Strona 2 z 2

Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 22:01
przez katarzyna1207
regimda pisze:Dziękuję, pomogło mi że napisałaś że był już w śpiączce. Fakt, był nieprzytomny, ale bałam się że boli go śmierć. Dziwnie to brzmi, ale mam nadzieję że rozumiesz.


rozumiem ... :( ... i współczuję ...

Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 22:14
przez MaryLux
Dziękuję, że dzięki Tobie nie umierał sam

Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 5:11
przez Blue
Ratowanie tak wyniszczonych kotów jest niezwykle trudne. Także przez to że ich metabolizm jest bardzo (do potegi 10) zaburzony. Nigdy nie wiadomo jak kot zareaguje na leki - bo często nie metabolizuja się zgodnie z oczekiwaniami, podjęte działania. Bywa że zabójcze okazuje się nawet jedzenie. Czesto zaglodzony kot jako tako funkcjonuje do czasu gdy nie zacznie sie go ratowac. I nie wynika to z błędu ludzkiego. Doszło do takich zniszczeń że organizm nie jest juz w stanie trawic, metabolizowac - może jedynie jeszcze przez chwilę trwać. Możliwe że gdyby kroplowka była odrobinę mniejsza to kot by pozyl chwilę dłużej. A może nie. Może jedynie umieralby troszkę dłużej :(
Dziękuję że mu pomogliscie. Nie umierał samotnie być może o wiele okrutniej :(
Odszedł w miarę spokojnie, nie mając pewnie świadomości tego co się dzieje. A w tych ostatnich chwilach ktoś o niego walczył i on był dla kogoś ważny.

Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 22:37
przez regimda
Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze odpowiedzi, kilka niezwykle mi pomogło.
Dziś czuję się lepiej, wczoraj zabijały mnie wyrzuty sumienia, poszukiwanie winnego, straszne wspomnienia nocy.

Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

PostNapisane: Sob sie 11, 2018 7:24
przez Nektarynka
Ja straciłam moją kicię niecały miesiąc temu i też mam ciągłe wyrzuty sumienia, nie mogę sobie wybaczyć niektórych błędów i że nie zrobiłam więcej, bo może by żyła - 3 tygodnie walczyliśmy u weta i odeszła też w męczarniach, bo doktor mówił że za szybko się poddajemy, że mamy walczyć dalej. Tęsknię za nią okropnie - w przyszłym tygodniu byłyby 3 lata jak wzięliśmy ją ze schroniska.

Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

PostNapisane: Sob sie 11, 2018 17:55
przez Anna2016
Współczuję. Trzy tygodnie temu umarła moja kotka, bardzo cierpiała. Weterynarz powtarzał tamtego dnia, żeby dać jej jeszcze szansę, żeby czekać z eutanazją, umarła w niewyobrażalnym cierpieniu.