Miau.PL

Czesc wszystkim. Mam problem z kocurem. Drapie sie jak oszalały. Wygryza sobie i wylizuje siersc. Najgorzej przy szyji. Bylam u weterynarza (mamy takiego naszego ulubionego). Balam sie ze to świerzb bo wiadomo ze i na człowieka moze przejść. Lekarz stwierdził ze to nie to. Pchel nie ma. Ale na wszelki wypadek skropilismy go. Problem nie ustal. Kot robi dalej to samo. Na starych łysych plackach sierść odrasta.. Ale Apollo wylizuje sobie nowe. Wygląda jak siedem nieszczęść. Kot jest wykastrowany ale wychodzi na podwórko do swoich przyjaciół. Ma autoimmunologiczne zapalenie dziadek i juz od prawie dwóch lat przyjmuje pabi dexamenthason w dawce 2,5 mg co drugi dzień. Dodatkowo ma chore oko i przyjmuje tez antybiotyk i kropelki. Byc moze wyrywa sobie sierść na tle nerwowym.. A ja nie wiem jak mu pomoc.. Czy jest opcja abym wrzucila jego zdjęcie na forum??

Koniecznie zrób kotu pełen panel diagnistyczny w badaniu krwi! Morfologia, biochemia, jonogram, rozmaz manualny i hormony tarczycy oraz fruktozamina etc. Kot na sterydoterapii raczej nie drapie sie z powodu alergii. Ale moze z powodu uszkodzenia nerek, watroby i innych chorób. Czasem natrętne drapanie jest reakcją na ból. A sterydy zwiększają ryzyko rozwoju wielu chorób. Koniecznie trzeba kota dokładnie przebadac.

Dziekuje za odpowiedź.

a zdjecie wrzucisz np przez fotosika

To moze byc wiele rzeczy jak Blue napisala, trzeba badac

Byliśmy u weterynarza. Kilkakrotnie. W przychodni do której chodzimy przyjmuje 3 weterynarzy. Sprawa na dzień dzisiejszy wygląda tak: Kot się drapie dalej. Szyja zarasta mu nowa sierścią. Drapie sie nad "brwiami", za uszami. Na ciele gdzieniegdzie ma strupy które odchodzą z siercia. Ma łyse placki na łapkach i sporadyczne na tułowiu. Sa strupy ale są tez takie jakby stany zapalne. Doktor twierdzi ze to grzybica. Na 100% nie świerzb. Kazał zrobić kapiel w cieczy kalifornijskiej i te wszystkie zmiany zrobily się białe.. Ale drapie sie dalej. Zmniejszyliśmy dawkę pani dexamenthasonu. Do 1 tabletki co drugi dzien. Dodatkowo dostał kwasy omega do jedzenia.. Co jeszcze zauwazylam to to ze kot ma dziwne ataki. W sensie idzie/siedzi i nagle zrywa sie, ucieka, zatrzymuje się i zaczyna się lizać albo wygryzac sierść. I rusza sierścią.. Nie mam juz pomyslu na tego mojego biednego kota. Leki podaje mu w rękawiczkach. Nie śpi juz ze mną.. Bo się boje ze się zarażę...

Ma ataki, bo tak go boli/swedzi .
Masz juz moze te wyniki?

A badania krwi były zrobione?

Nie mam bo żadnego badania krwi nie robili.. Ok troche lepiej wygląda bo zmniejszyliśmy dawkę pabi-dexamenthasonu.. Mnie dziwi to ze mu ta sierść odrasta.. Jakby problem byl i znikał, byl i znikał..

Ale wet twierdzi, ze grzybica na jakiej podstawie?

Chyba tylko na podstawie oględzin skory..

Apollo ma jeszcze taka wydzieline w uchu.. Brązowa... I rany w uchu.. Wydzielina schodzi bez problemu.. Swierzb udzny to nie jest bo pamiętam jak wygląda. Kiedys jak byl maly to miał. No i czy to prawda ze ze grzyb nie swedzi? Jesli to prawda to ma sie to nijak do diagnozy..

https://m.fotosik.pl/zdjecie/ed2ff9a9fe89aab7

To jest zdjęcie szyi.. Juz tak nie wygląda. Jest nowo zarośnięta.

Koniecznie zmien weta. Ten obecny zgaduje co dolega Twojemu kotu, bo bez badan porzadnej diagnozy sie postawic nie da

Poprzedni juz dawno krzyżyk na nim postawił.. Kazał go uspac.

Jeśli kot ma alergię na pchły, to wystarczy JEDNA pchła, żeby wywołać opisane objawy.