Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 01, 2018 15:37 Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :)

Dzień dobry :) Sama nie wiem od czego zacząć, tym bardziej, że nigdy nie byłam aktywna na żadnym forum- jednak teraz bardzo potrzebowałabym WASZEJ wiedzy, doświadczeń i porad! Oczywiście na temat kotków :201461
Może zacznę od początku-
w poniedziałek ok. 23 na drodze szybkiego ruchu znalazłam kotka. Stał na środku jezdni, auto z naprzeciw trąbiło na niego i oślepiało go światłami...ułamki sekund, szybka decyzja- po chwili kotek był ze mną w aucie. Wyglądał okropnie, był przerażony. Ponieważ mam psa, wiedziałam gdzie w okolicy jest przychodnia weterynaryjna z ostrym dyżurem i tam kotek został zawieziony. Po wstępnych oględzinach okazało się, że wygląda dramatycznie :) , ale to w miarę zdrowy, ok. 7 tygodniowy kocurek. Lekko odwodniony, z bardzo ostrym kocim katarem, który doprowadził do ostrego zapalenia spojówek. Byłam zaskoczona, bo myślałam, że biedulek ledwo żyje i nie ma oczu (były tak zaropiałe), aż bałam mu się przyglądać. Dostał komplet antybiotyki w zastrzykach, Pani Doktor obmyła mu pyszczek i uszy, przygotowała jedzonko w małych porcjach i dała wypis abym mogła kontynuować leczenie kotka u lekarza w swoim miejscu zamieszkania. Kotek całą noc przespał- ja ciągle budziłam się i sprawdzałam czy jeszcze żyje... Rano udałam się z maluchem do naszego weterynarza, gdzie został dokładnie przebadany - i niestety okazało się, że kotek jest głuchy. Lekarka z ostrego dyżuru też miała takie podejrzenie, jednak myślała, że może też być po prostu w szoku... Kotek jest cały biały i ma niebieskie oczy- podobno to się zdarza u kotów
Tym razem oprócz antybiotyków dostałam dla kotka tabletki na odporność ,receptę na krople do oczu i garść porad odnośnie kuwety, diety, żwirku...
Nigdy nie planowałam kota, nikt z mojego otoczenia kotka nie posiada i na prawdę ciężko było to tak szybko ogarnąć- zrobiłam w nocy kuwetę z kartonika po sukience, a spał w pudle po blenderze :oops: :oops: :oops:
Dziś jestem w szoku, że mam go w domu dopiero od 2 dni- nawet Pani, która prowadzi leczenie jest w szoku, jak szybko dochodzi do zdrowia (codziennie rano meldujemy się w klinice)...
Niestety popełniam tyle błędów, że aż mi wstyd. Maluch zaczyna szaleć i się bawić, oczywiście prowizorycznie zabezpieczyłam mieszkanie, ale wpada na takie pomysły że chyba w końcu dostanę zawału.
Wyciągałam go już ze zmywarki, z pralki i ściągałam z deszczownicy pod prysznicem 8O 8O 8O
Wczoraj po powrocie z kliniki zostawiłam go na chwilę w domu, w zabezpieczonym pokoju i wyszłam do apteki wykupić mu kropelki. Po powrocie nigdzie go nie było, a ja zorientowałam się, że zostawiłam uchylone okno. Po 40 minutach poszukiwań i histerycznego płaczu :placz: :placz: :placz: z szuflady wyłonił się zaspany kotek!
Nie mógł mnie usłyszeć:( a ja czułam się jak najgorsza osoba na świecie- te okno! Oczami wyobraźni widziałam jak przez nie ucieka i znów jest gdzieś na ulicy...
Maluch rośnie w siłę i czuję, że muszę się przygotować :201461
Do końca tygodnia kontynuujemy leczenie antybiotykami, później go odrobaczymy, zaszczepimy :)
To Pani Weterynarz doradziła, żebym założyła konto na takim forum :1luvu:
Bardzo dziękuję za przeczytanie tej kociej historii i proszę o wskazówki :)
Miłego dnia :)



