LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego oseska

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 18, 2018 12:02 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

ASK@ pisze:Trudno uwierzyć, że wet NIC nie wie?


Wcale nie tak trudno, na studiach nie mają praktycznie ani jednych zajęć z neonatologii jako takiej ;)
Dlatego też nic nie wiedzą.
Nie chce im się szukać tej wiedzy, bo tak jak już wcześniej sama pisałaś, rwą się raczej do usypiania noworodków niż do pomocy im, która jest trudna i wymaga sporego zaangażowania.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 18, 2018 12:12 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Sama przez to przeszłam. Gdy przyniosłam pierwszy taki maluni miot. Usłyszałam co powyższe. Plus stwierdzenie " tylko takie wariaty jak wy bawią się w coś co jest nic nie warte)
Uczyłam się z miau i na swich błędach. Dlatego pisałam kapowniki dla każdego kota. Tego nauczyłam się przy córce ciągle chorej.
Za moich czasów miałam zawsze przy sobie insulinowki bo w gabinecie nie było. Założyć wenflon jak coś się działo ? Marzenie. Nie chciano się bawić.
Weci nie wiedzą bo nie mają doświadczenia. Poza tym życie biegnie do przodu, są nowe preparaty, leki...a większość z nich zostaje w polu.
Ja wypadam z wątku. To bicie głową o ścianę.
Oby malcowi się udało!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob sie 18, 2018 12:13 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

A kogo mam sluchac ? Zadne z was malca nie ogladalo wiec tez nie moze stwierdzic ze wszystko wie co z nim. Mam kupic u wet leki na cos co mu nie dolega czy co bo nie rozumiem.? Najpierw zeby nie bylo za geste bo grudy mu zaszkodza teraz zeby bylo geste no ciezko was ogarnac generalnie. Temp mial dobra. I nie nie mam komu go oddac dlatego glownie szukam kotki karmiacej bo nikt sie lepiej nim nie zajmie

Madi22

 
Posty: 35
Od: Czw sie 16, 2018 12:01

Post » Sob sie 18, 2018 12:19 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Masz przede wszystkim zmienić karmienie. Wyciepac to badziewie. Kupiłaś Conve?
Kotka może nie przyjąć malca. Może zarazić go jakaś chorobą. Może on ją zarazić.
Może się znajdzie a może nie ale do tego czasu masz nim się zajmować. Nie masz wyjścia.
Kupiłaś Conve?
Pisałam o przecieraniu pokarmu przez sito? Pisałam. Po co to robię też wyjaśniłam. Dostałas podstawowe porady dot żywienia.
Nie będę dyskutować w sprawie leczenia kota. Fakt, nie widziałam go. Ale zbyt dużo widziałam by nie zaniepokoil opis oddechu.
Nie odpowiedziałaś na pytanie. Jaką temp miał kot w gabinecie?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob sie 18, 2018 12:39 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

temp mial 38.
Dobrze bede sitkowac jesli to ma pomoc. Mowilam juz ze 3 razy ze nie kupilam zadnego conve ani royala itp . Ten pokarm ktory ma jest do 4 tyg zycia i wtedy go zamierzam zmienic. Nie mam milionow zeby dzien po tym jak wydalam tyle na jeden pokarm wywalic go i kupic inny bo ktos tak napisal. Skoro kot do tej pory go je i ma sie dobrze to widocznie nie jest takim badziewem jak mowicie. Z reszta to ciekawe jak latwo ocenic nie wiedzac nawet co to jest .
Powiem tak . Dodalam tu posta poniewaz szukalam kotki karmiacej a nie fali hejtu za kazde moje posuniecie czy wpis.
Po pierwsze rozumiem ze macie doswiadczenie ale kazdy kot tak samo jak czlowiek jest inny. I niekoniecznie to co u was okazalo sie czyms powaznym u mnie tez musi byc . Druga sprawa zadne z was nie widzialo kotka nie dotykalo go tak a juz wypisaliscie mi cala liste lekow o ile z pokarmem to zrozumiale to z lekami nie rozumiem. Nie wyobrazam sobie jakos ze ktores z was wchodzi do wet daje mu pelna liste lekow bo wie ze to trzeba podac i koniec bo wet nic nie wiedza.To w takim razie skad macie doswiadczenie w temacie lekow chyba skads sie musialo wziac . Mnie wet nie powiedzial ze jestem wariatka ze to i tamto akurat ten do ktorego chodzi twierdzi ze zawsze jak mam watpliwosci moge przyjsc z kotkiem czy bez. Ten poprzedni byl taki dosc sceptycznie nastawiony ale poszlam tam bo nie mialam wiekszego wyjscia. Kolejna sprawa interesujace jest ze wiecie co wet maja na studiach i wgl jest tu jakis wet moze? nawet jesli na studiach nie zajmuja sie kociakami idac w ten zawod jak kazdy nabieraja doswiadczenia to raczej logiczne. Skoro radza sobie z nowotworami i najgorszymi przypadkami to tak rzeczywiscie trudno jest mi uwierzyc ze nic nie wiedza o malym kotku zwlaszcza ze go badaja. Przykre to ze czlowiek szuka pmocy a kiedy dodaje wpis ktory jest odmieny do czyjegos zdania to juz lawina takich kom ze szok. Wdg waszych teorii kotek juz dzis nie powinien zyc ale ma sie dobrze jest zywy je i wszystko jest ok wiec czemu niby wdg was wet gada bzdury ? Nie logiczne to troche dla mnie . Tyle mam do powiedzenia usuwam konto tutaj bo widze ze z poczatku ladne rady a starczy napisac cos inneo niz szyscy i sie robi armagedon a nie forum pomocy .

