Strona 1 z 2

Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Wto lip 03, 2018 17:22
przez petrelli
Mam kotkę 3-letnią - psotka, diablica trochę, od małego ze mną na mieszkaniu. Chciałem jej dobrać koleżankę, żeby się nie nudziła ale bałem się, że będzie ją drażnić. Okazało się, że nowa kilku-miesięczna kotka ze schroniska mimo jej milusińskiego usposobienia goni starszą rezydentkę po całym mieszkaniu. To nie jest zabawa. Wyczuwa jej strach. Ta nowa ma około pół roku, jest właśnie po zabiegu sterylizacji, w schronisku odkryli, że jest w ciąży... Możliwe, że ma coś z hormonami i się tak panoszy? Aklimatyzacja błyskawiczna, przymila się, je. Zamknąłem ją w pokoju, leży grzecznie na kocu, zjadła. Dopiero teraz starsza kicia wystraszona zaczęła łazić po mieszkaniu. Boje się, że wpadnie mi w depresje. Myślałem, że będzie odwrotnie gdy brałem taką łagodną, spokojną ze schroniska.

Przeczytałem kilka tematów na forum. Ciekawa wydaje się opcja by przedzielić terytoria kratką, by się widziały ale nie atakowały. To znaczy by nowa nie atakowała, starsza jej się boi. Czy miał ktoś sytuacje, że po nawet długim czasie koty kompletnie się nie dogadywały i trzeba było któregoś oddać?

Izolacja na razie?

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Wto lip 03, 2018 18:05
przez mziel52
Najpierw izolacja, niech każda ma swój teren, żeby nie utrwaliły się agresywne zachowania. Potem powolutku się przyzwyczają do siebie. Rezydentkę dopieszczaj. A nowej wkrótce hormony opadną.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Wto lip 03, 2018 18:15
przez petrelli
Na razie nowa siedzi w zamkniętym pokoju, starsza przestraszona chodzi po reszcie mieszkania. Gdy podeszła pod drzwi, nowa ją wyczuła, wsadziła łapy pod te drzwi i zaczęła skrobać wykładzinę. Oczywiście starsza już przerażona. Na razie niech siedzi w zamkniętym pokoju ale nie wiem co dalej. Siatka zamiast otwartych drzwi?

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Wto lip 03, 2018 19:04
przez mziel52
Po co siatka? na razie kotki nie wiedzą, jak długo potrwa izolacja, myślą, że chwilę, więc zachowują się jak przedtem. Rezydentka wkrótce skuma, że jest górą, a tamta siedzi w pace, więc ochłonie i będzie ok. A małej hormony opadną, na razie po ciąży i sterylce ma spore, bo organizm szykował się do obrony gniazda i młodych.
Obie młode, jeszcze będą się bawić. Daj im czas.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro lip 04, 2018 11:34
przez zuza
Siatka to dopiero pozniej jak starsza sie przestanie bac przy odzdieleniu, wymieniaj zapachy, kocyki znaczy. Ale nic na sile i szybkosc.

Koty sie nie dogaduja niezmiernie rzadko. Tylko cierpliwosci trzeba.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro lip 04, 2018 14:04
przez petrelli
zuza pisze:Siatka to dopiero pozniej jak starsza sie przestanie bac przy odzdieleniu, wymieniaj zapachy, kocyki znaczy. Ale nic na sile i szybkosc.

Koty sie nie dogaduja niezmiernie rzadko. Tylko cierpliwosci trzeba.


Co w momencie jak drugi dzień z kolei starsza rezydentka nie chce wychodzić spod łóżka, nie chce jeść i nie chodzi do kuwety. Wołana, zachęcana jest skulona i stłamszona mimo, że tamta jest w zupełnie innym pokoju? Następne dni będą dla niej jeszcze bardziej wycieńczające. Strasznie to przeżywa

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Czw lip 05, 2018 12:41
przez zuza
Dopieszczac i udawac, ze wszystko jest gites. Gadac, namawiac na zarelko przysmakow pod tym lozkiem.

Pamietac, ze kot nie moze nie jesc dluzej niz 3 dni, wtedy trzeba wkroczyc z kroplowkami. Moze potrzebuje czegos dodatkowego? Zelu CalmAid, karmy takiej?

