka działa rozwalniająco

nie wszyscy przemrażają mięso, ja nie przemrażam
kupuję, płukam i podaje

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 05, 2018 9:14 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Też podaję w dniu zakupu surowe nie przemrożone. Zapasy jednak siłą rzeczy trzeba zamrozić.

W tym przypadku może rzeczywiście należałoby surowiznę wprowadzać stopniowo.

U mojego kota biegunka ustępowała powoli. Już po pierwszym podaniu wołowiny kupa była zdecydowanie lepsza, unormowała się ok piątego dnia. Nie zatkał się. No i ja zaufałam radom z forum i "skoczyłam na główkę". Nie żałuję

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Śro wrz 05, 2018 14:23 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Probiotyk maluch dostał tylko raz, podczas wizyty u weta w piątek. Nie dostałam do podawania w domu, choć pytałam o to.
W poniedziałek byłam z nim u weta na kontroli, języczek był czysty, temperatura w normie. Wet powiedział, żeby chwile odczekać żeby się upewnić czy kupy wróciły do normy i odrobaczyć w środę (dzisiaj) albo w czwartek. Zobaczę po powrocie z pracy co kitek wyprodukował w kuwecie po tym kurczaku gotowanym. Pieczołowicie zakopuje urobek, więc trudno czasem ocenić konsystencję.
Mrożonej wołowiny nie mam aktualnie, spróbuję mu dać ciutkę sparzonej i trochę zamrożę na przyszłość. Jadł już indyka surowego na początku i mu smakował. Jemu znowu wszystko smakuje i ciągle jest głodny, boję się mu dawać duże porcje na raz.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 05, 2018 14:58 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Moim zdaniem niedobrze, że kotek nie może zjeść do syta. Dostaje małe ilości naraz a biegunka i tak jest.
Nigdy drastycznie nie ograniczałam wielkości porcji rosnącemu kociakowi. Decydująca była jakość, nie ilość jedzenia.
Poza wszystkim taki ciągły głód to stres dla kociaka, który nie sprzyja leczeniu.

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Śro wrz 05, 2018 19:23 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Na razie jeszcze delikatne ale ufff. Chyba gotowany kurczak nie powoduje biegunki. Dostaje go od wczorajszego wieczora, ostatnie dwie kupki sprzatnęłam po pracy (raczej plackowate, trochę uksztaltowanej i sporo śluzu) i na razie w kuwecie tylko siku. Po trzech porcjach kurczaka.
Wczoraj po karmie puszkowej było tak, ze niedlugo po zjedzeniu szedł do kuwety.
Gotuję następną porcję mięsa i dam mu już porządna porcję. Shidri - zgadzam się z tym ograniczaniem, ale kociak dostawał o wiele większe porcje niż te w sobotę i niedzielę zalecone przez weta. Wiem że kociak powinien jeść ile chce.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 05, 2018 19:33 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Fili, jak już unormujesz kupki kociakowi, to weź pod uwagę, że gotowane mięso jest dla kotów bezwartościowe, natomiast surowe, tłuste, poprzerastane - to jest to czego kotom potrzeba! Nawet gdy ktoś nie karmi Barfem, to warto aby regularnie podawał kotu surowe mięso - to bardzo korzystnie wpływa na zdrowie i kondycję kotów. Kot jest po prostu mięsożercą.

Spróbuj z tą surową wołowiną, naprawdę może pomóc.

Ja karmię Barfem od wielu, wielu lat i uważam, że jest to najlepszy sposób odżywiania kota. A drugi w kolejności - to dobre puszki i regularnie surowe mięso.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Śro wrz 05, 2018 19:41 Re: Mały już oswojony "dzikusek" - biegunka

Cieszę się, że z kocurkiem lepiej :ok:

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 181 gości