Madi22

 
Posty: 35
Od: Czw sie 16, 2018 12:01

Post » Sob sie 18, 2018 12:59 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Hejtu? Fala hejtu?
Mocno przesadzasz.
Dostałas odpowiedzi nie pasujące tobie i tyle. Nikt nie przyleciał z kotką karmiąca. Może ktoś i ma znaleziona rodzinę ale z wymienionych wyżej powodów nie chce ryzykować. Może go nie stać bo każdy kot generuje koszty. Jesteśmy wolontariuszami nie instytucją. Radzimy dla dobra kota i twojego. Bo jak kotu odbije się na zdrowiu złe karmienie to wydasz fortunę na jego ratowanie.
Ile kosztują maluchy wiem. Mam na odchowaniu 7 w tej chwili.
Skąd wiem np ja o tym, że marna wiedza wetow o odchowaniu oseskow. Sam wet mi powiedział co i ile na studiach miał.

Powodzenia
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob sie 18, 2018 13:03 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Tzw odwracanie kota ogonem nie mi nie pasuja wasze odp ale wam to co pisze i zaczyna sie narzucanie na sile . Wet zdobywa doswiadczenie glownie w pracy nie na studiach więc kiepski argument. Na wiekszosci studiow wiele sie nie robi. Dodalam post z wymienionego wyzej powodu jesli sie nie znajdzie kotka trudno poradze sobie jakos . Ale nie spodziewalam sie ze ludzi co niby chcą dla mojego dobra i dobra kotka beda pisac takie rzeczy. Nic mu nie jest i bede dbala o to zeby tak pozostało? Da sie wypisac z tego forum?

Madi22

 
Posty: 35
Od: Czw sie 16, 2018 12:01

Post » Sob sie 18, 2018 13:21 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

... no i jak zwykle. kot karmiony byle czym, byle było.
źle oddycha, ale jest zdrowy,

forum mówi inaczej, więc obraza majestatu.

Tylko kotów żal.
ser_Kociątko
 

Post » Sob sie 18, 2018 13:41 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Madi22, zapytaj swoją vetkę ile miotów odchowała sama. Poznasz jej praktykę.
Przyspieszony oddech nawet u kota dorosłego nie jest czymś naturalnym.

Chikita

 
Posty: 6316
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob sie 18, 2018 14:21 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Madi22, jaki "pokarm"? Ty nie masz w domu pokarmu dla kociąt! Masz coś co nadaje się tylko do spuszczenia w klozecie.
Dlaczego nie chcesz posłuchać rad osób z doświadczeniem?
Jeśli nie stać cię na odchowanie malucha, odwieź go do najbliższej fundacji. Zaopiekują się nim jak trzeba, podadzą leki i na pewno dobrze odżywią.
Nie wiem o co się obrażasz w tej chwili. O to, że podajemy Ci na tacy gotowe instrukcje, sprawdzone sposoby jak dobrze odchować zdrowego oseska?
To jest życie, kocie życie, ale tak samo ważne jak ludzkie i zasługuje na szacunek. Nie karmiłabyś dziecka rozwodnionym byle jakim preparatem, który z mlekiem nie ma nic wspólnego, który nafaszerowany jest tylko chemią i jest całkowicie nieadekwatny biologicznie jako preparat mlekozastępczy.
Jedyny taki preparat dla kociąt, to, jak już kilka razy wspomniałam, KMR lub Farmfood.
Jeśli nie możesz ich zamówić przez internet (KMR jest w tej chwili dostępny tylko za granicą a Farmfood jest tylko w jednym polskim sklepiej online), to musisz zmienić to co masz na RC Convalescence Support + mleko kozie z kartonika i robić z tego gęstą mieszankę. Jeśli są grudki, przecierasz. Ale mi nigdy nie robiły się grudki. Cała sztuka w tym by nie podgrzać koziego mleka zbyt mocno zanim dodasz Conva, a potem całą mieszankę porządnie wstrząsnąć.
Nie upieraj się przy swoim, nie broń głupiego weta bez wiedzy. To może kosztować tego maluszka życie.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 18, 2018 14:34 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Madi22 pisze:Ale nie spodziewalam sie ze ludzi co niby chcą dla mojego dobra i dobra kotka beda pisac takie rzeczy. Nic mu nie jest i bede dbala o to zeby tak pozostało? Da sie wypisac z tego forum?

