Strona 18 z 104

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 23:11
przez Arcana
jasdor pisze:Dziewczyna od Tobiego zamilkła.
Też myślałam o Karolu, ale on ma już to miejsce w kawiarence i nie będę już Kasi mieszać kotami. Niech już zostanie taka decyzja.
Z panią z Warszawy to na razie była wstępna rozmowa, też nie wiem, czy na pewno się zdecyduje, wysłałam jej te śliczne zdjęcia (ukradłam) przepraszam :mrgreen:


Czy ja sobie zawłaszczyłam jakieś zdjęcia? :mrgreen:
Zwykle ogłaszam sporo kotów i nie raz udało mi się przekonać chętnego do innego kota niż wypatrzył w ogłoszeniach, szczególnie pod kątem dzieci lub osób starszych. Dom lepszy od kawiarenki, ja bym się nie zastanawiała. Na Śląsku bardzo trudno znaleźć domy. Ogłaszałam śląskie koty lokalnie zupełnie bez odzewu i koty jechały ze Śląska do Krakowa. Maczuś jest młodszy, jest w DT w Wawie i ma dobre fotki, łatwiej znajdzie dom. Pomyśl jeszcze. Może pani woli leniwego misia ;)

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 23:33
przez Szalony Kot
Też tak myślę, do kawiarenki może jechać Norek, Tobi, Kokos, Maciek... do wyboru do koloru :mrgreen:
Właśnie Sylwia wrzucała przez weekend ogłoszenia na Kraków na 25 portalach dla kotów, w tym Mikotki, więc może to efekt :ok:

Czy ja mogę wziąć zdjęcia Macho i zrobić serię 25 ogłoszeń na Warszawę, w tym wyróżnione?
Sylwia robi je ekspresowo i ma rękę do wyboru portali :ok: już mi niejeden kot i pies dzięki niej poszedł...

I jeszcze mam taką nieśmiałą myśl. Asia - DT Macha i Rubiego - wydaje się cudowną, złotą kobietą. Może przemyślałabym sprawę, czy po wydaniu na DS obecnych tymczasowiczów nie zostałaby "naszym" DT warszawskim? Za zwrot kosztów? Wtedy dalej moglibyśmy ogłaszać koty na Warszawę, a byłoby "coś" do zobaczenia tu na miejscu... tak mi nieśmiało przyszło do głowy, nie chcę nikomu wtryniać kota, bo to przecież kłopot, to i sprzątnąć, i nakarmić trzeba, ale może to jest dla nich szansa, żeby się wyrwać z Krosna?
Jakby Mela i Fela pojechały, to możnaby tutaj w Warszawie zrobić usg, poszukać odprysku jajnika i wykastrować porządnie. W Krośnie tego nie zrobią, wiemy przecież, a kotka się męczy :(

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 0:00
przez Arcana
Pewnie, że możesz wziąć zdjęcia, najwyżej na OLX wyłapią. Ja wybrałam fotki na kolorowym dywanie
https://www.olx.pl/oferta/maczus-tygrys ... vfocj.html

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 0:08
przez Szalony Kot
Strasznie jest piękny :1luvu:
U mnie będzie Maczkiem XD piszę tekst i spróbuję wziąć inne foty ;)

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 6:27
przez ser_Kociątko
jasdor pisze:
ser_Kociątko pisze:Jak Mikotka pojedzie do domu, to my na tymczas weżmiemy Trikotkę :)

Byłam dzisiaj, wygłaskałam obie :) Obie są fajne, bardzo delikatne, Mikotka bardziej proludzka, Trikotka troche się boi. Ona zawsze tak na uboczu się trzyma i do kotów i do ludzi.



