kaarolina1 pisze:I sama widzę , ze najbardziej szaleje wtedy - kiedy ja nie mam czasu dla niego. Kiedy zmęcze go zabawa - nie ma kota
Ależ to standard. U nas jest czas godzin na wszystko- jej plan dnia mam w paluszku więc kiedy muszę wrócić później to z powrotem wręcz biegnę, bo zakłóciłam wszystkie rytuały.
Kiedy natomiast robię sobie home office to oczywiście kot nie myśli o drzemce, a jest cały dzień aktywny. Kiedy mam multum roboty i ją totalnie ignoruje to robi wszystko abym przestała, a wie dobrze, że sposób jest jeden: drzeć mi się do ucha. Jestem bardzo wrażliwa na hałasy i wysokie dźwięki więc kiedy mi wrzaśnie to się odezwę choćby z odczep się potworze