1m2 na kota!Koty u zbieraczki.Zastraszona Fela prosi o dom !

Zaraz, zaraz, to co ci spędza sen z powiek? :roll:

Ojacie. A to się panience poszczęściło!
Kciuki za adopcję. :ok:

Marzenia11 pisze:Zaraz, zaraz, to co ci spędza sen z powiek?

No miała być nutka grozy

ser_Kociątko pisze:
Marzenia11 pisze:Zaraz, zaraz, to co ci spędza sen z powiek?

No miała być nutka grozy

aaaaaaaaaaaaaaa :mrgreen:

Jestem zakręcona - siedzę w pracy i z ukrycia szukam rozpaczliwie jakiegoś rozwiązania dla Feli. A powinnam czytać o działalności gospodarczej w Czechach... :roll:

Też myślę o Feli, ale nie wiem co oprócz szukania na cito domu mozna zrobić

Szukam też dla niej dt. Tylko nie wiem, ile kotów ona toleruje./ I w oŋóle czy to kwestia kotów, czy konkretnie Myszy. Czy moze iść do dt z kotami czy nie..

Ale się cieszę z Malinki, super :1luvu:

Wspaniale, że znajomy wybrał właśnie ją :ok:

Co do Feli - mi się wydaje, że tutaj ma też wielki wpływ charakter Myszki :/ ona ogólnie z tego co czasem opisywała Jasdor przegania inne koty (np. pamiętam, jak zabierała okno tylko dla siebie), tylko większość się tym tak bardzo nie przejmuje, jak biedna Fela

Więc obstawiam, że o ile w DT nie trafiłby się taki, co lubi pognębić inne koty, to ona by się spokojnie w DT z innymi dogadała...
Ale wiadomo, że w DS pewnie raczej jako jedynaczka by się odnalazła lepiej.

Nie wiadomo, czy byłoby jej lepiej jko jedynaczce skoro całe zycie była w gromadzie kotów...
Tego się nie przewidzi. Pewne jest,że warto by ją stamtąd zabrać jak najszybciej - czy do dt czy do ds....

ser_Kociątko pisze:Malinka, 22.10.2018 roku jedzie do nowego domku. Do mojego znajomego. Będzie jego pierwszym kotem, wcześniej mieli psa, pies odszedł po 16 latach. Całe życie marzył o kocie, no i od słowa do słowa w ostatniej rozmowie, padło na Malinkę. Domek przeze mnie szkolony w kwestii jedzonka, zamówienie na zooplusie już złożone. Transporter już jest. Kocyki, poduszeczki,legowiska są. Drapak jutro przyjeżdża.

A ja wiedziałam, ale się nie wygadałam :mrgreen:

Zostałam poinformowana i zaakceptowałam przeprowadzke Malinki

A teraz wieści z domu.
No to najpierw Tobiś Super Kot

Nie zawodzi w żadnej sytuacji. Wystawić brzuch do głaskania ? Prosze bardzo ! Mordeczkę? Prosze bardzo! Połasić się i pomiziać ? W każdej ilości ! Zapozować do zdjęcia ? Oczywiście, jak najbardziej ! Kot ideał i NIKT w sprawie domku dla nie nie zadzwonił

Koty dostały dziś tor z piłeczką

Były zachwycone :1luvu:

Na koniec Tobi zajął go w całości, zaległ i zabawa się skończyła

Nawet Maciuś przybiegł z drugiego pokoju zobaczyć co tu się wyprawia

Pogoda sprzyja i kociaki korzystają jeszcze z uroków grzejącego słoneczka . Trikotka jest praktycznie zagojona. Szyjka już ładnie zarasta sierścią i nie ma strupków.

Fela praktycznie zamieszkała na szafce gnębiona przez Myszkę. Dzielnie towarzyszy jej Maciuś. Boi sie bardzo schodzić nawet do kuwetki

Lubi inne koty i chętnie by się z nimi przyjaźniła i razem przebywała, ale ta franca ją tak gnębi, że nie ma prawa wejść do drugiego pokoju

W zasadzie to Mysz przegoniła ją już nawet z tej szafki. Teraz zamieszkała na półce. Myszka potrafi wpaść do pokoju i nawet na tej szafce ją sprać, więc wybrała kolejne miejsce i udaje, że jej nie ma, nie istnieje. To bardzo grzeczna koteczka. Te rujki, które miała na początku już się nie powtórzyły. Bardzo ładnie wygląda, nabrała ciałka chyba na zimę, futerko ładne i delikatne. Gdyby trafiła na kota do towarzystwa, który nie będzie jej gnębił to na pewno chętnie się z nim zaprzyjaźni, czego Maciuś jest doskonałym przykładem.

A to awanturnica i prowodyrka wszystkiego zamieszania. Przegania wszystkich jak jej coś nie przypasuje. Zawsze znajdzie sobie jakąś ofiarę. Jak siedzi na oknie żaden inny nie może tam być. Stawia się nawet do Żabki jak wraca na noc do domu, ale ta akurat nie pozostaje jej dłużna, Misiek tylko burczy i idzie spać na swoją szafkę nie zwracając na nią uwagi.

Jeśli chodzi o Muszkę to została wraz z klatka przeniesiona do pokoju. Jednak znów się zestresowała i zasiadła w kuwecie. Lepiej jest z jedzeniem. Je już samodzielnie i nawet karmą nie gardzi, nie musi już być tylko mięsko. Brzuszek goi się ładnie, ale widać, że szczęśliwa nie jest i chyba tęskni za "swoimi śmieciami". Nie mam pojęcia bladego jak zachowałaby się w domu. Nie wiem nawet jak zareagowałaby na wypuszczenie z klatki. Nie ma w niej cienia agresji, ale czy to jest kot, który zaakceptuje tylko domowe warunki ? Nigdy nie zdarzyło mi się wpuścić kota z powrotem na ulicę. Jednak w jej przypadku nie umiem przewidzieć co będzie dla niej lepszym wyjściem

Pytanie czysto retoryczne, ale pani nie dałaby rady rozdzielać kotek, żeby Mysz była sama w drugim pokoju? Okropnie żal Feli

Nie da rady nawet ze względu na to, że Fela najlepiej się czuje i bezpiecznie właśnie w tym pokoju, w którym przebywa. Zamiana jest bez sensu

No mi chodzi o wyrzucenie Myszy do drugiego, nie Feli :oops:

ale wiem, że u pani to raczej nierealne, kurczę, w normalnej sytuacji taka izolacja to pierwsza pomoc

Mysz "mieszka" w drugim pokoju. Fela tam nawet nie zagląda. Tylko awanturnica czasem sobie o niej przypomni i wtedy leci do drugiego, spierze Felę i wraca.

**Adopcje: 15 >>**

A pani opiekunka gdzie wtedy jest?

Jest. I reaguje, ale nie nadążysz. Sama wczoraj widziałam, jak poszła niby do kuwety w przedpokoju, a wracając wparowała do pokoju zrobić awanturę.

1m2 na kota!Koty u zbieraczki.Zastraszona Fela prosi o dom !

Kto przegląda forum