Strona 2 z 3

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Pon lip 16, 2018 8:27
przez moni_8777
no wlasnie...
dokladnie, tez tak mysle, ze chociaz tym dwom jest lepiej :201461
a cytat slyszalam i bardzo mi sie spodobal :)
dziekuje i wzajemnie :1luvu:

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Pon lip 16, 2018 17:53
przez enig
Tak koty doskonale wiedzą, któremu człowiekowi wleźć pod nogi! Moni wrzuć więcej fotek twoich Afrykanek. A parę zdjęć z Mauritiusa? Ja urlop mam dopiero we wrześniu to chociaż teraz popatrzę sobie na palmy.

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Wto lip 17, 2018 6:46
przez kociołkowo
Rude to lemur względnie lis-kot, w polsce też się takie znajdują, sama mam właśnie takie lemuro coś tylko srebrne.
Może zamieńmy się miejscami....bo ja tu marznę całe życie :mrgreen: źle się urodziłam jeśli o lokalizację chodzi, jak jest 25 st to już zakładam swetry, dopiero przy 32+ czuje się dobrze i nie jest mi zimno :mrgreen:

Kotecki cud miód do miziania :1luvu:

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Wto lip 17, 2018 8:28
przez enig
Eweli77 widziałam Twojego srebrnego lisokota, to ten któremu przedziałek na grzbiecie robisz? Ładny skubaniec. Generalnie w "dżungli" obok której mieszkasz śliczne koty grasują. Ja też uwielbiam ciepło i słońce, a teraz leje deszcz codziennie! Obrzydliwość.

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Czw lip 19, 2018 18:06
przez moni_8777
kotelkow w telefonie u mnie dostatek :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ostatnie zdjecie to dzien kiedy spotkalam pierwszy raz Toffie na ulicy

pierwsze slysze o tych liso kotach, fajnie ze mozna sie dowiedziec czegos nowego

ja tez cale zycie marzlam w Polsce, dlatego teraz ciesze sie odmiana, mimo zimy tutaj 8) a to 30 plus jest tu od listopada w gore, dla mnie to tez przyjemne cieplo, ale niektorzy juz wtedy narzekaja... :P

zdjecia z Mauritiusa mozecie znalezc na moim blogu na Fb https://www.facebook.com/vanilla.paradise.mauritius/ i https://vanillaparadisemauritius.wordpress.com/
zapraszam ;)

a tutaj jeszcze male kociaki ktore spotkalam kiedys na wycieczce :1luvu:
Obrazek

i jak tu nie kochac ich wszystkich :201461

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Czw lip 19, 2018 18:32
przez moni_8777
a to moja kotka w Polsce - Kora

Obrazek

Obrazek

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Pt lip 20, 2018 22:41
przez enig
Monika bardzo fajny blog! Piękne zdjęcia robisz. Faktycznie załatwiłaś sobie pobyt w małym raju. Najbardziej Ci zazdroszczę tego hamaka w morzu. :D A jakie masz opalone nogi.
Jedna z moich koleżanek wypuściła się w podróż do Ameryki Południowej w tamtym roku wrzucała na FB zdjęcia też takie pełne soczystych kolorów i cudnych plaż i obłędnych owoców. Zwiedziła Kolumbię, Ekwador, Peru. To chyba też na wysokości Zwrotnika Koziorożca.
Kotki wszystkie trzy, polskie i afrykańskie bardzo urodziwe dziewczyny. Oczy szylkretowej pantery niesamowite, magiczne

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Sob lip 21, 2018 10:03
przez moni_8777
dziekuje, bardzo mi milo :) hamak w morzu nie moj, przy jednym z hoteli jest takie cudne miejsce :1luvu: . Co do zalatwienia- jestem jeszcze w trakcie, cala ta machina urzedniczo biurokracyjna to nie bulka z maslem. Ale mam nadzieje ze wszystko skonczy sie pomyslnie, bo to rzeczywiscie cudne miejsce! Ameryka Poludniowa i przede wszystkim Meksyk to jedno z moich marzen na pozniej, kolezanka na pewno na wspaniale wspomnienia !
tak sie zlozylo ze teraz mam same kotki, poprzednio byly dwa kocury :)
a oczy Fili rzeczywiscie ma nie z tej ziemi, nie spotkalam kota o takim umaszczeniu, z jasnym pyszczkiem i tak ciemna obwodka oczu.
PS pozdrawiam Gdynie, mieszkalam kiedys i w Gdyni i Gdansku, jestem z Pomorza :)

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Sob lip 21, 2018 10:15
przez moni_8777
Twoja kicia z profilowego tez urocza, ta plamka na brodzie i uszka jak czapeczka :)

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Śro lip 25, 2018 7:17
przez kociołkowo
Cholercia Moni chyba przestane tu zaglądać, bo ci jeszcze zapeszę zazdrością :smokin: koty do kochania w całości. Ja chce do Afryki i to nawet w jakimś plemieniu zamieszkać, albo lepiej nad morzem...tyle mam tu okazji jechać nad morze, że szlag ostatni raz 10 lat temu byłam, tylko siedze w tym moim buszu otoczonym wapieniami :placz:

Enig, tak ten co z niego skunksa robię, i widzisz ja sądziłam że w tej mojej dżungli to same paskudy się kręcą, tylko bure i krowy, nikt ich nie che a pożądanych pingwinków i tri ni ma. Osobiście podobają mi się burasie to każdy tu patrzy na mnie jak na wariatkę.

