Tak, Triśka to odzwierciedlenie Mikotki z ogłoszenia. Ale - no właśnie - na swoim terenie.
Jak zachowa się w nowym domu, warunkach, nieznanym terenie i przy nowych opiekunach
Ludzie bardzo sugerują się tym, co jest napisane w ogłoszeniu, a wszyscy co dzwonią w 99% chcą kota idealnego, na kolanka, do głaskania, do pieszczenia itp.
Można dopisać coś w stylu, że jednak na jej zaufanie i odwzajemnienie uczuć trzeba będzie poczekać.
Na razie Trisia na wygoloną szyję, paskudne dwa strupy. Goi się, jest lepiej, ale nie wiem, czy w takim stanie ktoś się nie przestraszy, że jest chora.