Śmierć kota, wyrzuty sumienia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 31, 2018 22:01 Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

regimda pisze:Dziękuję, pomogło mi że napisałaś że był już w śpiączce. Fakt, był nieprzytomny, ale bałam się że boli go śmierć. Dziwnie to brzmi, ale mam nadzieję że rozumiesz.


rozumiem ... :( ... i współczuję ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5565
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lip 31, 2018 22:14 Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

Dziękuję, że dzięki Tobie nie umierał sam

MaryLux

 
Posty: 159170
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 01, 2018 5:11 Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

Ratowanie tak wyniszczonych kotów jest niezwykle trudne. Także przez to że ich metabolizm jest bardzo (do potegi 10) zaburzony. Nigdy nie wiadomo jak kot zareaguje na leki - bo często nie metabolizuja się zgodnie z oczekiwaniami, podjęte działania. Bywa że zabójcze okazuje się nawet jedzenie. Czesto zaglodzony kot jako tako funkcjonuje do czasu gdy nie zacznie sie go ratowac. I nie wynika to z błędu ludzkiego. Doszło do takich zniszczeń że organizm nie jest juz w stanie trawic, metabolizowac - może jedynie jeszcze przez chwilę trwać. Możliwe że gdyby kroplowka była odrobinę mniejsza to kot by pozyl chwilę dłużej. A może nie. Może jedynie umieralby troszkę dłużej :(
Dziękuję że mu pomogliscie. Nie umierał samotnie być może o wiele okrutniej :(
Odszedł w miarę spokojnie, nie mając pewnie świadomości tego co się dzieje. A w tych ostatnich chwilach ktoś o niego walczył i on był dla kogoś ważny.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 01, 2018 22:37 Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze odpowiedzi, kilka niezwykle mi pomogło.
Dziś czuję się lepiej, wczoraj zabijały mnie wyrzuty sumienia, poszukiwanie winnego, straszne wspomnienia nocy.

regimda

 
Posty: 14
Od: Wto lip 04, 2017 22:57

Post » Sob sie 11, 2018 7:24 Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

Ja straciłam moją kicię niecały miesiąc temu i też mam ciągłe wyrzuty sumienia, nie mogę sobie wybaczyć niektórych błędów i że nie zrobiłam więcej, bo może by żyła - 3 tygodnie walczyliśmy u weta i odeszła też w męczarniach, bo doktor mówił że za szybko się poddajemy, że mamy walczyć dalej. Tęsknię za nią okropnie - w przyszłym tygodniu byłyby 3 lata jak wzięliśmy ją ze schroniska.

Nektarynka

 
Posty: 27
Od: Nie cze 07, 2015 20:54

Post » Sob sie 11, 2018 17:55 Re: Śmierć kota, wyrzuty sumienia

Współczuję. Trzy tygodnie temu umarła moja kotka, bardzo cierpiała. Weterynarz powtarzał tamtego dnia, żeby dać jej jeszcze szansę, żeby czekać z eutanazją, umarła w niewyobrażalnym cierpieniu.

Anna2016

 
Posty: 10389
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dino&felek, ewar, Szymkowa, Wojtek i 81 gości