Strona 2 z 3

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 19:58
przez Bestol
Ja stosuję żwirek silikonowy. Wiem, że nie jest polecany wśród członków forum.
Kupki wyrzucam do toalety. Co do całego żwirku, to nie czekam na termin przydatności wskazany przez producenta. Od razu jak zaczynam czuć lekki smrodek wymieniam cały żwirek - około raz na dwa tygodnie. Dla mnie ten żwirek jest wygodny w użytkowaniu.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 20:20
przez Chikita
Bestol pisze:Ja stosuję żwirek silikonowy. Wiem, że nie jest polecany wśród członków forum.
Kupki wyrzucam do toalety. Co do całego żwirku, to nie czekam na termin przydatności wskazany przez producenta. Od razu jak zaczynam czuć lekki smrodek wymieniam cały żwirek - około raz na dwa tygodnie. Dla mnie ten żwirek jest wygodny w użytkowaniu.


hmm, a silikon można spuszczać ? Wydaje mi się (aczkolwiek mogę się mylić), że nie bardzo.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 21:38
przez Stomachari
Z tego co pamiętam nie można, ale jeśli ktoś ma niebywałe szczęście i do stolca silikon się nie przyklei, to pewnie da się uniknąć spuszczania w toalecie granulek. Chociaż nie wyobrażam sobie sprzątania, gdy zwierzak ma rozwolnienie.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Pon sie 06, 2018 21:48
przez ana
Można, ale silikon jest średnio higieniczny. Zasikany śmierdzi.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 12:44
przez Bestol
Ana ma rację, rzeczywiście trzeba pilnować i często cały silikon wymieniać, bo ja już tak po około dwóch tygodniach (niecałych nawet) zaczynam czuć smrodek. Nie powinno się spuszczać silikonu w toalecie, ale trudno tego uniknąć jak się do kupki przyklei. Bilu nigdy nie miał rozwolnienia, ale myślę, że w takim przypadku od razu należałoby wymienić cały silikon.
Myślę o wypróbowaniu żwirku drewnianego, ale się przeraziłam filmikiem na you tube zgodnie z którym szybko pęcznieje i wonieje nieprzyjemnie. Nie wiem, czy tak rzeczywiście jest.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 12:46
przez Szalony Kot
Dla mnie jest najmniej "zapachowy" i najbardziej wydajny najpierw kukurydziany, a potem drewniany. Kukurydziany mniej się nosi (bo jest cięższy), drobinki znajduję tylko w okolicy kuwety, a nie jak w przypadku drewnianego w swoim łóżku ;)
Ale to, że jest cięższy, ma też wadę - o wiele cięższe są wynoszone brudne i wnoszone czyste paki ;)

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 12:52
przez Bestol
Silikon też się nosi. U mnie to problem bo w mieszkaniu mam kafelki i po prostu jak wlezie pod kapcia to je rysuje. Myślę, że każdy żwirek ma swoje wady. Ale ze wstydem muszę przyznać, że używany przeze mnie silikon chyba do najzdrowszych dla kotka nie należy (takie opinie słyszałam).
Wracając do problemu Agatkai33, myślę że po prostu najlepiej zrezygnować z wyrzucania żwirku pod zlew. Jak rozumiem kosz pod zlewem czeka na zapełnienie i innymi śmieciami i dopiero wtedy opuszcza kuchnię. Gdy początkowo używałam żwirku najzwyklejszego na świecie Benka to od razu po usunięciu z kuwety niespodzianki gnałam do pojemnika na śmieci na dwór, a wszak na drugim piętrze mieszkam :)

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 19:55
przez Stomachari
milva b opisała na jednym wątku kota koleżanki, który o mało nie zszedł bo najadł się żwirku kukurydzianego. A kłopot jest taki, że wielu zwierzakom kukurydza pachnie ładnie i przychodzą do kuwet się paść.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 20:47
przez Chikita
Ja gdzieś czytałam o żwirku kukurydzianym (nie pamiętam gdzie), że przy wysokich temperaturach możliwe jest, że zacznie się w nim drugie życie (czyt. robactwo).
Chciałam kupić, ale te możliwe robactwo mnie skutecznie zniechęciły.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Wto sie 07, 2018 21:00
przez ana
Bestol pisze: [...] Myślę o wypróbowaniu żwirku drewnianego, ale się przeraziłam filmikiem na you tube zgodnie z którym szybko pęcznieje i wonieje nieprzyjemnie. Nie wiem, czy tak rzeczywiście jest.
Umęczona smrodem bentonitu i silikonem (z jego zapaszkiem, zgrzytaniem pod nogami i roznoszeniem po domu nasączonych moczem kryształków) od dobrych kilku lat używam wyłącznie drewnianego pelletu. W domu w ogóle nie śmierdzi, bo zabrudzony pellet natychmiast spłukuję w kibelku. Mam lekkiego świra na punkcie higieny i nigdy tak czysto w kuwetach nie miałam, jak przy pellecie właśnie.

To że pod wpływem wilgoci pellet pęcznieje i rozpada się na drewniany pył, akurat moim kotom odpowiada, bo lubią w takim grzebać. Zresztą ja specjalnie sypię pellet do mokrej kuwety, żeby jego część się od razu rozpadła.
No właśnie: przed nasypaniem bentonitu czy innych wkładów mineralnych kuwety musiałam wycierać do sucha, w przeciwnym razie żwirek przywierał do dna.

Pellet pachnie drewnem, a że jest bardzo tani, można go często wymieniać, bez szkody dla kieszeni. Kupuję go w marketach budowlanych lub składach drewna. 15 kg kosztuje zwykle od 12 do 20 zł.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 12:33
przez kwiryna
Jesli dotychczas nie smierdzialo, a teraz zaczelo to ja bym koniecznie szla do weta. Zlapac mocz do pojemnia albo kupic taku zwir do lapania moczu. Bo nigdy nie wiesz co w kocie siedzi.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 19:27
przez FarciKot
Chikita pisze:Ja gdzieś czytałam o żwirku kukurydzianym (nie pamiętam gdzie), że przy wysokich temperaturach możliwe jest, że zacznie się w nim drugie życie (czyt. robactwo).
Chciałam kupić, ale te możliwe robactwo mnie skutecznie zniechęciły.



Hm od pół roku jadę na kukurudzianym Benku przy 3 kotach i mimo tego, że w mieszkaniu na ostatnim piętrze sauna 2 życia nie ma!
Ale ja sprzątam kuwety 2 razy dziennie. Moze jak ktoś sprzata raz na tydzien, albo ma zarobaczone koty to i drugie życie ma.
I żaden z moich kotów nie probował go jeść. Widocznie mam mądre koty i własnych odchodów nie jadaja :ryk:

Drugie życie zaczynało sie i owszem przy bentonicie, gdy w zeszłym roku w trakcie upałów nie chciało mi się od razu wynieść i robiłam to dopiero rano.

Przy Cats Best natomiast wszystkie 3 koty cały czas mi kichały.

Ja tam z kukurydzianego Banka jestem zadowolona.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 19:30
przez Stomachari
FarciKot pisze:Widocznie mam mądre koty i własnych odchodów nie jadaja :ryk:

Nie odchody tylko żwirek.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 21:01
przez milva b
Stomachari pisze:
FarciKot pisze:Widocznie mam mądre koty i własnych odchodów nie jadaja :ryk:

Nie odchody tylko żwirek.

Otóż to, wielu kotom, które przykładowo jedzą badziewne marketowe karmy suche i mokre Benek kukurydziany pachnie jedzeniem ;)
Na prawdę kot potrafi się go nieźle nażreć, tak że mu bardzo, ale to bardzo zaszkodzi.

Re: Śmierdzący problem

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 21:11
przez Stomachari
Kotom, które jedzą dobre mokre karmy taki żwirek też ładnie pachnie ;)
W ogóle kukurydza psom i kotom się podoba. Suczka znajomej mało nie połknęła własnego języka na widok kukurydzy w puszce a moja piesa z pasją wącha kolby kukurydzy na polach. Kiedyś pozwoliłam jej przynieść sobie dwie, które leżały na ziemi (są na straty). Była z siebie bardzo zadowolona, kiedy dreptała z kolbą w paszczy.