Byłam. Pomierzyłam. Pooglądałam tu i tam i wiecie co ? I się załamałam
To jest nie do ogarnięcia. To, co zrobiłyśmy z Agatą to tyle jest zrobione. Umyte może 2 m2 pokoju, a reszta jak została naskładana tak leży, nawet chyba trochę przybyło. Płyny, które przyniosłyśmy leżą, jak leżały 1,5 tygodnia temu. Jeden fotel jak zostawiłyśmy w drugim pokoju na kanapie - tak leży do dziś. Podłoga pod kaloryferem zasyfiona jaka była taka jest. Nic palcem nie tknięte, a wiecie dlaczego ? BO NIE MA SZCZOTKI !!!! K....... no ja nie mogę!!!
Brud na oknach kipi do porzygania. To, co widziałam w pokoju za meblami to moje, następnym razem zrobie zdjęcie.
Mimo otwartego okna śmierdzi jak cholera. W łazience sterta jakichś łachów rośnie z dnia na dzień, niedługo będzie po sufit, a wejść się tam już nie da. Tam dopiero musi być masakra. Ja tam nawet nie wchodzę.
Do tego zatkał się zlew. Brakuje żeby się jeszcze zatkał kibel.
Ja nie mam siły żeby to ogarnąć, nie dam rady.
Swój remont odkładam z roku na rok, bo nie mam czasu, a angażuję się w cudze rudery - bez sensu, bo i tak co by się nie zrobiło w tym mieszkaniu to wszystko zaraz wróci do stanu poprzedniego. Tam trzeba chłopa, co by wytargał wszystko i wtargał coś w zamian.
Przez te 1,5 tygodnia jak wywlokłyśmy tę wykładzine nie kiwnęła nawet palcem. Przecież nawet jak trociny są w kuwetach to trzeba je wymienić jak są osikane ! Same się nie wymienią k........... mać.
Biedne koty, dopóki będą żyć w tym syfie nigdy nie nauczą się czystości. Każdy, kto je adoptuje to je odda, bo jak położy gazetę albo jakieś ubranie to one - nauczone tak do tej pory - naleją wszędzie.
Ja się chyba nie podejmuję robić tam porządków. To jest bez sensu.
Nie mogę pojąć dlaczego ta córka wiedząc jaką ma sytuację nic z tym nie zrobi. Jak tak można ??? Przecież to matka ! Do tego wnuczka, która ma już 18 albo 19 lat. Tylko ona jest cały czas na ich usługach i na każde zawołanie. Nie wiem, jakie są między nimi układy i mało mnie to obchodzi , ale z tego, co obserwuję to wszyscy mają ją daleko w d....e.
Okna jej miałą wymienić kiedyś, ale teraz powiedziała, że ma zadłużenie w spółdzielni i nie będzie wymieniać.
Ciekawe, jak matke wyeksmitują to ją na ulicy zostawi ? Pewnie tak ...