Piszesz ,że narzucamy swoje zdanie ale... robisz swoje. Więc jak narzucamy.
Piszesz że niby chcemy twojego dobra ale tak naprawdę nie chcemy. Ależ my piszemy co powinnaś zrobić właśnie dla twego kota dobra. I twego. Tylko tobie nie pasi. Dostajesz rady prosto z mostu. Nikt nie głaszcze po główce. Owszem ,złościmy się bo badziewiem karmisz kota i wreszcie się to kiedyś na nim odbije. My swoje, ty swoje i tak naprawdę masz gdzieś te rady.
Obraza od razu. Ile ty masz lat kobieto, że fochy rzucasz jak tylko coś idzie nie pomyśli?
Pomyśl o kocie a nie o sobie. Pomyśl,że możesz jeszcze rady potrzebować. Podpowiemy, odpowiemy ...

Poprzeglądaj wątki. Zobacz jak ludzie ratują koty. Czym karmią takie maluszki.
Zapytaj weta, jak wiele osób to pisało, ile miotów odchowali. Tak prawdziwie. 24 godz na dobę.
Ma wiedzę ale w tej dziedzinie może mieć wiedzę zerową.

Jeszcze jedno. Poczytałaś skład "mleka". Poczytaj skład Convy.
https://zooserwis.pl/royal-canin-vet-co ... gI1r_D_BwE
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie sie 19, 2018 12:00 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Madi22 - masz rację, każdy człowiek i kot jest inny. Może zdarzyć się wyjątkowo silny osobnik, który pomimo braku odpowiedniego żywienia czy szeroko pojętej opieki będzie się dobrze i zdrowo rozwijał. Ale to nie jest regułą. Dziewczyny opisywały, jak najlepiej zadbać o kota, tak aby również ten słabszy miał szansę.

Co do tego, skąd wiemy, o czym się uczą weterynarze. Ponieważ rozmawiamy z nimi, mamy weterynarzy bądź studentów weterynarii wśród znajomych.
Jeśli zaś chodzi o doświadczenie, o którymi pisałaś. Prawie nie ma weterynarzy, którzy samodzielnie odchowaliby przynajmniej jeden miot kociąt. Oni radzą swoim klientom to, co gdzieś tam zasłyszeli, ale potem nie sprawdzają w praktyce, czy na poleconym preparacie mlekozastępczym kociak odpowiednio przybiera na wadze, czy nie ma zatwardzeń, czy może czułby się lepiej na czymś innym. Ich rola kończy się na paru sugestiach, resztę ogarnia klient. A jeśli ów klient przyjdzie potem zrozpaczony z informacją, że malec nie przeżył, to zawsze można mu powiedzieć coś, co skądinąd jest prawdziwe, iż tak małego kociaka ciężko jest odchować bez kociej matki, że jest duża śmiertelność.
Czemu weterynarze w większości nie odchowują tak małych kociąt? Bo zbyt dużo spotykają zwierząt na swojej drodze i muszą w pewnym momencie wprowadzić bardziej pragmatyczne podejście. Dlatego wielu z nich uśpi ślepy miot (zgodnie z prawem).

Mam też drobne porównanie. Kto jest lepszym źródłem porad w sprawie kolek u niemowlaka, w sprawie dobrego i szybkiego usypiania brzdąca: bezdzietny internista, czy matka piątki dzieci?

Rozumiem, że nie masz nie wiadomo ile pieniędzy i skoro widzisz, że kotek żyje na zakupionym przez Ciebie preparacie mlekozastępczym, to nie masz przekonania do zamienienia go na Convalescence. Przemyśl jednak, czy chcesz na zdrowiu własnego kociaka sprawdzić, czy należy on do tych genetycznych szczęśliwców, którzy będą się dobrze mieć na słabym jedzeniu, czy raczej wolisz przełknąć stratę pieniędzy ale zagwarantować mu najlepszą opiekę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto paź 09, 2018 12:48 Re: LUBUSKIE potrzebna kotka karmiąca dla dwutygoniowego os

Witam przepraszam że piszę tu ale nie wiem czy nie umiem czy nie mogę bo dziś się zarejestrowałam napisać posta osobnoa potrzebuję odpowiedzi na pytanie. mam pod opieką 3 tygodniowego kotka i mleko BRIT CARE cat KITTEN milk chciałam zapytać czy jest ono dobre czy ktoś używał i o opinie o nim

akobietka120

 
Posty: 2
Od: Wto paź 09, 2018 12:35

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], jukatlu i 194 gości