PS.dodaje kilka zdjęć koreczka :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie sty 06, 2019 19:43 przez kaarolina1, łącznie edytowano 1 raz

kaarolina1

 
Posty: 537
Od: Śro sie 01, 2018 14:47

Post » Śro sie 01, 2018 16:18 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Czytam wątek i zaznaczam.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3704
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Śro sie 01, 2018 16:29 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Witaj na forum :lol: Białe niebieskookie cudo to rzadkość. Bardzo często takie koty są głuche, nie mogą żyć na wolności, nie mogą być wychodzące, ale normalnie funkcjonują, są zdrowe. Na początku trzeba będzie trochę wysiłku włożyć w "obrobienie" kota, ale wskazówek na pewno udzieli wet. Koci katar da się wyleczyć, podobnie świerzb, o ile go ma. Trzeba kotka kilkakrotnie delikatnie odrobaczyć, potem zaszczepić, kiedy już będzie całkowicie zdrowy. Oczywiście dobra karma to dobra inwestycja, kotek będzie zdrowo rósł i na wecie będą oszczędności. Myślę, że z psem się zaprzyjaźni, a nawet go zdominuje, bo tak często bywa. Prowadź wątek, pisz o kotku, wklejaj zdjęcia, na pewno będzie duże zainteresowanie.

ewar

 
Posty: 54876
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 02, 2018 7:23 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Może kup obrożę z dzwoneczkiem? Są takie, które mają odstraszać ptaki kiedy kot się skrada. Będziesz słyszała jak kotek się poruszy.

coffeina

 
Posty: 24
Od: Czw gru 27, 2012 14:03

Post » Czw sie 02, 2018 8:03 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Zabezpiecz przynajmniej jedno okno (to, którym będziesz wietrzyć), jeśli masz balkon, to balkon również. Taki malutki kotek powinien mieć kuwetę z niskim brzegiem, żeby łatwo mu było do niej wchodzić (na razie można użyć nawet zwykłej tacki, jeśli ta z kolei będzie miała trochę wyższy brzeg). Żwirek wybierz jakiś w miarę miękki, przyjazny łapkom takiego malucha. Może w tym doradzą inne osoby lepiej niż ja (bo u mnie wszystkie koty zawsze preferowały żwirki betonitowe, używam teraz Benka super compact, ale on nie jest zbyt drobny, choć u nas sprawdza się b. dobrze).
Napisz, czym karmisz kotka? Koty generalnie powinny jeść mięso z suplementami, ale dobre wysokomięsne karmy oraz dodawanie surowego mięsa od czasu do czasu też jest dobrym rozwiązaniem. Z mięsem możesz zacząć już teraz - najlepiej zamróź kawałek wołowiny i taki zamrożony zetrzyj na tarce, a potem poczekaj aż to starte mięsko się ociepli i daj kotkowi. Z gotowych karm wybierać trzeba bezzbożowe. Dla Twojego kotka wersje Kitten oczywiście. Na forum jest dużo infomacji o dobrych karmach. Generalnie poleca się np. Catz Finefood, Feringa, Granata Pet, Grau. (U mnie najlepiej sprawdza sie ta ostatnia, ale podaję gotowe karmy rzadko, ponieważ koty jedzą u nas w 90% BARF, czyli surowe różnego rodzaju mięso z suplementami.)
Polecam też forum barfnyswiat
Głuche koty pod opieką człowieka, niewychodzące, radzą sobie doskonale. Wprawdzie nie słyszą, ale głowa kota przypomina sondę - te wszystkie wibrysy wokół pyszczka, nad oczami ułatwiają mu orientację poprzez odbiór drgań z otoczenia. Zamiast sygnałów dźwiękowych ustal wyraźne sygnały wzrokowe, tak żebyś miała z kotkiem możliwość nawiązania kontaktu.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Czw sie 02, 2018 8:29 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Agnieszka dzięki za info o żwirku! Właśnie mi wyjaśniłaś dlaczego moja mała znajdka wolała załatwić się do pustego popielnika a nie do pięknej kuwety z drewnianym żwirkiem w dużych granulkach. Lecę po Benka :D

coffeina

 
Posty: 24
Od: Czw gru 27, 2012 14:03

Post » Czw sie 02, 2018 9:26 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

