Nietypowy problem z agresją kot-kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 08, 2018 8:33 Nietypowy problem z agresją kot-kot

Witam
Piszę na tym forum, gdyż szukam pomocy w nietypowej sytuacji. Posiadam 2 koty, które żyją ze sobą od 4 lat. Jeden jest samcem 7 letnim wykastrowanym, natomiast drugi kot to samiczka mająca 4 lata. Była ona przywieziona i adaptowała się z drugim kotem od najmłodszych lat. Problem polega na tym, że podczas rui kotki zaczęła ona objawiać straszą agresję wobec kocura. Wydaje przeraźliwe miauczenie, które momentalnie powoduje uległość kocura, przez co ucieka a kotka go goni. Starszy kot jest naprawdę przerażony a gonitwa trwa cały czas dopóki stary kot nie schowa się w jedynym miejscu gdzie kotka odpuszcza czyli pod wanną. Wszystko zaczęło się wczoraj o poranku z opisanym powyżej nasileniem. Po ataku kotki, na przykład nie wychodzi spod wanny przez 4-6 godzin nic nie je, jest autentycznie przerażony syczy, nie da się do niego zbliżyć. Kotka która jest od niego mniejsza wagowo i rozmiarowo prawie dwu-krotnie. Czai się i czeka aby znowu zaatakować. Kocur jest już leniwy, niegdyś cechowała go silna agresja, która minęła już dawno. Teraz się łasi i domaga pieszczot. Natomiast widać było, że dominował. Czasem pogonił małego kota lub spychał go ze swojego ulubionego posłania. Preferuje bardziej niskie miejsca. Natomiast kotka została zabrana z miotu bardzo wcześnie. Przez to jest bardzo łagodna i ludzi nie drapie potrafi tylko co najwyżej "pacnąć" łapką tak nie wystawiając pazurów. Nawet pod czas zabaw jest nieśmiała ale instynkt zrobił swoje i poduczyła się od drugiego kota. Preferuje wysokie miejsca. Koty miały jedną kuwetę, jadły razem z podwójnej miseczki, nie raz to spały na sobie, po czym się nawzajem myły. Teraz mają 2 kuwety. Niestety musieliśmy od separować koty i jedynym możliwym miejscem jest balkon, gdyż wszystkie inne drzwi są zasuwane i koty mogą przez nie przechodzić jak się uprą. Wymieniamy je raz jeden, raz drugi. A agresja zachodzi nawet przez szybę. Kotkę na pewno oddamy do sterylizacji jak najszybciej. Sytuacja w jeden moment zmieniała się o 180 stopni. Wcześniej koty naprawdę się przyjaźniły a teraz jeden drugiego chce zamordować. Proszę o pomoc i rady co zrobić w takiej sytuacji, moim zdaniem jest bardzo nietypowa i nie znalazłem nic pomocnego w internecie na ten temat. A i dodam może to też się przyda w ocenie sytuacji mieszkanie ma 70 m2.
Z góry dziękuje i pozdrawiam.

Kuba2

 
Posty: 3
Od: Śro sie 08, 2018 7:42

Post » Śro sie 08, 2018 9:09 Re: Nietypowy problem z agresją kot-kot

Rada - wykastrować kotkę. Dlaczego kotka nie jest wykastrowana?
ser_Kociątko
 

Post » Śro sie 08, 2018 10:09 Re: Nietypowy problem z agresją kot-kot

To absolutnie nie jest sytuacja nietypowa. Nie wykastrowana kotka w rui to zwierzę targane hormonami i pragnące by kocur ją pokrył. On jest nie zainteresowany co kotkę doprowadza do szalenstwa. Organizm kotki jest absolutnie nie przystosowany do tego by mieć ruje nie zakonczone skutecznym kryciem. Każda taka ruja to cierpienie i ryzyko powikłań zdrowotnych. Ta nasilona lagresja może brać się z tego że juz do nich doszło i np. rozwija się już ropomacicze. Koty muszą byc teraz rozdzielone a kotka jak najszybciej badania krwi i kastracja.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 08, 2018 10:11 Re: Nietypowy problem z agresją kot-kot

Hormony biednej kici zrobiły sieczkę z mózgu :( Dlaczego 4-letnia kotka jest niewykastrowana?
Musicie jak najszybciej ją wykastrować. U weta przed zabiegiem trzeba też zrobić szczegółowe badanie krwi, bo może to również być agresja na tle bólowym.
Kotka może zaczynać na coś chorować i ból powoduje, że daje upust emocjom na drugim kocie.
Warto też kupić kotce Zylkene.

EDIT: pisałam jednocześnie z Blue :lol:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 08, 2018 11:09 Re: Nietypowy problem z agresją kot-kot

Ja tylko prewencyjnie dodam żeby kotów nie łączyć od razu po zabiegu, kotka będzie nosić na sobie zapach lecznicy, co może być odebrane jako obcy na terenie, a wtedy ciężko przewidzieć ich zachowanie, szczególnie, że kocur już stał się ofiarą. Traktowałabym je jak koty, które dopiero się poznają, wymiana zapachów i wypuściła dopiero jak nabiorę pewności, że koty się nie pozabijają.
Kotka jeszcze przez jakiś czas po zabiegu będzie pod wpływem hormonów, więc objawy agresji mogą nie ustąpić zbyt szybko. Warto też prewencyjnie zanieść kocura na przegląd, bo osobniki chore mogą być przyczyną agresji u innych, nasilonej tylko przez hormony.

I jak wyżej już dziewczyny napisały: Pędem do weta umawiać sterylkę :)
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Śro sie 08, 2018 11:31 Re: Nietypowy problem z agresją kot-kot

Dziękuje serdecznie za pomoc, to prawda że powinniśmy już dawno dokonać sterylizacji, nie doinformowaliśmy my się na temat problemów zdrowotnych z tym związanych. Także brak sterylizacji wynika z niewiedzy i błędnego przekonania że koty w naturalnym środowisku żyją z tym, więc czy jest konieczny stres, zastrzyki dla kota itp u weterynarza. Oczywiście warunki domowe różnią się od naturalnych co ma swoje konsekwencje i należy dokonać sterylizacji. A rzeczywiście musi być to związane z hormonami gdyż sytuacja się uspokaja. Koty wyją i syczą ale się nie rzucają na siebie. Jestem miło zaskoczony szybką odpowiedzią.
Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam :)

Kuba2

 
Posty: 3
Od: Śro sie 08, 2018 7:42

Post » Śro sie 08, 2018 13:11 Re: Nietypowy problem z agresją kot-kot

Nie sterylizuj tylko wykastruj. To są dwa różne zabiegi. By mieć spokój w domu i zdrowego kota musi przejść zabieg kastracji czyli wycięcia narządów rodnych.
Pamiętaj tylko, że tak rozbujane hormony nie uspokoja się od razu. Trwać to może nawet do 2-3 miesięcy.
Zrób jej badania przed. Morfologia i biochemia. Należy sprawdzić czy wszystko z nią ok. Koniecznie.
Zwróć też uwagę na przyszłość czy nie robią się guzki na lustwie mlecznej. Już teraz niech ja wet dobrze obejrzy. Od paszczy do gruczołów pod ogonem. Czym później robi się zabieg tym większą szansa na raka listew.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro sie 08, 2018 17:58 Re: Nietypowy problem z agresją kot-kot

Rozumiem, zastosuję się do porad.

Kuba2

 
Posty: 3
Od: Śro sie 08, 2018 7:42




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jolabuk5, Zeeni i 286 gości