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 17:16
przez moni_8777
:1luvu: ojjj nie ma co zazdroscic, wszedzie sa plusy i minusy jak sie zamieszka i wylaczy tryb turysty na wakacjach :P
a gdzie teraz mieszkasz?

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 13:45
przez enig
Doczytałam, że studiowałaś na ASP w Gdańsku no to wszystko jasne skąd takie piękne zdjęcia. Ręka profesjonalisty. Też jestem po ASP po malarstwie. Skończyłam w 2000 roku u Bereźnickiego on jeszcze żyje? Witosław Czerwonka jest teraz prorektorem czy coś. Bardzo go lubiłam. Trzymam kciuki za pomyślne załatwienie machiny biurokratycznej. Moja koteczka to rodowita Gdynianka z hodowli Działki Pracownicze Gdynia Orłowo, bardzo udany egzemplarz szczególnie pod względem charakteru.
Pozdrawiam Mauritius cudowny jest cudooowny. Moja koleżanka ta od Ameryki Południowej najprawdopodobniej rzuci tu w wszystko i tam pojedzie na stałe. Ona jest tak zakręcona na punkcie tej kultury, sama wygląda jak "nie nasza" ma smagłą cerę, czarne włosy, na zdjęciach z tej wycieczki wyglądała jak tubylec. Jak to ludzie wracają do swojej mentalnej ojczyzny.

Biedna Eweli teraz ma bardzo trudny czas jak podczytałam na Jej wątku, może za jakiś czas tu zajrzy żeby pozazdrościć. Ja zresztą też z przyjemnością zazdraszczam czystego pięknego morza bo u nas sinice! strach zanurzyć nóżkę bo jeszcze odpadnie!

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 7:13
przez kociołkowo
Tak Eweli ma czas trudny i bolesny, ale tu u moni_8777 można sobie oko nacieszyć i troszkę wyluzować...
Moniko (?) mieszkam ok 30 km od Krakowa w podobno bardzo malowniczym miejscu (dla turystów) obok Zamku w PiEskowej Skale (e napisałam E, bo nagminnie turyści mówią Piaskowa Skała, a ona ma nazwe od pewnego kundla a nie piasku)...nic miłego dla osoby takiej jak ja, czyli skały (na jednej mieszkam) nie lubie gór, skał itp itd, lubie za to płasko i wodę czego tu nie ma, dobrze że choć od paru dni są upały, tylko jeden jedyny dzień zrobiło się zimno i deszczowo jak akurat wyjechałam na śląsk nad wodę, nie dość że pozwolić sobie moge teraz na co najwyżej od rana do wieczora, to kur... zaczęło lać i wiać, oczywiście wbrew wszelkim prognozą pogody...
Więc jak nie zazdrościć moni? Nie da się

Ale serio, zdjęcia rewelacja, blog tak samo no a kociaste do zacałowania :1luvu:

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 22:27
przez enig
Aż sobie wygooglałam Pieskową Skałę, Eweli toż ty mieszkasz prawie w muzeum! Jednak prawda, że tubylcy nie doceniają tego co mają, piękny zamek i piękna okolica szczególnie jesienne zdjęcia obłędne. Jak mieszkałam w Gdyni miesiącami nie chodziłam nad morze bo zimno wiatr i nie ma się czym zachwycać dopiero jak wyjechałam to patriotyzm lokalny wrócił. Pewnie z obywatelami Mauritiusa jest tak samo co tam hamak w morzu czy rajskie widoczki nuda.

Re: moje afrykanskie koty

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 15:14
przez moni_8777
enig pisze:Doczytałam, że studiowałaś na ASP w Gdańsku no to wszystko jasne skąd takie piękne zdjęcia. Ręka profesjonalisty. Też jestem po ASP po malarstwie. Skończyłam w 2000 roku u Bereźnickiego on jeszcze żyje? Witosław Czerwonka jest teraz prorektorem czy coś. Bardzo go lubiłam. Trzymam kciuki za pomyślne załatwienie machiny biurokratycznej. Moja koteczka to rodowita Gdynianka z hodowli Działki Pracownicze Gdynia Orłowo, bardzo udany egzemplarz szczególnie pod względem charakteru.
Pozdrawiam Mauritius cudowny jest cudooowny. Moja koleżanka ta od Ameryki Południowej najprawdopodobniej rzuci tu w wszystko i tam pojedzie na stałe. Ona jest tak zakręcona na punkcie tej kultury, sama wygląda jak "nie nasza" ma smagłą cerę, czarne włosy, na zdjęciach z tej wycieczki wyglądała jak tubylec. Jak to ludzie wracają do swojej mentalnej ojczyzny.

Biedna Eweli teraz ma bardzo trudny czas jak podczytałam na Jej wątku, może za jakiś czas tu zajrzy żeby pozazdrościć. Ja zresztą też z przyjemnością zazdraszczam czystego pięknego morza bo u nas sinice! strach zanurzyć nóżkę bo jeszcze odpadnie!


o prosze jaki swiat jest maly :D
ja po architekturze wnetrz, a skonczylam w 2012, kojarze obu ale tylko pobieznie, nie mialam nic wspolnego z nimi i nie wiem czy zyja... Odkad skonczylam nie mialam zbytniego kontaktu z ludzmi spoza mojego dzialu.
dziekujeee :) hehe, tak to czasami bywa, mnie tez dodatkowo zawsze ciagnelo nad wode, jakakolwiek. Jestem czlowiekiem morza :1luvu: pozdrawiam serdecznie :)
ps jak tam upaly w Gdyni? da sie przezyc?