To żaden problem, że się boi, pomożemy jej się otworzyć, damy tyle czasu ile będzie potrzebowała :)

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 6:56
przez ser_Kociątko
viewtopic.php?f=1&t=179643&p=12051578#p12051577

Mąż Ewelinki się zgodził na PA w Krakowie, on ma ogormne doświadczenie :)

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 6:58
przez kociołkowo
Doczytam później bo narazie czas mnie nagli, ale chce zaoferować przeprowadzenie wizyty pa w Krakowie, mąż się tym zajmuje doświadczenie ma i jak zwykle mówi, że bez problemu może zrobić. Dokładne info prosimy pw, zresztą mam twój nr. to zadzwonie pod wieczór bo mam dzisiaj dzień bieganiny :wink:

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 7:50
przez Alyaa
jasdor pisze:
Alyaa pisze:Zobaczę czy nadal mam (mogłam już komuś przekazać :oops: ) pojemnik taki:
https://www.zooplus.pl/shop/psy/miski_k ... arme/31837

Jak znajdę to wyślę, Dorotko, do Ciebie. Potrzebny na już czy może poczekać do przyszłego tygodnia?

Nie jest potrzebny na już tylko jakoś na przyszłość. Ale ten z linku jest jakiś materiałowy, nie wiem czy się nada, bo go koty mogą obsikać. Zwykły plastikowy czy metalowy można umyć, ten trzeba by było wyprać, czego pani na pewno nie zrobi i będzie śmierdział

Tak, on jest materiałowy. Zaproponowałam, bo najłatwiejszy w wysyłce. Zapomniałam, że tam są problemy kuwetowe...
Ale własnie mnie tknęło, że mam też pojemnik plastikowy :oops: Nieużywany (nie trzymałam tam karny, tylko inne pierdeły), schowany pod łóżkiem, kompletnie o nim zapomniałam. Ma tylko dziwne zamykanie i nie wiem czy Pani da radę. Będę w domu to sfocę.
W razie czego mam jeszcze taki jak niżej, ale ten wymaga gruntownego mycia, bo w nim są chrupki :oops:
Obrazek

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 10:21
przez tabo10
Szalony Kot pisze:I jeszcze mam taką nieśmiałą myśl. Asia - DT Macha i Rubiego - wydaje się cudowną, złotą kobietą. Może przemyślałabym sprawę, czy po wydaniu na DS obecnych tymczasowiczów nie zostałaby "naszym" DT warszawskim?

Trzeba mieć nie lada tupet żeby proponować takie rzeczy :strach:
Kobieta zgodziła się pomóc awaryjnie,ale tutaj dasz palec to zeżrą całą rękę jak widać!

Ta kobieta ma bardzo poważne problemy zdrowotne!!! i mimo dobrych chęci i starań,udaje Jej się mniej niż sama by chciała.Do tego ma bardzo trudną sytuację finansową.Od września jest zmuszona podnająć jeden pokój,gniotąc się z rodziną i wszystkimi kotami w drugim.
Owszem jest bardzo dzielna i ma złote serce,ale trochę zdrowego rozsądku w tym wszystkim należałoby jednak zachować!

A Ty śmiesz jeszcze rzucać pomysły o wmanewrowaniu Jej w kolejne tymczasy??!!!
Jakoś nie było nawet chętnego ,by podjechać i zaszczepić Macho,kiedy po operacji nie dawała rady sama go zanieść,bo nie mogła dźwigać.
Uważasz,że kto będzie latał z nowymi kotami w Warszawie po wetach?
Zadeklarujesz się jak poprzednio i kolejne wystawisz?
Jak trzeba było na cito podrzucić głupią obrożę ,to przez cały weekend nie zdążyłaś w tym pomóc,znikając na wszelki wypadek z wątku,a następnie wstawiając bajkę o chorym dziecku w szpitalu.

Koty są ponad miesiąc w DT,nikt z warszawiaków z forum nie zaproponował ani razu jakiejkolwiek pomocy do weta,ani podwózki.Sama powiedziałaś jasdor,że masz bardzo daleko (a Ochota przecież najbliżej sąsiaduje z Mokotowem :strach: ).
O czym tu gadać!

Koty mogą szukać domów bezpośrednio z Krosna,tak Arcana pomaga wyadoptowywać koty z Białogonkowa. Przyjeźdżają na gotowe,jest robiona PORZĄDNA wizyta p/a.Ludzie mają wówczas już założone siatki,albo bardzo konkretne plany,mają zakupione akcesoria i karmę. Krzysiek przywozi koty i oddaje na dworcu podpisując umowę,bo całość jest już załatwiona. Wydaje się niemożliwe ,ale jednak można. Zwrotów nie jest dużo,choć bywają.

