Strona 2 z 4

Re: Oswajanie kotka jak długo powinno trwać.

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 21:10
przez beq1993
Cieżko powiedzieć coś więcej co do tej hodowli. Za kota dałem 100 zł. Obecnie karmie go karmą Royal Canin dla kociąt. Kot został przebadany, a co do kastracji mam taki plan ale nie wiem jeszcze kiedy.

Re: Oswajanie kotka jak długo powinno trwać.

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 21:14
przez ser_Kociątko
100zł? Ale wiesz o tym, że kupiłeś kota z pseudohodowli?

Royal to pasza dla kur, dlaczego karmisz kota takim syfem...

Re: Oswajanie kotka jak długo powinno trwać.

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 21:21
przez Szalony Kot
Kot jest z pseudohodowli, a tam nie dba się zwykle o socjalizację kota z człowiekiem, rzadko bierze na ręce, rzadko oswaja z domowymi hałasami.
Także nawet już zawsze kot może zostać bardziej płochliwy, niestety, ale takie zaniedbania potrafią zostać na całe życie :/

Baw się z nim dużo (nie rękami, tylko wędkami, piórkami, nawet zwykłymi kulkami z papieru), dużo do niego gadaj, fajne jest oswajanie też np. jak się nosi kociaka w kapturze bluzy założonej tyłem na przód albo na leżąco pod bluzą/ koszulką. Karm z ręki przysmakami, nagradzaj kabanosami za branie na ręce, za to, że przyjdzie do Ciebie.

No i pamiętaj, że kot w tym wieku powinien już być 2-3 x odrobaczony i 2x zaszczepiony, to musisz nadrobić. I zrobiłabym mu testy na FIV/ FelV, skoro pochodzi z rozmnażalni...

Re: Oswajanie kotka jak długo powinno trwać.

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 21:40
przez NITKA/KARINKA
Połączyłam wątki dotyczące kocurka.
Tytuł wątku ( w razie potrzeby) mozna zmienić edytując tytuł pierwszego postu.

Re: Oswajanie kotka jak długo powinno trwać.

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 22:14
przez Szalony Kot
O mamo, biedny maluch :( straszne są takie miejsca, tym bardziej obstawiałabym pierwotniaki, też częste w pseudo :(

Re: Oswajanie kotka jak długo powinno trwać.

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 23:34
przez beq1993
Ok wszystko ruzumie. Szczepienia i odrobaczanie kot ma już zrobione przez hodowce. A kotu dam poprostu wiecej czasu na oswojenie. Mam jeszcze pytanie co do karmy. Jaką karme mu dawać? Przegladam internet i każdy pisze co innego, bo gdzieś wyczytałem ze Royal Canin jest dobre, ale jak widać chyba nie do końca.

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 6:38
przez Stomachari
Podstawą żywienia kotów powinno być mokre jedzenie (surowe mięso z suplementami i/albo dobre mokre karmy). Sucha karma jedynie jako dodatek a zdrowiej jest nawet zupełnie z niej zrezygnować (tylko pilnuj żeby kot nie miał głodówek. Musi jeść).
Tu masz spis dobrych i średnich karm (tylko ten jest aktualny): viewtopic.php?f=1&t=183659

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 6:39
przez ser_Kociątko
I nie nazywaj tej baby, od której kupiłeś kota hodowcą!

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 8:12
przez ASK@
ser_Kociątko pisze:I nie nazywaj tej baby, od której kupiłeś kota hodowcą!

zgadza się. Poza tym jak można kupić kota od "hodowcy" , którego należy oswajać i do tego w bonusie ma biegunkę? Jaki szanujący się "hodowca" oddaje kota nie socjalizowanego i chorego? czy aby na pewno był szczepiony i odrobaczony? Masz ks.zdrowia? Możesz skontaktować się z wetem co to robił i uzyskać info u tzw źródła? A może to tylko badziewiasty wpis. Poproś o przesłanie karty z lecznicy jako obecna właścicielka mająca umowę kupna/adopcji czy co tam masz za papierek. Możesz przesłąć lecznicy skan dokumentu a oni wydadzą tobie papierki, całą historię wizyt.

