Niestety, gdy na FIP zachoruje kociak, u kotów z nim spokrewnionych ryzyko rozwoju tej choroby jest o wiele większe niż u reszty populacji
Bo oznacza to większe szanse na posiadanie pewnej wrodzonej podatności na rozwój tego paskudztwa, a im pokrewieństwo większe, tym i ryzyko realniejsze
Gdy zachoruje kociak jest też większe ryzyko że maluchy zarażają się zaraz po urodzeniu mutagenną postacią koronawirusa, ma on większą skłonność do mutowania niż inne. To w połączeniu z podatnością nie daje dobrej mieszanki
Mam nadzieję że matką obydwu kociaków nie była ta sama kotka, bo to oznaczałoby rozmnażalnię i rodzenie przez kotki raz za razem.
Co hodowca na tą trudną sytuację?
Jak się zachowuje?
Skoro zachorowały dwa kociaki w tak krótkim okresie na FIP - oznacza to że wysyła w świat kociaki z ogromnym ryzykiem zachorowania.
Wy się znacie z koleżanką - pytanie ile faktycznie kociaków zachorowało z tej hodowli.
Mogło ich być o wiele więcej
Hodowca zamierza coś z tym zrobić?
To legalna hodowla, prowadzona z sercem?
Byłaś w niej?
Jak hodowca zachowuje się teraz?
Bardzo mi przykro że coś takiego Was spotkało
Jesteście pewni że to FIP?
Dużo na niego wskazuje, ale lekarz wykluczał inne choroby?
To bardzo ważne.