Szalony Kot pisze:Ponieważ ja czuję się ciemna w sprawie białaczki, to skonsultowałam to z kimś, kto ma o wiele większe doświadczenie.
Możliwości są takie:
- jest w stadzie jakaś atypowa postać białaczki, nie lokująca się w szpiku, tylko dowolnej innej tkance (np. w jakimś węźle chłonnym lub gruczole, np. mlekowym). Wtedy kot stale dawałby plusy w testach paskowych i minusy w PCR. Tylko, że to jest naprawdę rzadki przypadek i na pewno w stadzie wtedy powinno znaleźć się więcej kotów dodatnich paskowo, a ujemnych w PCR (na razie wiemy, że taka jest też Kropka, prawda? Ale jeden przypadek to mało).
- testy paskowe były źle wykonane/ przechowywane
- kolejna b. rzadka opcja, że akurat Macho jest dodatni w paskach "bo tak", bo np. produkuje jakieś białko bardzo podobne w testach do tego białaczkowego i to wystarczy, żeby dawać plus na pasku, a nie być kotem białaczkowym
Rady na teraz:
- dla Macho powtórka PCR (wystarczy z krwi), ale w innym labie niż ten, do którego wysyła VetLab. Jeśli był Laboklin, to do IDEXXU, jeśli był IDEXX to Laboklin, albo jeszcze coś trzeciego znaleźć. Podobno u nas Uniwersytet Lubelski robi samodzielne PCR u siebie, można zapytać tam.
- prawdopodobnie też powtórka testu paskowego, ale też innej firmy, niż dwa obecne były robione
- przy nadwyżce finansowej można by powtórzyć testy paskowe u innych kotów ujemnych w PCR (np. Kropka), to by mogło potwierdzić tę atypową postać białaczki. Albo zrobienie PCR kotom dodatnich w paskach (zdaje się, że tylko Puszkin jest tym przypadkiem).
W razie niezgodnych wyników można by tym spróbować zainteresować jakiś lab uniwersytecki, ogólnie badania nad białaczką na pewno są prowadzone, cały czas odkrywa się coś nowego, jest szansa, że ktoś by ufundował badania dla reszty ekipy w zamian za dostęp do wyników... Ale to raczej nie w Polsce.
Mam nadzieję, że jasno to rozpisałam, na pewno nie jest to łatwa sytuacja :/
Dla mnie na przód wychodzi ta teoria pogrubiona, mamy dwa przypadki (Kropka i Macho) kotów ujemnych PCR, dodatnich paskowo, jeśli i u tych by wyszedł ujemny PCR, to wygląda to na najbardziej prawdopodobny scenariusz.
I "mój doświadczony białaczkowo DT" sugeruje, żeby napisać do dr Frymusa: http://www.sggw.pl/o_pracowniku&employe ... KBOiGTj8Z4
Najlepiej, żeby opisał to wet, chyba, że nie jest zainteresowany czy by się obraził za taką konsultację.
Dokładnie z opisem sytuacji u zbieraczki, datami wszystkich testów i wynikami (z wiekiem kotów), jeśli miały robione to też jakieś badania krwi tych testowanych dodatnich; przydałby się pewnie też skrócony opis choroby Boryska, bo to też bardzo białaczkowo-fipowo wyglądało i w sumie najwięcej można się z tego dowiedzieć nt postaci tej białaczki i strzelać, gdzie może być umiejscowiona.