świetnie sobie radzisz. Żwirek drewniany jest najlepszy dla takiego malucha - cats bets. w zeszłym roku karmiłem takiego malucha mokrą Ferrngą dla kociąt+ tarta wołowinka przemrożona surowa. Powodzenia
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Czw sie 02, 2018 11:32 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Cześć :)
Bardzo dziękuję za każdą odpowiedź...obroża z dzwoneczkiem to super pomysł, będę wiedziała gdzie jest maluch, bo już kilka razy niemal na niego nadepnęłam :(
Co do jedzenia, to myślę, że będę mu gotowała- gotuje mięso dla pieska, który jest na diecie (chora trzustka)- zazwyczaj indyk, jakaś wołowinka. Kotek ma też suplement w tabletkach na odporność...widać jak ładnie się zaokrągla, tak w ogóle to dopiero 3 dni, a już TAAAKA poprawa.
Niestety, ale na razie często zamykam kotka w jednym pokoju, który jest zabezpieczony (gniazdka, okno, itd)... Problem tkwi w tym, że w domu jest otwarta kuchnia i niestety jakoś wciska się pod meble (w zabudowie!), gdzie jest zmywarka, lodówa, pralka - co oznacza prąd, kable...w dodatku potrafi wskoczyć na blat i martwię się, że czymś może się oparzyć... trzeba jakoś tą kuchnie zabezpieczyć- na razie zamykam go nawet jak idę pod prysznic... :(
Dodam, że biedulek miałczy bezgłośnie :( tzn. nie wydaje żadnych dźwięków, ale otwiera pyszczek...
Ps. Jak dodać tutaj zdjęcia? Może pokazałabym Wam malucha:)?

kaarolina1

 
Posty: 537
Od: Śro sie 01, 2018 14:47

Post » Czw sie 02, 2018 12:05 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

