Strona 81 z 90

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Wto maja 05, 2020 21:32
przez Chikita
kaarolina1 pisze:Zgaduj zgadula co się stało i KTO to zrobił

Obrazek Obrazek

Tak mi przyszło na myśl jak moja kiedyś wlazła w starkowane buraki i zostawiała wszędzie "pieczątki z buraka". Chociaż u mnie to ślady były równomierne.
Nie żeby mi jej jakoś szkoda było. Byłam wściekła za dywan, bo nowy, wełniany, jasny, cały w czerwonych plamach...

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Wto maja 05, 2020 21:47
przez tinga7
Lifter pisze:Trzy lata - tyle mniej wiecej potrzeba kotu by sie jakos ustatkowal.

Przebiję Liftera, mój się ustatkował po 9 latach. Dyszkę miał jak nastąpił koniec codziennego Armagedonu, a wiały pojedyncze huragany ;)

A Korek do schrupania chłopak :1luvu:

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Wto maja 05, 2020 21:48
przez maczkowa
Się popłakałam ze śmiechu :D czołg najlepszy :D Wiem, Karolina, że z takim wiecznym kombinatorem mozna zwariować na codzien, ale wariuje sie jednocześnie kochając i zasmiewając.
Mam poczucie, że mi w domu taki Korek rośnie :D jedno, czego nie potrafi, to jeszcze aż tak wysoko skakać- oby tak zostało. Cała reszta mi się zbiera. A jak Ty framugę, ja mam drzwi wejściowe, bo skubaniec wskakuje na klamkę, ciągnie ją w doł zapierając się opazurkowanymi tylnymi łapkami o drzwi dla przeciwwagi. dziesiąt lat nic mnie nie nauczyło zamykania drzwi do mieszkania na klucz, czy byłam w domu, czy wychodziłam, dzien, czy noc- drzwi otwarte. Klonek nauczył w miesiąc, gdy się zorientował do czego służy klamka i jak ją obsłużyc i mi raz całe towarzystwo o 2 w nocy na klatkę wypuścił ( mnie obudził wicher targający mieszkaniem, bo się przeciąg zrobił przy na oścież otwartych drzwiach ), a następnym razem gdy brałam prysznic i wyszłam z łazienki prawie goła na otwarte w pełni drzwi na klatkę i wszystkie koty na zewnątrz.Wystarczyło ;) Taki drobiażdzek z całego pakietu pomysłow..a dorasta i chyba jednak Korek też rozwija się z wyobraźnią psotnika :D

a przy tym Koreczek jest tak uroczo niewinnie wyglądającym kotem, że w życiu człowiek nie pomyślałby, ze taki łobuz :D

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Wto maja 05, 2020 22:54
przez Stomachari
Korek w czołgu :20145
U mnie Amiś lubi zaczaić się w kartonowym pudełku, ale jego przynajmniej nie widać ;) Chociaż raz "schował się" tak, że tkanina zasłaniała jego głowę, reszty nie. I był jak małe dziecko bawiące się w chowanego, które zakrywa oczy i woła: "nie ma mnie!"

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 06, 2020 7:31
przez kasia.winna
kaarolina1 pisze:Jego nowa ulubiona zabawa - wskakuje na drzwi , a później tryyyyy zjeżdża po futrynie jak strażak :strach:

Moja ciocia miała kota o adekwatnym imieniu Teribelek, którego ulubioną zabawą było wspinanie się po zasłonie na szafę i zjeżdżanie między nią a ścianą z szorowaniem pazurami po dykcie na szafowych plecach. Do dziś kurczą mi się boleśnie ślinianki na wspomnienie tego dźwięku.

Korek do schrupania jest.

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 06, 2020 12:21
przez Cindy
Tak sie ciesze czytajac o moim ulubiencu , ze rozwija sie "intelektualnie" i ruchowo. Brawo Korus :201421
Moj slodziaku :201461 przyhamuj troszke, bo czasami przesadzasz....a przeciez ogrodnikiem nie jestes :ryk:
Z brzydkiego kaczatka wyrosles na wspanialego labedzia dzieki twoim Duzym, ktorzy kochaja cie bezwarunkowo.....docen to :201494 :201494 :201494

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 15:38
przez kaarolina1
Kiedy przychodzi paczka z zooplusa :201461

Obrazek

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:03
przez Stomachari
Wydało się: karmisz kota Felixem :201472

A Koreczek urokliwy :) Czy on zamiauczał? Bo kiedyś pisałaś, że bardziej skrzeczy niż miauczy. Ale tak szeroko otworzył pyszczek, że chyba musiał miauknąć?