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 12:22
przez Stomachari
Też miałam napisać uwagę na temat nazywania tej osoby hodowcą. Bo to hodowca nie jest, nawet nie wiem, czy pseudohodowca, gdyż kot jest miksem brytyjskiego i bengalskiego. Ale, ale, skoro kot nie może dostać rodowodu, to nie wiem, czy sprzedający miał prawo wziąć za niego pieniądze.
Ja bym rozważyła zgłoszenie gdzieś sprzedającej. Urząd Skarbowy?

ASK@ pisze:Poproś o przesłanie karty z lecznicy jako obecna właścicielka mająca umowę kupna/adopcji czy co tam masz za papierek.

Sądzisz, że umowa została spisana? ;)

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 12:25
przez ASK@
Stomachari pisze:Też miałam napisać uwagę na temat nazywania tej osoby hodowcą. Bo to hodowca nie jest, nawet nie wiem, czy pseudohodowca, gdyż kot jest miksem brytyjskiego i bengalskiego. Ale, ale, skoro kot nie może dostać rodowodu, to nie wiem, czy sprzedający miał prawo wziąć za niego pieniądze.
Ja bym rozważyła zgłoszenie gdzieś sprzedającej. Urząd Skarbowy?

ASK@ pisze:Poproś o przesłanie karty z lecznicy jako obecna właścicielka mająca umowę kupna/adopcji czy co tam masz za papierek.

Sądzisz, że umowa została spisana? ;)

Nie. Nie sądzę. Ale kto wie. Można zawsze zwrócić się do sprzedawczyni z taką prośbą. Ciekawe co odpowie. :wink:

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 16:13
przez beq1993
Szczepienia i badania mam potwierdzone. Dostałem umowe i od weterynarza cała karte tego kociaka. Pani przedstawiła mi także rodowody mamy i taty kociaka. Mam takie pytanie. Czy mozna kotu zamiast karmy robić jakieś potrawy samemu? Czy są strony z takimi przepisami?

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 16:20
przez mimbla64
beq1993 pisze:Szczepienia i badania mam potwierdzone. Dostałem umowe i od weterynarza cała karte tego kociaka. Pani przedstawiła mi także rodowody mamy i taty kociaka. Mam takie pytanie. Czy mozna kotu zamiast karmy robić jakieś potrawy samemu? Czy są strony z takimi przepisami?


Można karmić barfem, czyli surowym mięsem z suplementami.
Koty nie potrzebują innych potraw, no chyba, że będą to myszy. :wink:
Tutaj całe forum, które karmienie barfem propaguje: https://www.barfnyswiat.org/

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 16:36
przez ser_Kociątko
a te rodowody rodziców to z jakiego stowarzyszenia były?

Baba mówiła dlaczego skrzyżowała bengala z brytkiem?

Re: Oswajanie kotka. Jaka karma?

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 16:59
przez milva b
Kociak będzie wymagał wielu badań: Felv/Fiv, pierwotniaki ( kokcydia, lamblie, rzęsistek)
A w pózniejszym wieku również echo serca obowiązkowo co roku. Bengale i brytki to rasy o bardzo wysokim ryzyku jeśli chodzi o wady serca.
Wiesz również, że bengale cierpią na PRA, kataraktę,entropię, neuropatię, gangliozydozę?
Mieszanie tych dwóch ras to bezgraniczna głupota i skazywanie kociaków na wiele wad genetycznych :(
Kociaki z takiej bezsensownej kombinacji mogą też mieć bardzo poważne problemy behawioralne i mogą całe życie pozostać aspołeczne i niedotykalskie.
Ani bengal ani brytek nie jest miziakiem nakolankowym. A mieszanka tych dwóch skrajnie różnych charakterologicznie ras to już taka bezmyślność, że ręce opadają :(