Dokocenie do 10letniego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 17, 2018 11:22 Dokocenie do 10letniego kota

Mm już praktycznie dał zielone światło na dokocenie

A ja sie zastanawiam mimo, że bardzo mi brakuje drugiego.

Bo nie wiem jak zareaguje Cześka.

Nie potrafię zinterpretować czy jej zachowanie jest takie bo brakuje jej towarzysza (od zawsze była z drugim kotem) czy po prostu jest taka marudna i niewybawiona (Tulisia odeszła w maju a Cześka jak przychodzi co do czego to bawić się nie chce)

czy jej "alergia" pt wylizywanie się nie będzie bardziej natężone? (jest pod stałą kontrolą weta)

Czy się dogadają? A jak nie to co?

Klasyczne chciałabym ale się boję :-(

Cześka to stateczna kotka - choć jeszcze jak Tulisia żyła potrafiła ją pogonić i na odwrót. Myślę ze odrobinę młodszy żwawszy towarzysz mógłby ją rozruszać.

A moze po prostu zostawić jak jest?

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2018 11:35 Re: Dokocenie do 10letniego kota

trudno doradzać komuś
ale ja, gdybym była w takiej sytuacji, i chciałabym kota -to wzięłabym dwa młode zaprzyjaźnione kociaki, takie 3-6 miesięczne
bawiłby się ze sobą, a czeska mogłaby się patrzrec do woli, bardzo prawdopodobne, że by sie jej to podobało
albo im by matkowała troszkę, albo by im pokazała, ze nie chce kontaktu - miałyby siebie do szaleństw, to by przyjęły pewnie jej zasady

mogłabyś wziąć takie, które i tak nie maja DS
jakby sie okazało jednak po miesiacu czy dwóch, że dla Cześki to problem, to zwyczajnie mogłabyś je potraktować jak tymczas i szukać im domu

u mnie kot, ok 9 letni, który raczej trzyma dystans z kotami, i sam nie szaleje, uwielbia się gapić na szaleństwa innych kotów
w ogóle szaleństwa innych kotów sa dla kotów atrakcyjne, to taki rodzaj teatru, nawet jak same sie nie chcą bawić

a moze akurat by sie chciała z nimi bawic
no toby dołączyła do zabawy

mam tez 9 letniego kota który szaleje z młodym kocurem naprawdę intensywnie
a pozostałe koty obserwują ich zabawę z wielką fascynacją

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 17, 2018 11:40 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Nikt nie zna odpowiedzi na stawiane przez Ciebie pytania.
Może być super,albo nie do końca.

Ale jedno jest najważniejsze,to Ty musisz być przekonana i gotowa do tej decyzji.
Mam wrażenie,że na razie nie jesteś...

Bo w razie problemów ,musisz mieć siłę ,by im podołać,a nie poddać się szybko oddając kota lub zadręczając się,że źle zrobiłaś decydując się na adopcję (np.pogorszyłaś stan swojej kotki- bo bardziej się wylizuje).

Nie jestem zwolennikiem łączenia starych kotów z młodymi.To dwa rożne światy. I karma różna :wink: Ja bym dobrała dojrzałego kota do towarzystwa. Miałam seniorów i maluchy.Relacje byly fatalne. To tak jakbyś 80letnią babcię,która chce odpocząć i się zdrzemnąć zachęcała do zabawy z przedszkolakiem na kolanach i w piaskownicy,na zjeżdżalni itd. Non stop :strach:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sie 17, 2018 11:51 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Tak, wiem, że na pewno nie młodziak. Że musi być wiekowo w okolicach.

Muszę się w miarę szybko decydować jeśli na tak bo jeszcze mam trochę wolnego a za 2 tyg już praca praca praca.

Paradoksalnie łatwiej by mi było podjać pozytywną decyzję od razu po odejsciu Tulisi. A teraz rozmyślam i rozbieram decyzję na części pierwsze.

Jak sobie popiszę to moze mi się szybciej ułoży w głowie.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2018 11:53 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Na dwa nowe nie ma szansy.

Patmol pisze:trudno doradzać komuś
ale ja, gdybym była w takiej sytuacji, i chciałabym kota -to wzięłabym dwa młode zaprzyjaźnione kociaki, takie 3-6 miesięczne
bawiłby się ze sobą, a czeska mogłaby się patrzrec do woli, bardzo prawdopodobne, że by sie jej to podobało
albo im by matkowała troszkę, albo by im pokazała, ze nie chce kontaktu - miałyby siebie do szaleństw, to by przyjęły pewnie jej zasady

mogłabyś wziąć takie, które i tak nie maja DS
jakby sie okazało jednak po miesiacu czy dwóch, że dla Cześki to problem, to zwyczajnie mogłabyś je potraktować jak tymczas i szukać im domu

u mnie kot, ok 9 letni, który raczej trzyma dystans z kotami, i sam nie szaleje, uwielbia się gapić na szaleństwa innych kotów
w ogóle szaleństwa innych kotów sa dla kotów atrakcyjne, to taki rodzaj teatru, nawet jak same sie nie chcą bawić

a moze akurat by sie chciała z nimi bawic
no toby dołączyła do zabawy

mam tez 9 letniego kota który szaleje z młodym kocurem naprawdę intensywnie
a pozostałe koty obserwują ich zabawę z wielką fascynacją

