1m2 na kota!Koty u zbieraczki.Zastraszona Fela prosi o dom !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Wto wrz 11, 2018 10:12 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Teraz żałuję, że wywaliłam. Można by zbierać i jakiś bazarek zorganizować :ryk:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 11, 2018 10:15 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

jasdor pisze:Teraz żałuję, że wywaliłam. Można by zbierać i jakiś bazarek zorganizować :ryk:


No, szczególnie jeśli te rzeczy można pod oldskulowe podciągnąć. Jakieś lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte mogą być rarytasem.
U nas na chomiczym wątku można zapytać lub na fejsie. 8)
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto wrz 11, 2018 10:32 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Tak...i takie rzeczy naprawdę się sprzedają.
I nieraz można znaleźć całkiem fajne rzeczy, w dobrym stanie, które ludzie wyrzucili.
Jedyny problem (jak dla mnie), to brak miejsca na przechowanie tego....bo zanim się sprzeda, to czasem trzeba długo czekać na amatora.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 11, 2018 10:43 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

mimbla64 pisze:
jasdor pisze:Teraz żałuję, że wywaliłam. Można by zbierać i jakiś bazarek zorganizować :ryk:


No, szczególnie jeśli te rzeczy można pod oldskulowe podciągnąć. Jakieś lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte mogą być rarytasem.
U nas na chomiczym wątku można zapytać lub na fejsie. 8)

Teraz to już pozamiatane Rano śmieci wywieźli.
Kazia pisze:Tak...i takie rzeczy naprawdę się sprzedają.
I nieraz można znaleźć całkiem fajne rzeczy, w dobrym stanie, które ludzie wyrzucili.
Jedyny problem (jak dla mnie), to brak miejsca na przechowanie tego....bo zanim się sprzeda, to czasem trzeba długo czekać na amatora.

Ja mam 2 piwnice. Że też mnie podkusiło do tego śmietnika wynosić.

Wieści od Kokosa - wszystko w najlepszym porządku. Pochłanianie i wydalanie wzorowe, kontakt z człowiekiem - wzorowy, dbanie o to, żeby Pan się nie wyspał - wzorowe :mrgreen:
Od ludzkiej "babci" dostaje prezenty, z których chętnie korzysta. Dom wzbogacił się o kilka nowych legowisk i stado zabawek wszelkiego rodzaju
Obrazek Obrazek Obrazek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 11, 2018 11:18 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 11, 2018 19:21 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

...a pan kokosowy ma fajne tatuaże :D ..bardzo fajne :D

I widzę kolejna robota się szykuje, dobrze że ze śmietnika do piwnicy to też w dół :D

/taki dziś paskudny dzień mam, że specyfikaczny humor mi się włącza. ../

Aga.ta

Avatar użytkownika
 
Posty: 103
Od: Pt lip 20, 2018 23:39

Post » Wto wrz 11, 2018 19:44 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Wizyta u wet zaliczona.
Maciusiowi jeszcze ząbek krwawi. Dostał zastrzyki na miejscu więc dziś nie musiałam się pałować ze strzykawką.
Jesteśmy umówieni na zabieg w czwartek 13-tego :strach: na 10.30. Strasznie się boję wszystkich zabiegów u kotów. I jest mi zawsze bardzo przykro, kiedy je muszę zostawić w lecznicy.
I ten bolący Linco Spectin trzeba cały czas podawać, po zabiegu też jeszcze kilka dni. Ten biedny kot mnie naprawdę znienawidzi i będzie miał za co :(

