Kotka mało je/pije co jej jest?Totalne zakłaczenie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2018 17:08 Kotka mało je/pije co jej jest?Totalne zakłaczenie.

Halo, witam czy mogłabym prosić o pomoc. Mam podobną sytuację z moją kotką roczną. Kotka mało je i pije, liże sobie pupę i jest trochę osowiała. Byłam u weta. Wymacał kota. Złogi włosów w jelitach. USG, nie znaleźliśmy pęcherza, bo kot "podsiknął" przez weterynarzem. Próba pobrania krwi zakończona niepowodzeniem. Kot w trakcie ze stresu zaczął się dusić. Dostała kroplówke nawadniającą. Pani opróżniła gruczoły okołoodbytowe. Mało wyciekło, ale wyciekło. Jutro kolejna próba pobrania krwi na morfologie, badania wątroby ect. Główne podejrzenie. Nerki. I w tym momencie miałam łzy w oczach, bo przypomniały mi się te wszystkie osoby z kotami chorymi na nerki. Jak one się męczyły. Odpowiednie karmienie. Non stop problemy. I tu mam pytanie. Czy te podejrzenia muszą okazać prawdziwe?! Błagam o pomoc, bo skręca mnie w środku od strachu!
Ostatnio edytowano Pt cze 22, 2018 17:51 przez Gabrysian, łącznie edytowano 2 razy

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 20, 2018 18:00 Re: Dziwne zachowanie kota i temat kastracji kotki

Może załóż osobny temat, albo moderatorzy wydłubią ten post? Żeby było lepiej widać, bo sprawa wydaje się być poważna :(.

EDIT: Już jest, może niech się wypowie ktoś, kto się zna, bo ja niestety (albo stety) nie miałam do czynienia z kotami nerkowymi i tak nie za bardzo mogę pomóc :(.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Śro cze 20, 2018 19:46 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Kotu, który dyszy, nie powinno się pobierać krwi, bo może mieć coś z sercem. Na jakiej podstawie wetka zdiagnozowała nerki? Skąd wie, że w jelitach to "złogi", a nie kał?
Czy kotka sterylizowana?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 20, 2018 19:52 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Kotka nie była sterylizowana, ale też nie miała rujki. Kicia pierwszy raz w życiu dyszała, ale podejrzewam, że to przez stres, bo nienawidzi weterynarzy. Zawsze ich odwiedzając już na wejściu, wyje w niebogłosy. Nerki podejrzewa przez to, że kicia prawie nic nie pije. Do tej pani poszłam pierwszy raz w życiu. Jest podobno najlepszym weterynarzem w Białymstoku według opinii. Nie poszłam do mojej sprawdzonej lekarz, bo nie robi badań na miejscu.

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 20, 2018 19:55 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Trudno powiedzieć co się dzieje z Twoim kotem bo tak naprawdę nic nie wiemy :(
Wetka która na macanego stwierdza że wyczuwalne masy w jelitach to kłaki - nie budzi ufności... To równie dobrze mogą być zapieczone masy kałowe, ciało obce, obrzęk, guz etc.
Było usg, pęcherza nie widać - ale co było widać?
Jaki jest wynik usg?
Coś wyszło nie tak z nerkami?
Skąd podejrzenie że coś się z nimi dzieje?

Niewydolność nerek to wór do którego można wsadzić 1000 różnych historii, wszystko zależy od tego co się dzieje, jak uszkodzone są nerki i czym jest to spowodowane, od reakcji kota na leczenie etc.
Bywa że niewydolność nerek to tylko konsekwencja czegoś poważniejszego - np. niewydolności serca.

Duszność spowodowana stresem jest bardzo niepokojąca, może oznaczać silną niedokrwistość albo uszkodzenie serca właśnie. Trzeba do czasu wyjaśnienia sprawy zakładać że kot jest niedotleniony i obchodzić się z nim jak z jajkiem unikając niepotrzebnego stresu: do lecznicy jedziesz na umówioną godzinę, badania krwi będą konieczne ale trzeba je zrobić szybko i sprawnie, idealnie by było wybrać lecznicę gdzie maja namiot tlenowy jeśli masz taką możliwość.
Wetka mówiła coś o bladych śluzówkach?

