Strona 44 z 90

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 18:21
przez kaarolina1
Obrazek Obrazek

:placz:

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 18:23
przez kwinta
A to brojek już nie malutki :strach: :ryk:

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 18:37
przez Cindy
kaarolina1 pisze:Obrazek Obrazek

:placz:


Chcial tylko zaspokoic ciekawosc co jest na dnie tej oslonki :20147
:201461

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 18:54
przez Stomachari
Kiedy on tego storczyka przyfilował? Podejrzewam, że na co dzień nie ma do niego dostępu, bo wszystko przed nim chowasz. Musiał więc wpaść na moment i wywalić.
Łobuz. Wygląda uroczo z ryjkiem w osłonce, ale to łobuz.
Kwiatka szkoda. Przetrwał?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 19:13
przez kaarolina1
To była skrzętnie chowana OSTATNIA roślina w tym domu... postawiona na półce nad lustrem na wysokości 2 metrów
"TAM NIE DOSIĘGNIE"
I nie dosięgał...do dzisiaj.

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 19:16
przez aga66
Korek ogrodnik :D Po prostu mu się ten kwiatek nie spodobał.

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 19:20
przez Stomachari
Tak właśnie myślałam, że musiałaś gdzieś chować storczyka :)
I pewnie w dodatku wskoczył na te 2 metry z miejsca, żeby było "śmieszniej"?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 19:23
przez kaarolina1
Stomachari-
musiał wskoczyć z miejsca , bo w pobliżu nie ma mebli :strach:
Ja tego nie widziałam, usłyszałam straszny huk , pies wybiegł stamtąd z podkulonym ogonem :(
a jak pobiegłam sprawdzić z walącym sercem zobaczyłam jak Korek "jeździ" sobie po podłodze z głową w doniczce. Później jeszcze się awanturował jak sprzątałam i mnie przeganiał :( i atakował miotłę... on na prawdę jest łobuzem :placz:

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 19:31
przez Vi
kaarolina1 - zdrowym i ślicznym łobuzem :twisted:
Pomyśl tak - mogło być gorzej, gdyby to była gliniana osłonka :lol:

Stomachari - skąd wieść, że storczyki są trujące? Widziałam je na pierdyliardzie list roślin bezpiecznych dla kotów i bardzo mnie zaskoczyło to, co napisałaś.

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 19:41
przez kaarolina1
Vi
a przestań mnie jeszcze straszyć glinianą osłonką :lol: :lol: :lol:
a stroczyk to chyba jest taka lilia trochę? w sensie z rodziny liliowatych, a lilie są trujące :roll: ja nie wiem jak to do końca jest, w domu z roślin miałam tylko storczyki, lawendę i zioła (bazylia, rozmaryn)
i jeszcze jak Korka nie było to stroczyki przed psem chowałam

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 20:07
przez Stomachari
Vi pisze:Stomachari - skąd wieść, że storczyki są trujące? Widziałam je na pierdyliardzie list roślin bezpiecznych dla kotów i bardzo mnie zaskoczyło to, co napisałaś.

Mój błąd. Na tej liście jest sporo ze storczykowatych:
https://www.aspca.org/pet-care/animal-p ... plant-list
I rzeczywiście wszystkie są jako nietoksyczne. Nie zauważyłam podziału strony na: "toksyczne" i: "nietoksyczne" i jak przejeżdżałam na górę, to widziałam tylko tytuł: "toksyczne". Mój błąd, przepraszam, już poprawiam post.

kaarolina1 pisze:stroczyk to chyba jest taka lilia trochę? w sensie z rodziny liliowatych

Nie jest. Liliowce i szparagowce (do których należą storczykowate) to dwa równoległe rzędy :)

kaarolina1 pisze:Stomachari-
musiał wskoczyć z miejsca , bo w pobliżu nie ma mebli :strach:

U mnie tymczasek upodobał sobie wskakiwanie z miejsca na pusty regał o wysokości ok. 1,7 m. A skoro pusty, to wywala się razem z kotem. Ale wiem o takim gagatku, który również z miejsca potrafił wybić się na ponad 2 m.
Dlatego historie o niedostępnych rzeczach, które sądnego dnia zleciały za sprawą kota na ziemię, w dodatku tych postawionych super wysoko, że kot nie miał prawa się tam dostać, wszak skrzydeł nie posiada, wywołują u mnie głębokie zrozumienie...

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 21:12
przez kaarolina1
Stomachari
Ja na prawdę myślałam , ze storczyk to taka lilia na gałązce :ryk:
Jeśli jeszcze kiedyś zabiorę głos w sprawie klasyfikacji roślin , niech mnie ktoś stad wyrzuci ;)
Miałam dwóje z biologii i nie tylko :1luvu: :ok:
Obrazek

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 21:17
przez Stomachari
8O Taka dobra dusza, co się nad zbłąkanym kociakiem pochyliła, miała takie zachowanie? 8O

To wspaniały dowód na to, jak "cenne" jest klasyfikowanie ludzi w szkole...


Ale nie wiem, czy bym udostępniała swoje oceny w sieci. Nigdy nie wiadomo, kto i jaki użytek z tego może zrobić. Anonimowość jest tylko do pewnego stopnia :)

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 21:32
przez kaarolina1
To jest moje „popisowe”świadectwo :) z okresu buntu 8)
Później oczywiście się poprawiłam , skonczylam studia , itd - z tego świadectwa wszyscy się dziś śmieją , chociaż wtedy nigdy bym tak nie pomyślała ... odszukalam je przypadkiem , jak potrzebowałam do ślubu kościelnego ( ksiądz chciał wiedzieć czy chodziliśmy na religie) , mąż pękał z dumy :D i tez je gdzieś udostępnił , a mój brat mówił ze powinnam je powiesić w ramce i ze mam zadatki na zakonnice :1luvu:

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 21:55
przez Stomachari
"Mąż pękał z dumy" - no ładnie ;) :D