Czyżby FIP??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 27, 2018 16:41 Czyżby FIP??

Witam, wstęp będzie długi bo chce naświetlić obraz sparwy.
W ubiegłym roku uśpiłam 13 letnią kotkę (Nowotwór), długo bez kota nie wytrzymałam i w grudniu adoptowałam 8_miesięczną kicie z jednej z kocich fundacji.
Jakiś czas temu doszliśmy z TŻ do wniosku że wezmiemy drugiego kota tak by nasza Maja nie była samotna..a że miała trudności z dorosłymi kotami to postanowiliśmy poszukać jakiegoś kociaka...
W ubiegły piątek przywieźliśmy 2 miesieczne kocie ( też z fundacji innej dla ścisłości). Kotki szybko złapały ze sobą kontakt, bawiąsie wspólnie i ganiaja za sobą.. nie spią i nie jedzą razem...
Wszystko z Małą było ok az do dzisiejszego południa. Po porannych gonitwach koty poszły spać ... po ok. godzinie Mała wstała i zwymiotowała samą wodą... po tej akcji kociak był osowiały nie chiał w ogóle wstawać,, wczoraj była biegunka ale jakoś nie przywiązałam do tego wagi..
Pojechaliśmy do weta, w poczekalni kot znów zwymiotował i zrobiła strasznie naprawde strasznie śmierdzącą wodnista kupe...
Wet zrobił usg jamy brzusznej,, jelita są nie ciekawe... dostała nospę w zastrzyku coć p/wymiotom i di domu kapsułki immunocoś...(przepraszam nie mam mnie teraz w domu a nie pamiętam).. Na razie niczego nie wyklucza łącznie z FIP :placz:. Kocio ma być na lekkiej diecie.
Zaczęlam drążyć w fundacji, wyszło że miała styczność z kociętami leczonymi na lamblie... niby wyniki badań były negatywne (podejrzewam że zrobione z kału)
Kocio był szczepiony 07.07. 30.06 zakończyła kuracje po zapaleniu spojówek....
Na chwiłę obecną podobno chodzi i szuka jedzonka napiła się też wody...
Czy to na prawdę może być FIP??? Nie ma gorączki ani płynu w brzuszku..
Drżę o Maję....
Czy kktoś może mi napisać czy zakażenie lambliami objawiłoby się np. po tygodniu??
Jutro znów jedziemy do weta na usg a od pon. mamy łapać kupale....pod kątem lambli...
Wiem, że piszę chaotycznie ale już starciłam jednego kota, nie chcę stracić kolejnych...
Z góry dziękuję wam za odpowiedzi...

alexi2016

 
Posty: 76
Od: Śro cze 29, 2016 10:16

Post » Sob lip 28, 2018 6:41 Re: Czyżby FIP??

Ja bym się bała przede wszystkim panleukopenii przy takich objawach... Obecne dobre samopoczucie daje dużą dozę optymizmu, ale trzeba to brać pod uwagę - najlepiej byłoby zrobić test w kierunku tej choroby.
Lamblie się leczy wiec taka ewentualność nie jest przerażająca. Maluchy są wrażliwymi pacjentami, muszą być pod czułą i ostrożną opieką gdy mają problemu z brzuszkiem, ale lamblii bym się nie bała.
Na FIP to też nie wygląda, bez sensu jest podejrzewać tą chorobę przy każdym objawie.

U kociaka z takimi objawami, wziętym kilka dni temu ze skupiska innych kotów - przede wszystkim bałabym się panleukopenii.

Ile obecnie ma kociak?
Wzięłaś 2 miesięcznego tydzień temu a on już 7 lipca dostał 1 dawkę szczepionki - ile miał w chwili szczepienia?

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 28, 2018 6:46 Re: Czyżby FIP??

A skąd ta myśl o FIP?
Wklej wszystkie badania jakie kot miał zrobiona.Bo miał, prawda? WSZYSTKIE!
Wiele chorób, niedyspozycji kocich (tak jak u ludzi) ma takie same objawy. To może być wsio do panleuko nawet. Są na to testy i wet winien pp wykluczyć.
Piszesz chaotycznie, bez konkretów, nie wkleiłaś wyników, nie opisałaś dokładnie objawów, nie podałaś dokładnie leków jakie kot brał i na co.
Zamiast pisać "coś" podano napisz co podano! Wszystko winno być u ciebie.
Bez tego nikt nie pokusi się by coś podpowiedzieć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lip 28, 2018 15:39 Re: Czyżby FIP??