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 10:29
przez ser_Kociątko
Szalony Kot pisze:
I jeszcze mam taką nieśmiałą myśl. Asia - DT Macha i Rubiego - wydaje się cudowną, złotą kobietą. Może przemyślałabym sprawę, czy po wydaniu na DS obecnych tymczasowiczów nie zostałaby "naszym" DT warszawskim? Za zwrot kosztów? Wtedy dalej moglibyśmy ogłaszać koty na Warszawę, a byłoby "coś" do zobaczenia tu na miejscu... tak mi nieśmiało przyszło do głowy, nie chcę nikomu wtryniać kota, bo to przecież kłopot, to i sprzątnąć, i nakarmić trzeba, ale może to jest dla nich szansa, żeby się wyrwać z Krosna?
Jakby Mela i Fela pojechały, to możnaby tutaj w Warszawie zrobić usg, poszukać odprysku jajnika i wykastrować porządnie. W Krośnie tego nie zrobią, wiemy przecież, a kotka się męczy :(



A ja mam takie pytanie. Może TY byś wzięła jakiegoś kota na tymczas? Może SAMA byś coś zorganizowała... Bo wtykać innym to jesteś pierwsza, i to nie tylko na tym wątku.

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 10:31
przez tabo10
ser_Kociątko pisze:
Szalony Kot pisze:
I jeszcze mam taką nieśmiałą myśl. Asia - DT Macha i Rubiego - wydaje się cudowną, złotą kobietą. Może przemyślałabym sprawę, czy po wydaniu na DS obecnych tymczasowiczów nie zostałaby "naszym" DT warszawskim? Za zwrot kosztów? Wtedy dalej moglibyśmy ogłaszać koty na Warszawę, a byłoby "coś" do zobaczenia tu na miejscu... tak mi nieśmiało przyszło do głowy, nie chcę nikomu wtryniać kota, bo to przecież kłopot, to i sprzątnąć, i nakarmić trzeba, ale może to jest dla nich szansa, żeby się wyrwać z Krosna?
Jakby Mela i Fela pojechały, to możnaby tutaj w Warszawie zrobić usg, poszukać odprysku jajnika i wykastrować porządnie. W Krośnie tego nie zrobią, wiemy przecież, a kotka się męczy :(



A ja mam takie pytanie. Może TY byś wzięła jakiegoś kota na tymczas? Może SAMA byś coś zorganizowała... Bo wtykać innym to jesteś pierwsza, i to nie tylko na tym wątku.


W punkt!!!

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 11:38
przez Marzenia11
Nie wnikam w relacje. Między wam ale gdyby była na wątku prośba o pojechanie z macho na szczepienie w sobotę to akurat bym mogła. Albo nie było, albo mi umknęło.

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 11:57
przez tabo10
Marzenia11 pisze:Nie wnikam w relacje. Między wam ale gdyby była na wątku prośba o pojechanie z macho na szczepienie w sobotę to akurat bym mogła. Albo nie było, albo mi umknęło.

Macho nie był zaszczepiony od miesiąca w DT (najpierw przez testy,ale potem...).
NIKT się nie zgłaszał,by pomóc. DT miał pójść sam,ale nie dawał rady i nie poszedł.
W końcu poszłyśmy razem. Pisałam o tym i zdjęcia wstawiłam.
Mam swoje koty ,pierdylion tymczasów do adopcji i swoje wątki.
Nie mam czasu i ochoty jeszcze tu padać do stóp i wypraszać pomocy. To nie mój wątek :wink:
A samozwańczo nikt się nie zgłasza do niczego w realu. Takie są fakty.
Przepraszam,zgłosiła się mimbla64,którą wcześniej prosiłam o sesję foto,ale ją odwołałam,bo koty z tamtego domu były zabierane na cito (8p. z otwartym balkonem i brak karmy).
Potem o poproszeniu mimbla64 w natłoku innych wydarzeń ja już zapomniałam.Dobrze,że się sama przypomniała :ok:
Więc nie ma deliberować o pomocy kolejnym kotom z Krosna,skoro z tymi trzema pomocowego szału w Wwie nie było i nie ma.
I wiesz,niestety zwykle zawsze coś się dzieje wtedy kiedy kot sobie to wymyśli (chorować na przykład),a nie kiedy Ty możesz,czy masz czas...
Mało jest sytuacji,które sobie można po swojemu ,na spokojnie zaplanować. To trzeba brać pod uwagę.Choć szczepienie akurat można było.