Koty czesto zle znosza zmiany. Stresuja sie, siada im odpornosc. Trzeba brac pod uwage koniecznosc wkroczenia weterynaryjnego.

Ale to nie znaczy, ze nbie zaakceptuje nowej sytuacji. Czesto pierwsza reakcja jest zla.

U mnie kota nr 1 co prawda jadla i pila, ale przestala mruczec i to na dobre kilka tygodni. Nie jadla i wyla pod drzwiami nowa. Po 3 dniach sie zlamala na pieczonym schabie, a ja juz wlosy rwalam. Wyc pod drzwiami przestala tez po kilku dniach. A po miesiacu bylo ok, chociaz nigdy sie nie pokochaly, to spokojnie egzystowaly razem.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Wto wrz 11, 2018 23:05
przez petrelli
Minęły 2 miesiące... Przypadek wydaje mi się beznadziejny...

W lipcu od razu wstawiłem kratkę by koty się widziały i nowa nie była w stanie zaatakować starej. Przy kratce zamontowałem Feliway Friends, działał do 3 tygodni. Nie więcej, gdyż nie dogadałem się z domownikami jeśli chodzi o otwieranie okien. Cóż, w przewiewnym mieszkaniu działanie tego będzie chyba bezużyteczne. W lecie chyba kiepska będzie skuteczność tego wynalazku.

Nowa więc póki co żyła sobie w jednym pomieszczeniu i wypuszczana tylko gdy starą zamknąłem w jakimś pokoju jak na przykład spała. Koty się spotykały przy kratce. Stara była odważniejsza przy niej. Czasami długo siedziały blisko siebie i obserwowały wzajemnie a kratka je oczywiście dzieliła. Spotkania ogółem nie były przyjacielskie. Fukanie, doskakiwanie, jakieś warczenie. Co jest najgorsze - zdarzało się, że nowej udało się uciec jak na przykład gdy, wchodziliśmy do niej albo źle zamknęliśmy. Gdy od razu zauważy starą, goni ją przez wszystkie pokoje z prędkością światła, tak że ciężko którąś złapać. Z agresją i napuszonym ogonem potrafi jeszcze mnie dość dotkliwie ugryźć i wydrapać. Stara wtedy po takim szoku gdy została pogoniona robi się do nas przez chwilę również agresywna, głównie fuka i spogląda na nogi jakby jej się to kojarzyło z nowym kotem(?). Więc w przypadku konfrontacji nowa jest ciężka i wprowadza bardzo niezdrową atmosferę w domu. Jaka jest poza tym? Jak każdy kot, mnóstwo energii, zabawy, ogromny apetyt ale przymila się już tylko gdy poczuje jedzenie, kotem kolankowym nie jest. Nawet mi na tym jakoś nie zależało, chciałem tylko by stara miała koleżankę... Nie wiem skąd ta agresja u nowej. Ona jest młodziutka, przed trafieniem do schroniska żyła chyba na ulicy. Może stara jej się kojarzy z jakimś kotem, który ją atakował? A może chce być jedynym zwierzakiem w domu?