Powtórzyłabym badania na lamblie. Są różne okresy ich "wylęgu" i na pojedynczym badaniu mogą nie wyjść. Może masz jakieś rośliny trujące w domu albo środki czystości?Małe kociaki nie są zawsze świadome tego co jedzą i jak dzieci wszystko gryzą. Mogła się czymś zatruć. Możliwości może być wiele niekoniecznie FIP. Nie wiemy zbyt wiele, żeby coś doradzić :/

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lip 28, 2018 17:29 Re: Czyżby FIP??

Hej wszystkim dzięki za odzew.
Kociak w chwili szczepienia miała niecałe 2 miesimiesiace!! Zdaje sobie sprawę że to za wcześnie i tak samo uważa masz stały i zaufany wet.
Ale to nie ja ją szczepilam tylko fundacja z której ją wzięłam.
Byliśmy dziś na kontroli bylo ponowne usg brzusia... jelita wyglądają już lepiej są tylko trochę zagazowane...
Kotek ma być przez weekend pod obserwacją naszą.. . Jakikolwiek niepokojący sygnał i mamy przyjeżdżać.. .
Wet przedstawił nam wszystkie opcje co może małej dolegac.. Ze wzg.na to że wszystkie objawy ustaliły (tfu, tfu) lekarz podejrzewa zatrucie ale nie wyklucza innych opcji w tym lambli...
Mała od godz.6 rano szalała z Mają padły z upału ok.12..wiec chyba jest lepiej. Wzywa małymi porcyjkami jedzonko, koopal był rano normalny zero wymiotow...
Oprócz beta glukanu na podniesienie odporności nic więcej nie dostaje. Wet stwierdził że prawdopodobnie nie dostawała nic na odporność a że to kociak wychowywany na butelce i przebywała w stadzie 20! innych kotkow to jej może pomóc..
Jeśli pojawia się jakieś niepokojące objawy to w poniedziałek pobieramy krew i zbieramy koci urobek do badania na lamblie..
Trochę mi lepiej ale niepokój z tylu głowy wciąż jest..

alexi2016

 
Posty: 76
Od: Śro cze 29, 2016 10:16

Post » Sob lip 28, 2018 17:39 Re: Czyżby FIP??

Hej wszystkim dzięki za odzew.
Kociak w chwili szczepienia miała niecałe 2 miesiące !! Zdaje sobie sprawę że to za wcześnie i tak samo uważa masz stały i zaufany wet.
Ale to nie ja ją szczepilam tylko fundacja z której ją wzięłam.
Byliśmy dziś na kontroli bylo ponowne usg brzusia... jelita wyglądają już lepiej są tylko trochę zagazowane...
Kotek ma być przez weekend pod obserwacją naszą.. . Jakikolwiek niepokojący sygnał i mamy przyjeżdżać.. .
Wet przedstawił nam wszystkie opcje co może małej dolegac.. Ze wzg.na to że wszystkie objawy ustaliły (tfu, tfu) lekarz podejrzewa zatrucie ale nie wyklucza innych opcji w tym lambli...
Mała od godz.6 rano szalała z Mają padły z upału ok.12..wiec chyba jest lepiej. Wsuwa małymi porcyjkami jedzonko, koopal był rano normalny zero wymiotow...
Oprócz beta glukanu na podniesienie odporności nic więcej nie dostaje. Wet stwierdził że prawdopodobnie nie dostawała nic na odporność a że to kociak wychowywany na butelce i przebywała w stadzie 20! innych kotkow to jej może pomóc..
Jeśli pojawia się jakieś niepokojące objawy to w poniedziałek pobieramy krew i zbieramy koci urobek do badania na lamblie..
Trochę mi lepiej ale niepokój z tylu głowy wciąż jest..

P.S.
Sorry za chaos w pierwszym poście który niektórych uwiera ale po pierwsze byłam zdenerwowana a po drugie przed napisaniem postu niestety nie pisze konspektu więc wybacz ASK@ ze moja wypowiedź tak Cię boli.
Po trzecie pisalam z pracy do której niestety o losie nie zabrałam kociej książeczki, pisałam z pamięci...
Napisalam po poradę i co o tym sądzicie okiem doświadczonych kojarzy, gdybym chciała poradę w kwestii składni i budowy wypowiedzi to bym napisała na forum dla filologow lub purystow języka polskiego.

Mimo wszystko dziękuję za odpowiedzi, szczególnie Tobie Blue Twoje spostrzeżenia są zawsze niezwykle cenne (Tak było w przypadku mojej pierwszej koty za co jestem Ci ogromnie wdzięczna.. .)
Pozdrawiam wszystkich kociastych i dużo chłodu futerkom!

alexi2016

 
Posty: 76
Od: Śro cze 29, 2016 10:16

Post » Sob lip 28, 2018 18:12 Re: Czyżby FIP??

alexi2016 pisze:P.S.
Sorry za chaos w pierwszym poście który niektórych uwiera ale po pierwsze byłam zdenerwowana a po drugie przed napisaniem postu niestety nie pisze konspektu więc wybacz ASK@ ze moja wypowiedź tak Cię boli.

Nadinterpretacja.
To ciebie jak widać zabolało. Chcesz pomocy musisz jakoś logicznie pisać. Nie dla siebie tylko dla kotów.
Odniosę się do szczepień. I do twego weta. Ma rację ale nie zna schroniskowej rzeczywistości. Co innego kot urodzony w domu. Co innego kot , który trafił w skupisko wielu futer.Gdzie wirusy kłębią się. Narażony taki malec jest na ciężkie choroby w tym kk, panleukopenia. Kalici też jest super groźna. Kocie dzieci padają częso jak przysłowiowe muchy (zajrzyj na wątek Palucha to zobaczysz rzeczywistość) . Jedyną obroną ich przed śmiercią i danie kopa organizmowi na walkę z w/w chorobami jest szczepienie. Dlatego koty szczepi się w możliwie najwcześniejszym terminie. Według mnie dobrze, że zaszczepili. Fajnie ,że szczepienia mieli. Pewnie kosztem innych wyrzeczeń. Wiele schronisk, azyli, DT... na to nie stać.Ba wiele DS-ów nie szczepi! Być może uratowali przez to życie kociętom.
Jeśli chcesz wiedzieć czy dostawały coś na odporność podczas karmienia butelką to zapytaj po prostu o to.
Swoją drogą szacun dla nich za taką determinację. Kto nie odchował miotu bez matki nawet nie wie jaka to wielotygodniowa mordęga. 24 na 24. A ty zadzwoń, zapytaj, pogadaj, zaoferuj może pomoc. Nawet w postaci podarowanego ich malcom betaglukanu by miały dzięki tobie dodatkową obronę. Uwolnij się od utajonej krytyki bo "tamci od 20 kotów" mają niezłą jazdę i na wiele rzeczy pozwolić sobie nie mogą. Pozaglądaj na wątki. Nawet mój. Jesteś na miau i nie miałaś/nie chciałaś poznać świat pomagającym kotom od podszewki? Blaski i cienie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55304
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob lip 28, 2018 18:32 Re: Czyżby FIP??

Hej nie znasz mnie a krytykujesz. Wiem jak wygląda fundacyjna rzeczywistość.. . Wspieram fundację z której działa Maję- starsza kotke- wysyłam puchy i suche jedzonko, zabawki zarzucam się na zbiórki, przekazuje 1% podatku jestem wirtualnym opiekunem kilku kotów.. .
Mało?...
Nie musisznie uświadamiać jak wygląd świąt porzuconych niechcianych i bezdomnych kotów!!
Gdybym nie wiedziała to bym pewnie fundnela sobie syberyjczyka albo ragdolla o któryc marzę. Stać mnie.
Ale po co skoro jest tyle niechcianych kocich bied.
Mają nigdy by nie znalazła domku bo to kot tchórz, a ludzie szukają miziakow. Nikt na nią nie zwracał uwagi a jedyną rodzina która wzięła ja przed nami trenowała ja jak psa i na dodatek wyrwala pazury!!! To tak abstrahując od tematu.
Nie oceniam osób których nie znam i tobie radzę to samo w końcu trafisz na kogoś kto Ci powie bardzo "mile rzeczy" na twój temat!
Mimo wszystko peace

alexi2016

 
Posty: 76
Od: Śro cze 29, 2016 10:16

Post » Sob lip 28, 2018 18:38 Re: Czyżby FIP??

Zgadzam się z ASK@ odnośnie szczepienia - w pewnych sytuacjach wcześniejsze szczepienie jest konieczne, pytałam się o wiek kociaka w momencie szczepienia bo wychodziło mi że był mocno wczesny, około 6 tygodnia. Przy sporej świadomości osób opiekujących się kociakami w fundacjach i DT tak wczesne szczepienie często stosuje się w sytuacji gdy istnieje realne zagrożenie panleukopenią - ale malucha trzeba przygarnąć bo to kwestia jego życia lub śmierci. Wtedy przymyka się oko na wady wcześniejszego szczepienia - bo zalety są o wiele większe.
Ale kociak odchowany na butelce bardzo wcześnie stracił matkę, nie dostaje od niej przeciwciał - być może prawie wcale nie dostał - więc jego układ odpornościowy przez pierwsze miesiące życia jest słabiutki i bezbronny (nie dostaje tych od matki a jego własne jeszcze prawie się nie produkują), możliwe że stąd decyzja o wcześniejszym szczepieniu.

Zdrowy malutki kociak absolutnie nie powinien dostawać immunostymulatorów bez potrzeby - to może bardzo zaburzyć rozwój układu odpornościowego.
Tak więc - dobrze że w Fundacji ich nie podano na wyrost.

Co kociak je i pije?

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 28, 2018 19:23 Re: Czyżby FIP??

Kociak dostaje karmę Select Hołd dla kociąt i kotek karmiących (to taki pasztet skład jest porównywalny z Animonda carny kitten, nie zamówię teraz tego czym był a zywiona MAC'S ze wzg.na upał nie wiem ile czasu w transporcie spędza puszki.. A to chyba puszka się zatruła wspomnianej Animondy...niby zaufany sprzedawca z zoologicznego ale upał tam jak w piecu... )
Z tej samej lini wysypalam chrupki czasem skubnie.. .
Do tego woda...
Zastanawiam się czy dawać przygotowana na razie daje butelkowa Żywiec zdrój niegazowana oczywiście..
Blue ja wiem że w takich kocich fundacjach to jest wybór mniejszego zła.. .po prostu podzielam zdanie weta ze taki mały kocio nie jest jeszcze gotowy na szczepienie...
Inna sprawa że wg..mnie 2 miesięcznych kociąt nie powinno się wydawać do adopcji... no ale rzeczywistość jest inna, i tu zgadzam się z Tobą, że taka wczesna adopcja czasem ratuje tym kotom życie.
Z tego co wiem to ciągle ktoś podrzuca im kociaki jeszcze slepe czasem, no bo po co sterylizowac kotki
Weta zaniepokoilo też że zaraz po antybiotyku na zapalenie spojówek, mala w ciągu kilku dni dostala dawkę szczepionki.. .
Mam pytanie czy takiemu kotelowi można podać węgiel aktywowany?? W razie pojawienia się biegunki??
Na chwilę obecną nic się nie dzieje...ale wolę dopytać.. .

alexi2016

 
Posty: 76
Od: Śro cze 29, 2016 10:16

Post » Sob lip 28, 2018 20:30 Re: Czyżby FIP??

Na biegunkę dla kota jest to:
https://allegro.pl/aptus-attapectin-30- ... 95281.html

lub to:
https://allegro.pl/dolfos-dolvit-stoper ... 84838.html

lub również to:
https://allegro.pl/pro-kolin-prebiotyk- ... 50387.html

Świetnie sprawdza się kora wiązu (slippery elm bark), ale ten specyfik jest trudno dostępny. Musisz poszukać na Ebayu.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5595
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 28, 2018 20:46 Re: Czyżby FIP??

Akurat Żywca bym nie dawała bo ma większą zawartość bakterii niż kranówka.
Woda z kranu może być spokojnie, nawet nie trzeba jej gotować - o ile nie macie jakiejś paskudnej kranówy, ale w Polsce obecnie zwykle jest całkiem dobrej jakości.
Jeśli kociak był odkarmiany butelką w miejscu gdzie jest dużo kotów i ciągle podrzucane nowe - to im szybciej został wydany tym dla niego lepiej - o ile trafi w ręce osoby która ma pojęcie o takich maluchach.

Niczego bym mu nie podawała w razie biegunki - takie maluchy błyskawicznie się odwadniają, gdyby zaczęło się znowu źle dziać to jak najszybciej trzeba się skontaktować z lekarzem. Gdyby to było niemożliwe - bo będzie noc a kociak będzie się czuł ok np. to doczekaj do rana (gdyby czuł się źle to trzeba szukać weta na cito - chyba że weta całodobowego nie masz w zasięgu ale masz kontakt do osób z fundacji - to dzwoń do nich, skoro odkarmiają kociaki butelką to jest szansa że będą potrafili podać malutką kroplówkę), ale niczego sama nie podawaj. Co najwyżej bardzo ostrożnie do pyszczka po 1 ml. leciuteńko osolonej i posłodzonej wody (sól i cukier po kilka kryształków, naprawdę symbolicznie - lepiej przygotować trochę większą ilość, łatwiej nie przesadzić z dodatkami, trzymać to w lodówce, co pół godziny nabrać do strzykawki 1 ml, ogrzać i podać, bardzo ostrożnie, żeby się kociak nie zachłysnął. Gdyby się wyrywał lepiej zrezygnować.).
Piszę o biegunce, rozlanym kale raz za razem, nie jednorazowym rozwolnieniu.