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 12:06
przez Marzenia11
Tabo ja to doskonale rozumiem. Zajetosc i to że koty nie planują chorób. Podobnie jak moje. I podobnie jak ludzie. Tyle że mam codziennie pisać w watku że mogę albo nie mogę pomóc? Czy co drugi dzień? A może raz w tygodniu? W który dzień? Robisz ogrom dla tych kotów. To jest niezaprzeczalne. Ale czy to znaczy że możesz mieć do wszystkich pretensje? Do mnie ze źle robię ogłoszenia, że za mało pomagamy, że w warszawie nikt nic nie chce robić oprócz ciebie... To jest pierwszy i ostatni wpis mój w tej sprawie.
I jeszcze przypomnę swoją deklarację jeśli chodzi o wizyty pa w warszawie.

Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 12:45
przez tabo10
Marzenia11 pisze:Tabo ja to doskonale rozumiem. Zajetosc i to że koty nie planują chorób. Podobnie jak moje. I podobnie jak ludzie. Tyle że mam codziennie pisać w watku że mogę albo nie mogę pomóc? Czy co drugi dzień? A może raz w tygodniu? W który dzień? Robisz ogrom dla tych kotów. To jest niezaprzeczalne. Ale czy to znaczy że możesz mieć do wszystkich pretensje? Do mnie ze źle robię ogłoszenia, że za mało pomagamy, że w warszawie nikt nic nie chce robić oprócz ciebie... To jest pierwszy i ostatni wpis mój w tej sprawie.
I jeszcze przypomnę swoją deklarację jeśli chodzi o wizyty pa w warszawie.


Zrób jedną dziesiątą tego co ja robię a zamilknę na wieki :wink: .

Nie "mam pretensji do wszystkich" ,a widzę REALNIE co można zrobić lepiej ,albo czego kompletnie się nie da. Jestem na miejscu,więc staram się koordynować sytuację.
Wypowiadam się w sprawie ,którą znam,nie wirtualnej,bo byłam tam na miejscu i widziałam naocznie. To daje mi prawo do takich ,a nie innych spostrzeżeń,irytacji i wypowiedzi.

Osobiście,wolałabym nigdzie nie bywać i nie zrzędzić :wink: Leżeć na kanapie i pachnieć. Słowo.Tak bym wolała,ale nie umiem.

O ogłoszeniach mówiłam,nie by Cię krytykować dla własnej sadystycznej przyjemności,ale by były bardziej efektywne,dla kotów.
Wrzucenie ich W WARSZAWIE (NIE W MAŁYM KROŚNIE) raz na tydzień,to jak nie robienie w ogóle.Ja ogłoszenia swoich kotów wrzucam na Wwę o 8 rano,a o 20 już są na 15 stronie. NIKT ich tam nie będzie szukał. Bo na pierwszych trzech już znajdzie kota dla siebie.

A że mam pretensję ,że w Warszawie za mało pomagamy? No nikt oprócz mnie i 2 osób (mimbla64 zdjęcia w ten weekend i osoba podwożąca koty samochodem) ,w realu jeszcze nie pomógł,to uważasz,że dużo? Nie liczę oczywiście robiących teraz najwięcej ,czyli DT :201494 A ile jest tu wszystkich osób z W-wy?

Jeśli coś mówię,to nie po to,by krytykować osobę np.Ciebie i nie odbieraj tego do siebie.To ma być konstruktywna krytyka. Działania. Która ma dawać LEPSZE efekty pomocy.

A słów i tonu nie będę dobierać,bo nie mam na to czasu i nie dbam o dyplomację. Dla mnie najważniejsze są na tym forum koty .

Zresztą reasumując ten wątek i te koty i tak mają dużą poczytność i pomoc.Są wątki kompletnie martwe.I koty bez jakiejkolwiek pomocy.
I miejsca kompletnie martwe ,gdzie dzieją się prawdziwe tragedie...I tam też bywam niekiedy i walę głową w mur...