Blue

 
Posty: 23414
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 20, 2018 20:11 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Badanie krwi swoją drogą, ale bez problemu możesz zrobić badanie moczu. Przy większości kotów udaje się pobrać w domu. Kupujesz w aptece specjalny pojemnik na mocz i czekasz aż kotka pójdzie do kuwety. Odkręcasz pojemnik i jak zacznie siusiać podnosisz leciutko ogon i podstawiasz zakrętkę od pojemnika. (większość kotów, jak zacznie siusiać, to już nie przestanie, nawet jak się podstawi zakrętkę pod ogon). Przelewasz do pojemnika, zakręcasz i zanosisz do laboratorium. Badania moczu mogą wstępnie wskazać, czy problem jest z nerkami czy nie.
Co do badania krwi, może znajdziesz przychodnię wet gdzie mają narkozę zwiewną. Wydaje mi się że pobranie krwi we wziewce będzie bezpieczniejsze dla kota niż szarpanie się z przerażonym zwierzaczkiem. Oczywiście trzeba powiedzieć wetowi jak kotka reagowała poprzednio i niech on decyduje czy wziewka będzie bezpieczna.
Gdyby to jednak było zakłaczenie, to polecam pastę bezopet. Silniejsza niż inne. Niektóryz podają też masło - dla lepszego "poślizgu".
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro cze 20, 2018 20:45 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Zacznijmy od początku wizyty u tej pani. Zważyła ją i była przerażona. Ja również. Wiedziałam, że moja kicia jest chuda, ale nie aż tak. Jako roczny kociak waży 2,7 kg. Zawsze wiedziałam, że będzie mniejsza, bo po 1 była najmniejsza z całego miotu i najmniej ruchliwa po 2 jako 2 miesięczny kociak miała problemy z jelitami. Miała mocno zniszczone jelita przez środki odrobaczające. Prawie co chwilę chodziła do kuwety robić luźną kupę. Teraz po prawie 9 miesiącach sielanki i życia bez stresu, znowu coś. Następnie wetka zaczęła ja macać, sprawdzać temperaturę i opróżniła gruczoły okołoodbytowe. Kotka i tak była zestresowana podróżą do niej, a dźwięki wydawała takie jakby ktoś jej kolce w pupę wbijał. Mimo czułego mówienia do niej przytulania, za każdym razem jak lekarka się zbliżała, kotka zaczynała się drzeć. Później pani poprosiła, by kotka przenieś do sali obok. Wzięła golarkę i wygoliła jej brzusio. Poprosiła, żeby ją przytrzymać i tak zrobiłam. Zaczęła robić USG. Ja tak patrzę na ten ekran i się zastanawiam co ci wszyscy lekarze widzą w tej czarnej kupie. Kotka dyszy i miauczy. Lekarka pyta się czy robiła siusiu przed podróżą ja mówię, że trochę podsiknęła w kuwecie. Wtedy zaczęła wypytwać o mocz. Kolor, jak był wydalany, czy była krew. Kolor jak zawsze żółty nie ciemny, kotka siuśneła małym strumykiem do kuwety, krwi brak. No to ona ok kończy badanie i pyta się czy robimy morfologię. Ja się zgodziłam, bo chciałam żeby wszystko było za jednym zamachem, żebym nie musiała jeździć. Wetka zaczyna golić jej noge. A kicia zaczyna serenadę. Piszczy, miałczy, syczy. Wszystko na raz. Jak wścieklizna. Lekarz mówi, że to dzisiaj nie da rady. Zakłada bandaż na noge. Kicia przerażona. Powiedziała, że da jej kroplówkę nawadniającą. Czakamy z 8 min. Dobra, zatrzymała. I teraz zastrzyki. Dała jakiś antybiotyk (nie powiedziała dokładnie jaki), witaminę (również nie określiła dokładnie jaką), osłonowe i coś jeszcze. Nic nie wiem, spoko. Myślałam, że coś zapisze w książeczce, lecz było tam puściutko. Spytała czy mamy coś na odkłaczanie. Akurat dzisiaj się skończyła pasta to poprosiłam, żeby dołączyła do rachunku. Za wizytę i kupno pasty zapłaciłam 75 zł. Jutri za badania mam zapłacić 55zł. Tak wyglądała cała wizyta. Kotek już mniej przerażony schowany w transporterze i do domciu. W domu oczywiście wylizywanko brudów ludzi i w kimę (standart ostatnich 5 dni).

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 20, 2018 21:01 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Jeżeli kot miał już problemy z jelitami to warto sprawdzić czy znów się nie odzywają.
Mam wątpliwości co do podania leków - ot tak w ciemno, bez żadnej diagnozy. Bo może pomogą. Mam też wątpliwości czy jutro da się kotce pobrać krew na żywca - dziś była zestresowana, jutro pewnie też będzie.

Z innej beczki - czym karmisz kotkę?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro cze 20, 2018 21:13 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Jutro może się ciut mniej zestresować. Jeśli badanie będzie z marszu, bez czekania, to może się udać. Nie zapominajmy, że dziś najpierw miała usg, a to długo trwa, kot musi leżeć w wymuszonej pozycji, do tego golenie brzuszka i ten okropny żel. Nawet największy luzak może się zdenerwować. Wiele też zależy od umiejętności weta. Są tacy, którym krew przy pobieraniu leci od razu i za każdym podejściem, a są tacy, którzy męczą kota, stękają, pękają im żyły (znaczy kotom, nie im) i ogólnie jakoś im nie idzie.

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 20, 2018 21:22 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Wiem teraz poleci lincz na mnie. Karmie tym syfem Felix Fantastic. Ale moja kicia na nic innego się nie przekona. I to ma dwa ulubione smaki. Łosoś i kurczak. Żadnego innego. Od czasu do czasu zje tuńczyka, surowe mięsko, ale tylko troche, bo jak za dużo to kiciuś zakopuje. Ona ogólnie jest dość oryginalnym kotkiem. Nie je w regularnych porach, bo nie lubi. Ona lubi jedzenie na zawołanie. To ona ustawia pory jedzenia, a nie ja. A ja na to nic nie mogę poradzić. Chciałabym, żeby jadła coś lepszego, ale jak ona nie chce. Dodatkowo mieszkając sama nie stać mnie na wszystko. Jest mi cholernie przykro jak oglądam w internecie jak ludzie inni karmią swoje koty jakimiś cudami. Próbowałam przerzucić się na Barfa ale totalnie nie mam do tego głowy. Nie ogarniam tych wszystkich suplementów, dodatków, wyliczania, mrożenia. Ale cóż.

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 20, 2018 22:45 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Masz opis usg?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 20, 2018 23:04 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Opisu owa pani mi nie wydrukowała. Dlatego nic nie wiem.

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 20, 2018 23:26 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Kicia od przyjazdu mało się porusza. Od 17.30 przeszła po mieszkaniu 3 razy. Zjadła trochę swojej mokrej karmy, ale to dosłownie dwa dziabnięcia i, co mnie bardzo cieszy, poszła zrobić siusiu. Nie były to obfite siki, ale też nie kilka kropelek. Kicia przy tym nie wokalizowała ani nic podobnego. Nadal nic nie piła. Śpi. Mam nadzieję, że to długie spanie to po wyczerpaniu u weterynarza, a nie z powodu jakiejś choroby.

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 21, 2018 9:06 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Karmienie tylko Felixem może szybko wykończyć kotkę. Prawda jest taka, że dobre żywienie to podstawa utrzymania kota w zdrowiu. A badziewne karmy to prosta droga do rozwalenia np. wątroby, do cukrzycy, do kamieni, do obniżenia odporności.
To ja już bym jednak wolała zmierzyć się z barfem - są kalkulatory, wszystko liczą. A kto nie chce liczyć może dosypywać gotowy suplement np. easy barf albo Felini Complete do miesa i po sprawie.
No albo dobrej jakości karmy, one bardziej sycą i tak naprawdę kot zjada ich mniej niż mieszanki sierści, pazurów, dziobów i innych odpadów doprawionych chemią, które nazywają się potem karma Felix lub Whiskas.
Niestety, oszczędzanie na jedzenie często oznacza potem zwiększenie wydatków u weterynarza. O cierpieniu kota nie mówiąc.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Czw cze 21, 2018 16:22 Re: Kotka mało je/pije co jej jest?Nerki,złogi w jelitach?PO

Byłam dzisiaj na kolejnej wizycie. Iż kicia 3 razy się normalnie wysiusiała, lekarka zrezygnowała z pobierania krwi. Znowu kroplówka. Powiedziałam, że kicia kupy nie zrobiła. To wymacała ją znowu. Powiedziała, no że czuć jakieś zbite masy. Znowu wstrzykneła jej w kark 4 niezidentyfikowane substancje i olej parafinowy do pyszczka. Jutro znowu mamy się stawić. Tym razem na USG. Koszt wizyty 40 zł. Nie rozumiem tej lekarki.

Gabrysian

 
Posty: 46
Od: Wto cze 19, 2018 16:18
Lokalizacja: Białystok

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 200 gości