Źle czujące się kociaki bardzo szybko się wychładzają - gdyby maluch zaczął być ospały, czułabyś że robi się zimny - koniecznie trzeba go ogrzać. Nie za bardzo!
Jakieś pudełko, kontenerek, do tego termofor, kocyk i pilnowanie temperatury. Żeby było w tym "inkubatorze" wyczuwalnie ciepło ale nie gorąco tam gdzie leży kociak.

Najprawdopodobniej nic się nie będzie działo, a nawet jeśli - to mało prawdopodobne by był to stan zagrożenia życia dziś w nocy - ale warto być przygotowanym.
Za termoforek może robić słoik z ciepłą wodą owinięty cienką szmatką.
Ostatnio edytowano Nie lip 29, 2018 8:41 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 28, 2018 22:32 Re: Czyżby FIP??

Dzięki Blue za cenne wskazówki..
Jak na razie od pukać z kociatkiem ok. Roznosi mieszkanie.
W takim razie dam kranowke, jest naprawdę dobrej jakości.
Był koopal w kuwecie a nawet dwa... jeden normalny jak na malego kota to sporo tego bylo.. drugi za jakieś 10 minut luźny, nie rzadki po prostu kleisty mocno....
Od tej pory ok. oprócz siooo żadnych wizyt w kuwecie.
Apetyt dopisuje, musiałam poprzestawiac miski starszej poza zasięg maleństwa bo się dobierala.. .
O takich maciupkich kotach nie mam pojęcia zbyt dużego
Pierwszy kocio miał z 6 m-cy a obecna Maja miala 8 gdy ja braliśmy.
Więc z malenstwem robię wszystko na czuja.. . No i obserwuje uważnie.. .
Jakby co to wet zabezpieczony na noc i weekend.
Przygotuje ta wodę z solą na wszelki wypadek żebym miała pod ręką na wszelki wypadek.
Dzięki Ci Blue raz jeszcze!

alexi2016

 
Posty: 76
Od: Śro cze 29, 2016 10:16

Post » Pt sie 03, 2018 16:49 Re: Czyżby FIP??

Hej po prawie tygodniowej obserwacji kociaka wnioski:
1.ciagle jest głodna.. .daje jej mokra karmę w porcjach 1 łyżeczka od herbaty z górką co 1.5h.
2.szaleje ze starszym kotem a więc energia i ochota na zabawę dopisuje.
3. kooopki.. sa czeste 2-3 razy na dobe ( to normalne??) po nocy kiedy nie je ( w nocy śpi jak zabita, zostawiam jej namoczone chrupki dla kociąt.. nie je ich w nocy), grubszy urobek jest normalny nie b.twardy ale taki w sam raz a jak coś zje to koopal jest luźny nie rzadko i leżący po prostu luźny i kleisty...( sorry za opis ale o te koopki się tu rozchodzi...)
Czasem ma dość mocno wzdety brzuszek...i wtedy puszczą baczki.. nie powiem "aromat" zwala z nóg.
W między czasie wyszło że w fundacji skąd ja wzięliśmy mają epidemie wtórnych zakażeń lambliami...
Dzwoniłam dziś do weta, szczerze powiedział ze nie wie co jej jest mamy zbierać qupale i w pon.na badanie.
Może się czepiam może panikuje ale nigdy nie miałam takiego malca...wiec nie wiem jak to z takim liliputem jest...moze qupale sa wporzo a ja się nakręcam... Ale wolę dmuchać na zimne....
Jeszcze pytanie czy małe kotki na prawdę są tak głodne..?? Ona zje porcję i od razu domaga się następnej.. .
Może powinnam zasugerować wetowi jakiś probiotyk??
Poradzcie coś ...

alexi2016

 
Posty: 76
Od: Śro cze 29, 2016 10:16

Post » Pt sie 03, 2018 17:19 Re: Czyżby FIP??

Łyżeczka od herbaty na jeden posiłek? Dlaczego tak mało? Nie dziwie się ze ona jest stale glodna! Kup jej dobry probiotyk dla kotów, dawaj wieksze porcje mokrego i obserwuj. Na razie nic bym nie badała bo przy normalnym trawieniu i rozwoju leczenie lamblii może byc gorsze niż ich obecność bezobjawowa u takiego malucha. Leki na lamblie są dosyć obciążające.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EleanorRep, Szymkowa i 78 gości