Można tu jeszcze coś próbować zrobić? Wydaje mi się, że na siłę ich chyba nie zaprzyjaźnię i może zacząć szukać domu dla nowej gdzie będzie jedynym kotem? Starej oczywiście nie oddam, jest przywiązana i przyzwyczajona do nas i naszego domu. Nie jest tak cwana jak nowa, która do nowego miejsca szybciej się dostosuje.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 10:16
przez fili
A może jak kotki tak siedzą po obu stronach kratki dawaj im jakieś przysmaki, żeby nabrały dobrych skojarzeń z przebywania obok siebie. Albo spróbuj się z nimi naprzemiennie bawić jakąś wędką, piórkami na patyku - delikatnie, żeby się zbytnio nie ekscytowały i nie doszło do jakiś syków czy łapoczynów, tylko żeby wywołać znowu przyjemne skojarzenie.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 10:33
przez Agnieszka2009
Najważniejsze jest dobro kotów. Może być i tak, że nie uda się ich ze sobą zaprzyjaźnić lub choćby sprawić, że będą zachowywały się względem siebie neutralnie. Wtedy rzeczywiście jedynym rozwiązaniem będzie poszukanie jakiegoś super domu dla młodszej kotki. Są faktycznie koty, które chcą być jedynakami (ja mam właśnie taką księżniczkę).
Pilnuj zdrowia rezydentki. Długotrwały stres może odbić się na kocie fatalnie.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 10:42
przez fili
Na stronie zooedukacja.pl znajdziesz na temat postępowania przy wprowadzaniu drugiego kota do domu i agresji między kotami.
Chyba te moje rady powyżej do bani są.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 10:55
przez kocianowa
Piszesz, że koty spotykały się przy kratce, ale co robiły przy niej? A raczej co ty robiłeś aby rozładować atmosferę? Dawałeś przysmaki, bawiłeś się? Nie wystarczy żeby się spotykały , one muszą przestać się "zauważać", niestety nieraz jest to bardzo czasochłonne ale nie można ich zostawić samych żeby tylko patrzyły na siebie, ponieważ nieraz to tylko nakręca dodatkowo agresorkę.
Piszę z własnego doświadczenia, niestety u mnie identyczna sytuacja skończyła się znalezieniem nowego domu dla przygarniętej koteczki, dla dobra rezydentki oraz całej rodziny. Moja kotunia też była wzięta ze schroniska i była tam najspokojniejszym kotkiem w grupie a u nas na widok rezydentki dostawała napadów agresji. Może zacznij powoli rozglądać się dla niej za nowym domem... ja znalazłam mojej nowy domek bez innych zwierząt oraz dzieci (ja mam dwoje) i kotka tam poczuła się wreszcie bezpiecznie.
Oczywiście dalej próbuj je zapoznawać ale warto mieć w zanadrzu inną opcję, a szukanie nowego domu też trwa.
Powodzenia.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 14:31
przez MegGrey
Petrelli czy stosowaliście zamianę stron czy nowa kotka na stałe zamknięta jest w jednej części mieszkania a stara w drugiej? Bawiliście się z nimi tak by ten drugi to widział? Ile czasu dziennie poświęcacie na zabawę? Wymienialiście zapachy? Sprawdzaliście jaka jest linia komfortu? Koty są w stanie się ignorować? Są w stanie jeść w tym samym czasie po dwóch stronach? Jeśli tak to jak daleko od siebie?
Czy oba koty były badane przez weterynarza? Zrobiłabym przegląd obu kotów u weta od paszczy po ogon, łącznie z badaniami krwi. Może któryś z nich jest chory, to bardzo częsta przyczyna agresji. Rozumiem, że obie są wykastrowane?
Jeśli chcesz przeprowadzić feromonoterapię a problemem jest wywietrzanie tej przestrzeni może lepszym sposobem będą obróżki feromonowe dla obu kotów?

Jeżeli nie czujesz, że robicie postępy a podstawowe porady nie działają to po badaniach u weta skonsultujcie się z behawiorystą, który przyjdzie i oceni sytuację na miejscu. Nawet trudne dokocenie może skończyć się sukcesem, więc nie traćcie nadziei.
Napisz skąd jesteście, może ktoś poleci behawiorystę z waszej okolicy.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 19:07
przez egwusia
Dbanie o rezydenta to PRIORYTET !!

Jak masz możliwość= dobry domek , wydaj małą.

Koty są wrażliwcami, a stres może skończyć się chorobą.

Nie, nie namawiam Ciebie do wydania kotki, ale skoro nie dajecie rady, warto mieć plan B.

Wiem co mówię, Ja izolowałam moje koty więcej niż pół roku. Po trzech miesiącach zamiast szyby w drzwiach wstawiliśmy siatkę :ryk: Z tym,że mój "nowy kot" nie był agresywny, tylko ciekawy i DUUŻY. A mała się go bała , panicznie !!!

"Nowy" trafił do nas w połowie lipca, a pierwszy raz razem, bez naszej kontroli zostały w kwietniu następnego roku :mrgreen: .
Od tamtej adopcji minęło już pięć lat, ale przyjaźni między kotami nie ma.

Re: Nowy kot- stary kot i wzajemna akceptacja. Proszę o rady

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 19:10
przez egwusia
Tak wyglądają ich relacje dzisiaj
Obrazek