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2018 11:59 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Dokociłabym kotem zbliżonym wiekowo
może Myszka z tego wątku? viewtopic.php?f=1&t=186239 bardzo poszukuje domku
ser_Kociątko
 

Post » Pt sie 17, 2018 12:03 Re: Dokocenie do 10letniego kota

[quote="magoska_"]Na dwa nowe nie ma szansy.

w jakim sensie?
kotów nie brakuje przecież -na pewno byś jakieś znalazła do adopcji

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 17, 2018 12:27 Re: Dokocenie do 10letniego kota

No do domu nie mogę wziać dwóch nowych kotów.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2018 12:33 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Pomyśl o Myszce, te koty bardzo potrzebują domu. Ona lubi inne koty i jest w tym samym wieku :)
ser_Kociątko
 

Post » Pt sie 17, 2018 15:54 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Znajomy wziął do starego kota, który zawsze mieszkał z innymi kotami, młodą kilkumiesięczną kotkę. i staruszek odżył, choć bliżej mu do 20 niż do 10 lat. Chyba nie ma reguły. Ja akurat wybrałabym malucha.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pt sie 17, 2018 16:18 Re: Dokocenie do 10letniego kota

A ja znam przypadki,że po wprowadzeniu malucha stary rezydent tak bardzo się zestresował,że w krótkim czasie odszedł:(
Inny kot (w innym domu w podobnej sytuacji)się skutecznie wyprowadził z domu i zamieszkał w pobliskiej stodole,a kolejny (mój) zachorował na zapalenie pęcherza,bo koty potrafią reagować właśnie tym schorzeniem na stres.

Nie polecam takich połączeń.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sie 17, 2018 16:53 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Również nie polecam dorzucania malucha do dorosłego statecznego kota 8+. Dwóch maluchów również nie polecam, bo mogą robić ogromne zamieszanie, którego rezydentka nie wytrzyma emocjonalnie.
Koty powinno się dobierać wiekiem i charakterem. Ja bym akurat optowała za kocurkiem, nie kotką. Pary mieszane częściej się udają. Ale niewykluczone, że po książkowo przeprowadzonym dokoceniu, z minimum 3 tygodniową izolacją i wymianą zapachów, również dwie starsze kocice pięknie się dogadają.
Jeśli zechcesz dać szansę Myszce z zalinkowanego wątku, to zrobisz bardzo dobry uczynek. Koty z tego mieszkania bardzo, ale to bardzo potrzebują nowych kochających domów.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5595
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 17, 2018 17:09 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Do 10 letniej dziewuchy od lat jedynaczki poszedł 8-letni Semirek. Dokocenie było długie i bardzo uważnie przeprowadzone. Nie polecam malca do starszaków choć bywają wyjątki. Wszystko zależy od charakteru kota. To trzeba rozważyć z DT np który zna swoje koty. Ostatnio do 10-latka poszła półtoraroczna kotka ode mnie. Ale ona była spokojna i w naszym domu uznawała tylko starsze koty. Doskonale z nimi się dogadywała. Tak też było i w DS. Choć czas izolacji był konieczny. Do ludzi taka sobie ale koty kochała. I tym się DS kierował w wyborze. Nie dla siebie a dla rezydenta, który stracił brata.
Może spokojny kilkulatek? 2 czy 3 czy 4 letni to jeszcze młodzik a ma za sobą już szaleństwa młodości. Niektóre... Nie patrz na płeć. na urodę. Patrz na charakter.
To ,że twoja kocia dogadywała się z inną nie oznacza ,że z nowym tak będzie. Stres jest stresem i nie można bagatelizować izolowania mądrego kotów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt sie 17, 2018 17:22 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Dogadywała jak dogadywała - tolerowały się ot całe dogadywanie. Całe moje wątpliwości są ze względu na Cześkę właśnie. Bo z jednej strony jak najbardziej ma prawo czuć się samotnie gdy całe życie miała towarzystwo a z drugiej strony boję się własnie braku akceptacji drugiego obcego kota. Dopóki mąż sie nie zgadzał na drugiego to nie było dylematu bo było twarde weto i już. A teraz dylemat - mój - ze względu na Cześkę własnie. Dziękuję za to co piszecie - to pomaga ułożyć sobie :-) w głowie.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2018 18:01 Re: Dokocenie do 10letniego kota

Stare dobre małżeństwo. Nie gadają ze sobą, ględzą na siebie a żyć nie mogą samotnie. Koty do dziwne stworzenia. Nigdy nie wiadomo co się stanie po dokoceniu. Może być wielka miłość a może być życie obok siebie.
Wspomniany Semirek z Kirą (ta jedynaczka) pokochali się choć czasu trzeba było. Śpią razem, szukają się, bawią...

Powodzenia
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości