Kochani, znowu poszukuję klatki łapki (nie mam pewności czy będzie potrzebna, ale do rzeczy). Spod bardzo bliskiej lecznicy weterynaryjnej u mnie na osiedlu czmychnął nieduży, bardzo wystraszony i nieufny piesek (pochodzi z okolic Tuszyna, miał zostać zaszczepiony i oddany do adopcji). Od kilku dni błąka się między blokami, jest widywany w kwadracie ulic. Pies jest dziki, nieufny, wystraszony, boi się ludzi i psów, biega i wystraszony gna na oślep. Wczoraj podjęto próbę złapania go w rozstawioną siatkę, ale nie udało się. Myślę o klatce łapce, bo może skusi się na jedzenie i wejdzie. Pies biega w okolicy bardzo ruchliwego skrzyżowania, tramwaje, autobusy, intensywny ruch uliczny. Może ktoś dysponuje i mógłby pożyczyć? Nie mam doświadczenia w łapaniu psiaków