Strona 35 z 90

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 11:17
przez Vi
FuterNiemyty - u nas tylko jeden zjada :( Najmłodszy.
Purrgrabia nie ma ani jednego zęba, więc, choć odpluwa z okolic żołądka, da się jakoś podać. Za to Pinda... O Chryste... Zapluła nam wszystko. Kanapę. Dywany. Nieważne, w co nie wpakujesz leku, i tak będzie dramat.

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 14:13
przez kaarolina1
Czesc , kochani :kotek:
Ja zacznę od tego , ze w ogóle Wam zazdroszczę ze kotki jedzą Wam z ręki , Korek nie chce :( czasem jak mam dla nich jakiś przysmak to muszę mu położyć na podłodze żeby zjadł , chociaż widzę ze bardzo chce ... :( czapkować korka będę za 2 tygodnie bo wtedy powtórzymy odrobaczanie :) oprócz tabletki na odrobaczanie KORKOWI posmarowane futerko czymś na insekty (tabletkę i ten środek wklejam w zdjęciu ). Dostałam tez na wynis dla pieska i już mu zaaplikowałam - podałam mu tabletkę na odrobaczanie w śledziu w śmietanie :D to najlepszy nielegalny przysmak psa :D
Obrazek Obrazek

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 15:22
przez ser_Kociątko
W jakim celu to coś w strzykawce?
I co to było?
Nie możesz dawać sobie wcisnąć wszystkiego bez konkretnego powodu. Czy Korek ma pchły? Nie. Więc środek został zaaplikowany bezsensu.

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 15:30
przez kaarolina1
To środek na pchły , kleszcze i inne insekty , a tez larwy - brałam dla psa ,bo jego zabezpieczam właśnie środkami w kropelkach - tym razem Pani weterynarz zmieniła środek na taki , aby nie był toksyczny dla kotka i także profilaktycznie zaaplikowała KORKOWI. Piesek wychodzi, w aucie w którym korek jeździ do weterynarza są tez przewożone inne psy (na spacery) także uważam ze taka profilaktyka nie zaszkodzi ! Raz z pchłami walczyłam i nie chce tego powtarzać , nigdy , nigdy , nigdy

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 15:39
przez ser_Kociątko
Do mnie nie przemawia profilaktyczne odpchlanie no niestety, to jednak są trucizny...

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 15:56
przez Stomachari
Czemu ten środek jest w strzykawce? Czemu nie dostałaś firmowej tubki ze Spot-onem? I jak nazywa się ten środek?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 16:00
przez ser_Kociątko
ano właśnie, co to dokładnie jest?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 16:12
przez kaarolina1
Przecierz weterynarz otworzyła tubkę przy mnie , zaaplikowała KORKOWI a resztę odciągnęła dla pieska bo on został w domu :)

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 16:12
przez ser_Kociątko
ale co to dokładnie było?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 16:31
przez kaarolina1
Kropelki o nazwie advantage , wcześniej piesek używał fiprex , i teoretycznie nie są szkodliwe tez dla kotków ale zdarzały się uczulenia :)

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 18:25
przez Stomachari
Ale w jaki sposób weterynarz zdołała ocenić na oko, ile zaaplikować Korkowi mililitrów z większej tubki? Też użyła strzykawki? Bo tak właśnie powinno się robić.
Na ile kilogramów była przeznaczona cała tubka? Ile waży kot a ile pies?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 18:41
przez kaarolina1
Oczywiście, że lekarka użyła strzykawki, najpierw na Korka, a później drugą na pieska (w tubce zostało jeszcze trochę środka)- wagę obydwu ma w komputerze- Korka była aktualizowana 2 tyg temu przy kastracji(dlatego dziś nie był ważony), a piesek trzyma swoje 7 kg od 5 lat :) :) :)
uważam, że to najlepsza klinika na jaką mogłam trafić i UFAM bezgranicznie. Niestety poszukiwania super-weta trwały u mnie baaardzo długo przez ciężko chorego psa- którego już pewnej nocy (mimo leczenia!) prawie pożegnaliśmy. Jestem bardzo zadowolona- Korek też. Widać, że Pani Doktor , która go prowadzi bardzo się nim przejmuje i jej ZALEŻY. Są to niesamowici ludzie także prywatnie- zaangażowani także w działaność charytatywną dla zwierzątek <3 nie chodzę z Korkiem to pierwszej-lepszej lecznicy! Korka znają od drugiego dnia, kiedy go znalazłam i uważam, że to ich sukces- to, że Koreczek tak wyzdrowiał :) a w przypadku pieska to mogę mówić o cudzie:)
Korek jest w bardzo, bardzo dobrych rękach. Wiem, że nie mam dużej wiedzy i że może Wy niektóre rzeczy przy jego leczeniu zrobiłybyście inaczej... tak to już bywa:)

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 19:00
przez ewkkrem
A ja zazdroszczę zaufanego weta. W moim mieście jest ze trzydzieści przychodni i zaufania do żadnej nie mam. Jest taka jedna (z braku laku) choć to może za dużo. Zraziła mnie do siebie oddaniem kota po kastracji totalnie zasikanego!. Może się czepiam, bo kot po sedacji może się zasikać, ale z drugiej strony przy każdej wizycie, kot jest najpierw badany palpacyjnie (sprawdzane uszy, ząbki, węzły chłonne, brzuszek i nigdy nie zdarzyło mi się otrzymać leku bez wcześniejszego zważenia kotka. Pan wet nawet na wizycie domowej, w celu zaszczepienia, najpierw "obmacał" wszystkie koty. (Mam nadzieję, że nie dla picu). Druga lecznica, która wydawała mi się ok. to taki tekst usłyszałam, odnośnie koteczki, u której stwierdzono chłoniaka w lipcu 2017r. (chemia? To co pani proponuje to jest chemia, nie wiem, czy jest w Polsce ktoś, kto by się podjął leczenia chłoniaka u pani kotki tym środkiem). Niestety, nie znałam wtedy forum miau a kto wie? Może by pożyła jeszcze kilka lat?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 19:37
przez Stomachari
kaarolina1 - wierzę, że to zaufani i zaangażowani weci. Ale nawet tacy potrafią czasem coś zaniedbać, dlatego dopytuję :) Skoro wszystko tak się odbywało, to nie mam nic do zarzucenia :)

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 20:37
przez kaarolina1
Jak miałam odebrać korka po kastracji o 16 , ale nie wytrzymałam i pojechałam bez zapowiedzi wcześniej z myślą ze posiedzę w poczekalni to zobaczyłam przez szybę jak Pani nosi Koreczka na rękach i do niego mówi 8O :1luvu: