Pomocy - nietoperz

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 22, 2018 7:04 Pomocy - nietoperz

Dzień dobry,

Dzisiaj w nocy spaliliśmy najlepsze kiedy nagle obudziła nas jakaś kocia awantura: skok na parapet, odbicie, kupa hałasu i pogoń kota za "wrogiem" w dalsze części mieszkania. Tym razem, najwyraźniej, nie była to (jak zwykle) ćma bo z drugiego pokoju zaczęły do nas dochodzić dziwne dzwięki.

Wstaliśmy sprawdzić co się dzieje - okazało się, że w drugim pokoju na podłodze siedzi kot i "bawi się jedzeniem" - siedzącym przed nim na ziemi, piszczącym z przerażenia i próbującym w panice uciec spod kocich pazurów NIETOPERZEM. I tu (prawdopodobnie) popełniłem błąd: niewiele myśląc złapałem wywaliłem kota z pokoju, otworzyłem okno i pogoniłem latającą mysz za okno.

A teraz pytanie:
Wiem, że znaczny odsetek nietoperzy jest nosicielami wścieklizny. Kot jest niewychodzący i nieszczepiony.
Co mam teraz robić? Jaki jest tryb postępowania w takich sytuacjach???
W domu jest roczne dziecko i nie chcielibyśmy w najmniejszym stopniu ryzykować.

Pozdrawiam

Balbazuar

 
Posty: 2
Od: Nie lip 22, 2018 6:53

Post » Nie lip 22, 2018 10:28 Re: Pomocy - nietoperz

Masz tu info
http://chwiladlapupila.pl/warto-wiedzie ... iekliznie/

Czy kot został gdzieś zraniony, ugryziony? czy w ogóle go dotykał?
Prawdopodobieństwo że nietoperz był chory jest małe, zorientuj się, czy w twojej okolicy zdarzały się wypadki wścieklizny. Do domu wpadają zazwyczaj młode nietoperze, które o tej porze zaczynają latać. U nas też potrafią wpadać, w centrum Warszawy, kiedyś sąsiada ugryzł, kiedy go wywalał, ale nie wiem, czy się szczepił.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 22, 2018 11:35 Re: Pomocy - nietoperz

Ad.1. Nie wiem czy został ugryziony. To działo się w środku nocy, zorientowałem się dopiero w połowie akcji. Żadnej ranki nie widać ale przecież mogę coś przegapić. Roboczo zakładam, że w ferworze walki pewnie tak.
Ad.2. Tak, dotykał. Najpierw biegał po mieszkaniu z kotem w paszczy, później "szturchał" go łapką.

Balbazuar

 
Posty: 2
Od: Nie lip 22, 2018 6:53

Post » Nie lip 22, 2018 12:26 Re: Pomocy - nietoperz

Ja bym na Twoim miejscu porozumiała się z wetem, ale nie jakimś służbistą, tylko rozsądnym, kota zamknęła w jednym pokoju na kwarantannie przez przez czas, jaki on określi, zgłaszając się do niego w wyznaczonych terminach na badania.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 22, 2018 16:56 Re: Pomocy - nietoperz

Czy nietoperz wleciał przez uchylone okno?
Osiatkuj okna (niekoniecznie wszystkie, ale te przez które najczęściej wietrzycie).
Okno uchylne to śmiertelne zagrożenie dla kota :!:
Poza tym siatka pozwala uniknąć takich nieproszonych gości.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34253
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie lip 22, 2018 17:43 Re: Pomocy - nietoperz

Dla spokojności napisz albo zadzwoń do Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, z zapytaniem czy w ostatnim czasie były na Twoim terenie stwierdzone przypadki wścieklizny wśród nietoperzy.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie lip 22, 2018 17:52 Re: Pomocy - nietoperz

Idealnie byłoby pogadać z zaufanym wetem (niezaufany może nawet narobić takiego zamieszania że wet powiatowy wyda nakaz uśpienia kota jak mu odpali), kota natychmiast zaszczepić na wściekliznę! a następnie obserwować bez szczególnej paniki.
Podana teraz szczepionka ma wszelką szansę załatwić sprawę nawet jeśli nietoperz był nosicielem.
W razie pojawianie się jakichkolwiek niepokojących objawów u kota (neurologicznych, osłabienia, wycofania, niepokoju, agresji) trzeba od razu skontaktować się z wetem. Tak samo w razie nagłej śmierci - kot wtedy powinien być poddany sekcji pod kątem wścieklizny.
Kot oczywiście nie może wychodzić na dwór ale zamknięcie w kwarantannie w jednym pokoju obecnie nie ma żadnego sensu moim zdaniem, bo choroba może ujawnić się i po pół roku lub dłużej, więc trzeba by kota zamknąć na rok jakiś. To się mija z jakimkolwiek sensem.
Warto wziąć pod uwagę że każdy kot wychodzący jeśli nie jest zaszczepiony na wściekliznę co spacer może zabawiać się z nietoperzem czy zostać ugryziony przez zarażonego lisa czy inne zwierzę a właściciel o tym nie wie. Więc naprawdę bym nie panikowała.

Gdyby pojawiły się w ciągu najbliższych miesiącach jakieś niepokojące objawy będzie masa czasu jeśli chodzi o działania wobec ludzi. Wirus pojawia się w kociej ślinie wkrótce przed śmiercią (2 tygodnie, rzadko kilka dni wcześniej), zwykle wtedy widać już zmianę w zachowaniu kota lub następuje ona wkrótce.
Od tego momentu jest czas by zadziałać. Na spokojnie.
Gdy człowieka pogryzie nieszczepione zwierzę to nie podaje się profilaktyki poekspozycyjnej od razu - tylko bierze zwierzę na obserwację na kilka tygodni.

Tego kota koniecznie bym jak najszybciej zaszczepiła.
Tuż po kontakcie, nawet z nosicielem wirusa - szczepionka minimalizuje ryzyko rozwoju choroby.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 383 gości