jasdor pisze:My już po wizytach itp. Na razie przerwa do wieczora, jak trzeba będzie podjechać dać zastrzyki Żabce i Maćkowi
....
PUSZKIN troszke wystraszony, ale u weta grzeczny. Temp. 38 C , waga 3,90 Szyja, z którą miał straszne kłopoty kiedyś zagojona na cacy. Uszka, oczka czyste. Przednich ząbków brak dlatego czasem języczek wylata, osłuchowo zdrowy, jedynie po prawej stronie dziąsełka rozpulchnione, czerwone, co najmniej 2 ząbki do usunięcia, jak pozbędziemy sie stanu zapalnego. Mam mu podawać stomorgyl i loxikom. W domu to kot mało obsługiwalny, ucieka, a teraz to tym bardziej będzie zwiewał, jak tylko mnie zobaczy
Kontrola w sobotę.
....
MELĘ wzięłam do sprawdzenia przed podróżą. Temp. 38,2 C wagi nie pamiętam, uszka, oczka czyściutki, na zębach kamień ale tragedii nie ma. Jednak w przyszłości ją nie ominie.
To, co ona wyrabia w transporterze przechodzi ludzkie pojęcie. W zeszyciku, w którym mam wszystko zapisane, przy niej mam notatkę nienawidzi jazdy samochodem. Pamiętałam, że jest taka jedna, która jak jedzie to wydziera się dosłownie, jakby ją żywcem obdzierali ze skóry. To właśnie ona. Jak jechałam to już nie wiedziała, czy się czasem nie wrócić, bo bałam się, żeby jej sie coś nie stało. Tak się bała jechać, że posiusiała się ze strachu. U weta już OK.
...
Jeszcze tylko wieczorem zastrzyki dla Żabki i Maćka,
karmienie kotów, które zostały na kilka dni same,
a jutro zabieg Maciusia.
Biedny koteczek. Oby wszystko było dobrze.
Znaczy - pani nie będzie ?