1) Okna i balkon. Balkon należy zabezpieczyć mocną siatką (sporo osób uważa, że tylko metalowa jest dość bezpieczna), najlepiej przez jedną z dobrych firm (jest tu kilka wątków na ten temat). Okno otwierane na oścież tak samo. Do okna/okien uchylnych albo ograniczniki uchyłu, albo kratki (nie trzeba ich wkręcać w ramę, można zamontować na taśmę dwustronną, o ile budownictwo na to pozwoli). Jeśli zrobisz zdjęcie okna, które chcesz otwierać uchylnie, może uda nam się podpowiedzieć, ile potrzeba na nie kratek (bo to również zależy od budownictwa).
Siatkę nylonową, którą trzeba regularnie sprawdzać, bo koty ją przegryzają (dlatego nie jest dość bezpieczna, aby zostawić zwierzaka bez nadzoru przy otwartym balkonie/oknie), znajdziesz między innymi tu: https://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_ ... kot/343060
Z siatek metalowych chyba ta by się nadała, gdybyś planowała własny montaż (nie polecam na początek, póki się nie ma wprawy i nie przyjrzy, jak to jest u kogoś zrobione), to jest siatka na woliery: https://allegro.pl/siatka-hodowlana-wol ... 07268.html
Kratki do okien uchylnych (pionowe i poziome, ale zazwyczaj najważniejsze są pionowe): https://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_ ... gyid=31413
Linku do ograniczników nie mam, musiałabym poszukać na forum.
U mnie sprawdza się ta taśma dwustronna Tesa o udźwigu 100 kg/m2: http://www.tesa.pl/konsument/tesa-tasma ... rbond.html
ale jak próbowałam zamontować kratki w mieszkaniu z wielkiej płyty, to były prawdopodobnie zbyt duże naprężenia w oknach i taśma nie utrzymała kratek.
Chikita poleca taśmę dwustronną Tesa do wykładzin dywanowych.
2) Kot nie może mieć dostępu do tasiemek, gumek recepturek, gumek do włosów, sznurków, nitki dentystycznej i innych tego typu przedmiotów. To jest śmiertelne niebezpieczeństwo! Siatki foliowe pod Twoją nieobecność też powinny być chowane.
Niektóre koty z nudów gryzą kable. Te również powinny być ukryte przed zwierzakiem.
3) Jest sporo roślin dla kotów toksycznych. Tu lista: viewtopic.php?f=1&t=179686&p=11745129&hilit=+rodzynek#p11744777
Brakuje na niej winogron i rodzynek, dopisane są niżej.
Część leków też jest toksyczna, z paracetemolem (Apap) na czele. Potrafią zabić kota w ciągu doby.
A także glikol używany w chłodnicach, a jego związki w rozmrażaczach do szyb.
Chemię domową również należy pochować. Substancje na pozór smrodliwe mają nieraz dla kotów atrakcyjny zapach (w tym chlor).
Ksylitol (cukier brzozowy) też jest niebywale toksyczny.
Tu dość ogólna lista ale warto o niej pamiętać: https://www.koty.pl/produkty-spozywcze- ... dla-kotow/
4) Żywienie. Podstawą żywienia kotów powinno być mokre jedzenie (surowe mięso z suplementami lub dobre, mokre karmy), sucha karma jedynie jako dodatek a lepiej jest, jeśli zupełnie się z niej zrezygnuje. Tu jest aktualny spis dobrych karm: viewtopic.php?f=1&t=183659 (interesuje Was ta część, poprzednie są nieco przestarzałe). Sucha karma nie jest szczególnie zdrowa ponieważ powoduje odwodnienie kota (nieważne, ile kot pije!) i często przyczynia się do chorób nerek i pęcherza. Surowe mięso z kolei jest bardzo zdrowe, gdyż kot to obligatoryjny mięsożerca. Nawet najlepsze mokre karmy nie będą tak dobre jak właściwie skomponowana dieta typu BARF. Ale jeśli ktoś nie zdecyduje się na mięso (chociaż to jednocześnie zwykle najtańsza opcja, oprócz tego że jedna z najlepszych) np. z braku dobrego źródła, to może kupować dobre mokre karmy. A koniecznie dobre, ponieważ w karmach gorszych zawarte są zboża, które są dla kotów szkodliwe.
(skopiowałam swoją wypowiedź z innego wątku)
Surowe mięso podaje się po przemrożeniu przez min. 3 dni w temp. -18 st. C (bądź niższej) aby uniknąć toksoplazmozy.
5) Żwirek. Silikonowy i bentonitowy są najbardziej niebezpieczne, ostatnio kukurydziany również okazał się groźny dla życia. Najbezpieczniejsze są żwirki drewniane oraz z preparowanych łupin orzecha włoskiego. Z drewnianych lepsze są te zbrylające o drobnych granulkach/wałeczkach jak polski Tymek (do kupienia u producenta. W razie czego milva b więcej powie, jak zamawiać: viewtopic.php?f=46&t=186028&p=12037504#p12037504 przy czym na allegro Tymek był kiedyś dostępny, od jakiegoś czasu nie jest). Orzechowy: Nature's Calling (kupuję w zooplusie, przez jakiś czas mieli braki w dostawach, obecnie znów jest dostępny)
6) Rozrywki. Zabawki powinny być bezpieczne, z niektórymi kota nie powinno się zostawiać samego. Ponieważ kociak jest mały i jeszcze nie zsocjalizowany (powinien być jeszcze z matką i rodzeństwem. Tylko one mogą go zsocjalizować. Być może warto rozważyć dokocenie?... Ale to do solidnego rozważenia), to nie ma wyczucia w zabawach. Baw się z nim wyłącznie zabawkami, nie rękami czy stopami, bo mu tak zostanie i będzie drapał, gryzł po dłoniach, atakował nogi.
Koty potrzebują móc się wspinać a przynajmniej wskakiwać na wysokości: viewtopic.php?f=1&t=185998&hilit=stempel&start=15#p12037471
Niektóre koty preferują tekturę do drapania, na przykład taką: https://www.zooplus.pl/shop/zwierzeta/p ... ota/386515
Są też różnice w upodobaniach do drapania powierzchni pionowych i poziomych, ale jeśli sprawisz maluchowi solidne kocie drzewko do wspinaczki oraz jeden tekturowy drapak leżący, to prawdopodobnie nie będzie trzeba niczego więcej.
7) Po ukończeniu 4-6 miesięcy kastracja.
8 ) W tak zwanym między czasie warto kota zaczipować. Zawsze to kilka procent szans więcej na odnalezienie w razie zaginięcia. A potem koniecznie zarejestrować numer czipa w bazie (baza Safe Animal jest jedną z najlepszych).
9) Warto wykonać w którymś momencie jak już kot podrośnie (za kocięctwa testy są mało wiarygodne) test płytkowy na FIV/FeLV. A już na pewno jeśli będziesz planować dokocenie.
10) Nie wiem, w czym wiozłaś kociaka do weta, ale warto mieć porządny transporter. Jedne z polecanych to Atlasy. Dla jednego kota zazwyczaj wystarczy model EL10.
11) Jeśli chodzi o miski na jedzenie i wodę, to stalowe najlepiej pomagają zapobiegać trądzikowi kociemu. Ceramiczne może i są praktyczne dla kota bo nie jeżdżą, ale są porowate i jeśli pojawi się trądzik, to zaleca się z nich zrezygnować na rzecz stalowych, które lepiej się domywają.
12) Jak będziesz kupować kuwetę, gdy maluch podrośnie - taką dla dorosłych kotów, to warto pamiętać, że kuwety kryte są wbrew pozorom mniej higieniczne. Jeśli Twój kot nie będzie jednym z tych sikających na stojąco czy nad siebie, ani nie będzie bardzo wstydliwy (niektóre koty potrzebują prywatności i strasznie się stresują, gdy są na widoku), to kuweta nie kryta mu wystarczy. A jeśli kryta, to ze stale otwartym przodem/drzwiczkami, aby poprawić wentylację.
Pies może chcieć stołować się w kociej kuwecie. Warto umiejscowić ją tak, aby nie miał do niej dostępu.
13) Warto kociaka przyzwyczajać do różnych zabiegów. Im wcześniej, tym na ogół lepiej. Przede wszystkim obcinanie pazurów. Warto dołożyć do tego nagrody, aby kot kojarzył to z czymś przyjemnym.
Oprócz tego czesanie. Niektóre koty niezaznajomione ze szczotkami potem dostają furii. Również warto łączyć to z nagrodami (przy czym może się okazać, iż zwierzak nigdy nie polubi czesania, może ono mu nawet sprawiać bardzo duży dyskomfort. Ale to wyjdzie z czasem, jeśli pomimo nagród i przyzwyczajania zawsze będzie się bronił).
Jestem za tym, aby nauczyć również, że kąpiel nie jest dramatem a jeszcze lepiej pokazać, że w wodzie też można się bawić i że to frajda. Aczkolwiek jestem w typ wypadku w mniejszości.

Beta glukan, który kot obecnie dostaje, należy podawać z przerwami, aby organizm się do niego nie przyzwyczaił. Ważny jest również stopień oczyszczenia beta glukanu (nie musi być weterynaryjny, może być ludzki, tylko trzeba dawkę podzielić).
(znów skopiuję z innego wątku):
Patrz na stopień oczyszczenia beta glukanu. Niezależnie od tego, czy wybierzesz ludzki, czy zwierzęcy.
Potem na dawkę.
Beta glukan można przedawkować w zasadzie na dwa sposoby:
- kilka pojedynczych baaardzo dużych dawek -> biegunka
- długotrwałe podawanie większej niż zalecana dawki -> osłabienie działania beta glukanu i brak reakcji organizmu (czyli brak podnoszenia odporności)
Dlatego też zaleca się stosować beta glukan z przerwami, aby organizm się do niego nie przyzwyczaił (różne terminy, ja zapamiętałam: miesiąc podawania, 2 tyg. przerwy, miesiąc podawania itd.)
Przy zarażeniu wirusem herpes pomocna jest lizyna, najlepiej taka bez dodatków chemicznych (ta przeznaczona dla kotów z aromatami może uczulać). Ja kupiłam tutaj: https://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/L- ... 98%2C5/549
Dla mnie śmierdzi, ale koty nie reagowały (a podobno właśnie ze względu na niechęć kotów do prawie czystej lizyny producenci tej dla kotów dodają polepszacze smaku i inne takie).
W razie czego można kota też wzmocnić szczepionką Zylexis oraz lydium (obie podawane po to, aby podnieść odporność. To nie są typowe szczepienia dla kotów przeciwko chorobom wirusowym).

Z wirusa herpes nie można kota wyleczyć (a zapewne ma herpesa skoro są problemy z oczami). Kot do końca życia będzie jego nosicielem. Przy wszelkich spadkach odporności, przy stresie, wirus znów może się uaktywnić. Kot będzie też bardziej wrażliwy na przeciągi i przeziębianie się.
W trakcie nawrotu choroby (czyli kichanie, smarkanie, zapchany nos, bezbarwna wydzielina - tej nie trzeba leczyć antybiotykami tylko podnosić odporność i podawać lizynę) kot będzie zarażał inne koty (i tylko koty). Jeśli zdecydujesz się na dokocenie, w takiej sytuacji trzeba będzie podnosić odporność obu kotom (przerabiałam niedawno: tymczasek z herpesem kichał, potem jak przestał drugi tymczasek zaczął, jak on kończył, to zaczęła moja kotka rezydentka).
Koty szczepi się przeciwko 3 wirusom (można dołożyć do tego zestawu jeszcze szczepionkę przeciwko FeLV, ale ja nie polecam. Bywają po niej problemy a póki nie planujesz być domem tymczasowym dla różnych kotów przypadkowo spotkanych, to Twój tego nie potrzebuje). Jednym z nich jest wirus herpes, czyli ten, którego Twój kot ma. Po szczepieniu objawy znów mogą powrócić i się nasilić. Póki nie będzie powikłań bakteryjnych, nie trzeba będzie podawać antybiotyków, ale warto mieć na względzie, iż kot znów może się zasmarkać (po szczepionce spada odporność i ujawniają się choroby, a w tym wypadku będzie to dodatkowo podanie wirusa, którego kot już ma. Stąd kocurek może to gorzej przejść). Ale warto szczepić nawet jeśli objawy wrócą! Szczepienia są bardzo ważne! Typowa szczepionka pomaga chronić m. in. przed panleukopenią, która jest często zabójcza (schemat szczepień każdy ma inny, ale ja się trzymam tego: po pierwszym szczepieniu drugie w odstępie miesiąca, następne 3 lata później. I starczy do końca życia, zwłaszcza jeśli kot nie będzie miał kontaktu z innymi. Nie jestem zwolennikiem szczepienia co rok jak i regularnego odrobaczania. Tylko na początku kilka dawek (2-3, czasem więcej, zależnie od potrzeb) środka na robaki, potem jeśli są objawy. Jeśli nie ma - odradzam, bo to trucizna dla kota).
Warto pamiętać że szczepienie pomaga chronić ale nigdy nie daje 100% gwarancji, iż kot nie zachoruje.
Proś zawsze u weta, że jeśli dane kłucie na to pozwala, aby było wykonywane w tylną łapę (wybierz jedną i zawsze w tę kłuj). Istnieje ryzyko powstania mięsaka poiniekcyjnego, którego na ogół trzeba wycinać z olbrzymim zapasem tkanek. W przypadku łapy jest to amputacja, w przypadku karku koniec kota. Zatem zastrzyki na odporność, szczepionki, leki przeciwwymiotne, przeciwbólowe, nawet kroplówkę podskórną warto pakować w tylną łapę.


Super, że zajęłaś się kociakiem. Oby się dobrze chował :ok:


Edit: Literówka.
Ostatnio edytowano Czw sie 02, 2018 12:44 przez Stomachari, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw sie 02, 2018 12:12 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Stomachari jesteś SUPER, tyyyle informacji !!! Dziękuję !!!

kaarolina1

 
Posty: 537
Od: Śro sie 01, 2018 14:47

Post » Czw sie 02, 2018 12:33 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Nikt tu do tej pory nie wspomniał o tym, że taki maluszek powinien dostawać mleko. Dobre jest kozie w kartoniku (do nabycia w większości sklepów) lub krowie (bez laktozy, na wszelki wypadek, bo koty często mają problem z tolerancją laktozy. Wprawdzie wielokrotnie udało mi się odkarmiać maluchy normalnym krowim mlekiem bez problemów w czasach, kiedy innej możliwości nie było).
Wszystkiego dobrego! :)

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Czw sie 02, 2018 12:36 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Dopiero pokazała się wypowiedź kaarolina1, więc napiszę w kolejnym poście.
Proszę bardzo :)

Gotowane mięso jest dla kota bez wartości. Koty i psy różnią się dość mocno pod względem karmienia.
Jeśli zdecydujesz się na podawanie mięsa (tylko nie gotowanego, i nie dodawaj do tego ryżu i zbóż, dla kota nie są dobre), pamiętaj o suplementacji tauryny. Jest dla kotów bardzo ważna, jej niedobory skutkują między innymi problemami z sercem.
Koty i psy jadają inaczej.

Co do kuchenki: jaką masz? Elektryczną czy gazową? Ma zabezpieczenia fabryczne, np. nie włącza się, jeśli coś na niej nie leży? Bo kuchenka rzeczywiście może stanowić zagrożenie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw sie 02, 2018 13:07 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Nie miałam pojęcia, ze gotowane mięso jest dla kota bezwartościowe! Myślałam , ze będzie to lepszy posiłek niż gotowa saszetka, która dostałam od weterynarza... BARDZO DZIĘKUJE , już dziś kupie wołowinkę i dam ja do zamrażalnika ! Krowie mleko bez laktozy kilka razy kotek dostał (sama takiego używam) :) :1luvu:
Bardzo dziękuje Wam za te porady w pigułce , oczywiście nadrobię zaległości i jeszcze poczytam całe forum, jednak na razie tak kiepsko z czasem :( Gdybym planowała kotka na pewno bym się przygotowała , a tak już ciężko było przestawić harmonogram zajęć, aby znaleźć czas na codzienne wizyty w klinice , itd ... dziś jadę po wyprawkę - prawdziwa kuwetę , drapak , transporterek , jakieś zabawki , miseczki ... biedactwo nic nie ma :( może tutaj jeszcze jakieś porady ? Co kupić, i odnośnie tej kuwetki - czy nie będzie problemu ze zacznie korzystać z nowej? Czy kuwetę można przenieść ?

kaarolina1

 
Posty: 537
Od: Śro sie 01, 2018 14:47

Post » Czw sie 02, 2018 14:05 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Dokładnie tak jak mówi Stomachari, absolutnie nie podawaj kotu mięsa gotowanego, to tylko go zapcha, ale nic poza tym nie da. Gotowane mięsko to bardziej przysmak niż posiłek.
Albo surowe mielone z koścmi czyli BAR + suplementy nie tylko tauryna, ale i spirulina, olej z łososia.
Albo gotowe mokre karmy takie jak Wild Freedom, Feringa, GranataPet, CatzFineFood.
ser_Kociątko
 

Post » Czw sie 02, 2018 14:07 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Fakt, wyszło tak, jakby tylko taurynę należało suplementować, mój błąd.
Chciałam podkreślić jej wagę, ale oczywiście to nie jedyna rzecz do uzupełniania.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2, ewar, Google [Bot], imatotachi, Kocilla de Mru, Wojtek i 84 gości