Ja mam dwa kocury i jeden ok. a drugi wlasnie ten ogon tlusty. Widac,ze to nie jest jaks jednostkowa przypadlosc skoro jest na to szampon, wlasnie ten gipmeta. A moze to rasowych przypadlosc? bo Antos siersc cos ma taka chyba jak brytyjski, w ogole wielki kocur i pysio tez taki jakis nietypowy, duzy, scieta mordka( ale nie tak jak pers) pieknota no i tyle.
A i jeszcze jedno jak go szczotkuje to wyraznie tu wlasnie przy nasadzie ogona boli go to, bo poplakuje. Moze to jakies zapalenie cebulek wlosowych czy co a moze dlatego,ze mial ogonek troche amputowany to jakas tam umiejscowila sie nadwrazliwosc? narazie do weta chyba nie pojde bo mam z Antosiem weto wstret. On juz biedak jest tak skuty zastrzykami i zabiegami ze szkoda mnie go. Narazie sami poleczymy na zasadzie "sposobami domowymi":