Żabcia zgarnięta do transportera prosto z trawnika. Była bardzo dzielna i grzeczna. W gardełku jeszcze słychać trochę szmerów, ale jest o wiele lepiej. Na noc jest brana do domu. Zastrzyki do soboty, w sobotę kontrola i zobaczymy.
Po przyjeździe od weta też została wypuszczona na łono natury, dostała jeść, ładnie zjadła i została wygrzewać się na słoneczku.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Misiek, który zawsze wita mnie pod blokiem wlazł pod auto i nie dał mi odjechać jeszcze dość długo.
Musiałam wymiziać, wygłaskać, wytarmosić brzuszek i dopiero wtedy poszedł sobie :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Jutro na 12.00 jestem umówiona na kolejną wizytę. Puszkin wysiada, chyba też zęby bardzo mu dokuczają, nie chce jeść karmy, jedynie surowe na surowe mięsko się kusi.
Mela do przeglądu od pazurka po ogonek, bo jeśli ma jechac do nowego domu to jej się należy taka kontrola.
Jeszcze nie wiadomo, czy nam wyjazd w ten weekend wypali, boję się, żeby pani się za bardzo nie zniecierpliwiła i chciała poczekać. Ale to już nie zależy ode mnie. Zobaczymy.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 11, 2018 21:11 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Dasz radę, do weekend-u jeszcze daleko :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3588
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice


Post » Śro wrz 12, 2018 7:35 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Żaba ma jakieś 10 albo więcej lat. Ona jej na pewno nikomu nie da. Szkoda sobie głowę zawracać.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno


Post » Śro wrz 12, 2018 9:58 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Szalony Kot pisze:A Ty nie mówisz o Myszce? Bo Żabka na pierwszej stronie ma 5-6 ;)

A wiesz, że pewnie tak.
Trudno mi te ich wieki ogarnąć
Pani też co rusz mówi co innego.
Trudno się już w tym połapać

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro wrz 12, 2018 14:13 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

Obrazek Żabcia na trawce
jasdor pisze:...
jej na pewno nikomu nie da. Szkoda sobie głowę zawracać.


Też się obawiam, że z każdym kotem BĘDZIE coraz trudniej...

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3588
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro wrz 12, 2018 14:19 Re: 1m2 na kota! Maraton po lepsze życie kotów u zbieraczki

My już po wizytach itp. Na razie przerwa do wieczora, jak trzeba będzie podjechać dać zastrzyki Żabce i Maćkowi.
Obrazek
PUSZKIN troszke wystraszony, ale u weta grzeczny. Temp. 38 C , waga 3,90 Szyja, z którą miał straszne kłopoty kiedyś zagojona na cacy. Uszka, oczka czyste. Przednich ząbków brak dlatego czasem języczek wylata, osłuchowo zdrowy, jedynie po prawej stronie dziąsełka rozpulchnione, czerwone, co najmniej 2 ząbki do usunięcia, jak pozbędziemy sie stanu zapalnego. Mam mu podawać stomorgyl i loxikom. W domu to kot mało obsługiwalny, ucieka, a teraz to tym bardziej będzie zwiewał, jak tylko mnie zobaczy :(
Kontrola w sobotę.
Obrazek

MELĘ wzięłam do sprawdzenia przed podróżą. Temp. 38,2 C wagi nie pamiętam, uszka, oczka czyściutki, na zębach kamień ale tragedii nie ma. Jednak w przyszłości ją nie ominie.
To, co ona wyrabia w transporterze przechodzi ludzkie pojęcie. W zeszyciku, w którym mam wszystko zapisane, przy niej mam notatkę nienawidzi jazdy samochodem. Pamiętałam, że jest taka jedna, która jak jedzie to wydziera się dosłownie, jakby ją żywcem obdzierali ze skóry. To właśnie ona. Jak jechałam to już nie wiedziała, czy się czasem nie wrócić, bo bałam się, żeby jej sie coś nie stało. Tak się bała jechać, że posiusiała się ze strachu. U weta już OK.
Obrazek
Jeszcze tylko wieczorem zastrzyki dla Żabki i Maćka, karmienie kotów, które zostały na kilka dni same, a jutro zabieg Maciusia.
Biedny koteczek. Oby wszystko było dobrze.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 412 gości