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:21
przez kaarolina1
Koreczek raczej Cosme woli , chociaż ostatnio czasem i tego Felixa tez podziubie :)
Większość duety to wołowinka:)
A zamówiłam głównie dla „moich” bezdomniaczkow ,zawsze biorę co tam akurat jest na promocji ;)
Natomiast te przysmaki Party Mix to i kot, i pies wcinają aż się uszy trzęsą :)
Kupiłam tez zapas wędek i domek z drapakiem :)

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:28
przez Stomachari
Tak sobie myślałam, czy to nie dla zewnętrznych kotów, ale saszetki wychodzą dużo drożej od puszek, więc wyszło mi, że to dla Korka ;)

Cosmę jada u mnie Amiś. W puszkach. Albo Glory, albo Thai Fruits. Amiś ma kiepski apetyt i świętuję każdy smak, który mu się spodoba i zostanie z nami na dłużej.

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:28
przez kaarolina1
Stomachari pisze:Wydało się: karmisz kota Felixem :201472

A Koreczek urokliwy :) Czy on zamiauczał? Bo kiedyś pisałaś, że bardziej skrzeczy niż miauczy. Ale tak szeroko otworzył pyszczek, że chyba musiał miauknąć?



Stomachari
Z niego takie dziwne te dźwięki wychodzą :) tu był okrzyk - coś w stylu „OŁOŁOŁO”

Już kiedyś chyba nawet tu pisałam , ze kiedyś przyszedł Pan do naprawy i ze względów bezpieczeństwa zamknęłam korka w pokoju - głośno domagał się wyjścia- a Pan był wystraszony „Co tam jest za tymi drzwiami?!” :ryk: nie chciał uwierzyć , że to kot

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:30
przez Stomachari
kaarolina1 pisze:Z niego takie dziwne te dźwięki wychodzą :) tu był okrzyk - coś w stylu „OŁOŁOŁO”

Już kiedyś chyba nawet tu pisałam , ze kiedyś przyszedł Pan do naprawy i ze względów bezpieczeństwa zamknęłam korka w pokoju - głośno domagał się wyjścia- a Pan był wystraszony „Co tam jest za tymi drzwiami?!” :ryk: nie chciał uwierzyć , że to kot

Świetne :D

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:32
przez Lifter
BTW: czy on jest zachipowany? Albo ma obrozke-adresowke? Bo jak tak go nosi, to - tfu tfu! - jak sie kiedys wyrwie na dwor... gluchy kot ma tam przekichane totalne, nawet wolania wlasciciela nie uslyszy.

Dmuchaj na zimne!

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:36
przez kaarolina1
Stomachari pisze:Tak sobie myślałam, czy to nie dla zewnętrznych kotów, ale saszetki wychodzą dużo drożej od puszek, więc wyszło mi, że to dla Korka ;)

Cosmę jada u mnie Amiś. W puszkach. Albo Glory, albo Thai Fruits. Amiś ma kiepski apetyt i świętuję każdy smak, który mu się spodoba i zostanie z nami na dłużej.



Ojjj , pisałaś o tym jak Amis grymasi ... mam to samo z pieskiem i wiem , jakie to frustrujace :strach:

Muszę tez zaznaczyć , ze nie mam jakiejś szalonej ilości kotków , które karmie . Przychodzą tylko 2-3 , pewno gdybym dokarmiała tak jak wiele osób tutaj dziesiątki kotów bardziej bym zwracała uwagę na to co jest lepiej opłacalne . Tak saszetki są dla mnie dużo wygodniejsze niż puszki ...

Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

PostNapisane: Śro maja 13, 2020 16:49
przez kaarolina1
Jeszcze troszkę koreczka

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek