Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :)

Wyobrażam sobie, jak zarzucam tematem na jakimś matkowym forum: moje dziecko dostało sraczki i saneczkuje po całym domu :twisted:

Albo: moje dziecko gryzie mnie w łydkę z przyczajki, co mam zrobić?

Korek jest jednym z tych kotów, o których chciałabym czytać częściej! :twisted:

Ej, co z Korkiem?

Ej, jest tu kto ?!

Lifter - jakoś leci na ten kwarantannie :roll:

Koreczek śliczny, jak zwykle

Stomachari -
Dziękujemy , Ciociu :1luvu:

Przystojny łobuziak jak zawsze

a co on taki utytłany zapozował? Co tym razem wykombinował? I po co te gąbki? I czy dobrze dojrzalam, ze pimaga Ci w szyciu?

Niestety korka wciąż roznosi energia , nie zapowiada się aby dojrzał , dorósł , zmądrzał , uspokoił się . Czasem Man wrażenie , ze jest wręcz gorzej :roll:

Jego nowa ulubiona zabawa - wskakuje na drzwi , a później tryyyyy zjeżdża po futrynie jak strażak :strach:

i to wszystko z miną niewiniątka. Koruś :cat3:

Dobrze, że jednocześnie nie zamyka sam sobie drzwi na tej łapie w futrynie (a koty potrafią dziwne rzeczy), bo był ból :strach:

Współczuję zniszczeń, ale nie mogę nie podziwiać uroczych minek

Zgaduj zgadula co się stało i KTO to zrobił

SabaS pisze:Przystojny łobuziak jak zawsze a co on taki utytłany zapozował? Co tym razem wykombinował? I po co te gąbki? I czy dobrze dojrzalam, ze pimaga Ci w szyciu?

Utytłany ,bo akurat żarł tulipana - a w środku jest taki czarny , brudzący pręcik !
Czasem czuje się jak detektyw - czym tym razem ubrudził się Korek ? Niemal codziennie nowa zagadka do rozwiazania :ok:

Po co mu gąbki ? Może chciał chociaż raz po sobie posprzątać ?
Czy pomagał mi w szyciu - oczywiście - on ZAWSZE jest w centrum wydarzeń - czy to jestem pod prysznicem , czy obieram ziemniaki , czy myje podłogę... ON TEZ MUSI . Nawet jak wychodzę z domu to bacznie mnie obserwuje z okna

Oj, niedobra pańcia, tak szkalować kotecka

Gąbka na kazdą łapkę i ganiaj teraz po mieszkaniu a podloga umyta

Masz wiecznego kociaka

Fajnie

A to ulubiona „kryjówka” Korka . Siedzi tam jak w czołgu , myśli , ze go nie widać a jak ktoś przechodzi to wyskakuje jak z procy i wali łapą :strach:

Trzy lata - tyle mniej wiecej potrzeba kotu by sie jakos ustatkowal.

Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :)

Kto przegląda forum