Kot - problem z okiem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 18, 2018 16:58 Kot - problem z okiem.

Witam. Kręci się u nas w okolicy kot, prawdopodobnie bezdomny, dzisiaj zauważyłam, że ma coś z okiem - jest praktycznie całe czarne, niestety kot jest dziki, za dokładnie go obejrzeć nie mogłam, widuje go dosyć rzadko, poprzednim razem nie wydaje mi się by coś miał na oku. Pytanie, czy ktoś miał podobny przypadek i wie co to może być? skaleczył się o coś, lub inny kot go drasnął? czy to jest wynik jakiejś choroby? Chciałabym mu pomóc lecz niestety nie bardzo mam jak, jeśli chodzi o schroniska - raz już byłam z podobną sprawą, koty dzikie, jeden miał coś z okiem...odesłali mnie z kwitkiem stwierdzając, że koty sobie dadzą radę i nie będą ich łowić bo są dzikie...

09987

 
Posty: 11
Od: Pon cze 18, 2018 16:49

Post » Pon cze 18, 2018 17:25 Re: Kot - problem z okiem.

Takie chore, podejrzane koty, my karmiciele odławiamy i zawozimy na leczenie. Większość miast ma umowy z jakimiś. Problemem może być rzadkie pojawianie się kota ale czasem udaje się wyczaić schemat.
Łapie na klatkę łapkę lub podbierak. Jeśli nie ma się doświadczenia z przekładaniem do transportera to wiozę w łapce.
Nikt nie pokusi się na stawianie diagnizy. Czy to na żywo czy z opisu. Każdy przypadek jest inny. Wet konieczny.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon cze 18, 2018 17:39 Re: Kot - problem z okiem.

Ta okolica to miasto czy wies? Jesli miasto to moze bedzie ciut (ale tylko ciut) latwiej.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon cze 18, 2018 17:42 Re: Kot - problem z okiem.

małe miasto. :) Niestety, nie mam ani łapki, ani nic w co można go złapać. Niestety kot jest taki dziki, że przebiega i gdzieś po prostu znika...Nie wiem, jak mogę mu pomóc...

09987

 
Posty: 11
Od: Pon cze 18, 2018 16:49

Post » Pon cze 18, 2018 21:04 Re: Kot - problem z okiem.

09987 pisze:małe miasto. :) Niestety, nie mam ani łapki, ani nic w co można go złapać. Niestety kot jest taki dziki, że przebiega i gdzieś po prostu znika...Nie wiem, jak mogę mu pomóc...

Nikt za ciebie tego nie zrobi! Ty jesteś na miejscu i ty wiesz jak jest.
Wielu z nas łapki nie ma. Pożycza. Zainteresuj się okolicznymi (i nie tylko) fundacjami, TOZami, karmicielami... poproś o pożyczenie łapki. O pomoc w łapance, leczeniu kota...Zainteresuj się w gminie czy starostwie czy co tam jest, jak jest z pomocą kotom wolno żyjącym. Wedle ustawy każdy ośrodek ma obowiązek przeznaczyć jakieś fundusz na walkę z bezdomnością.
Zmień tytuł. Napisz miejscowość , prośbę o łapkę ...czy co tam jest ważne. Musisz dbać o watek by nie spadł.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon cze 18, 2018 22:40 Re: Kot - problem z okiem.

Jeśli rzeczywiście chcesz kotu pomóc, wystawiaj codziennie dla niego jedzenie o stałej porze. Obserwuj. Jest szansa, że zacznie się pokazywać w ulubionych przez niego godzinach (np. późnym wieczorem albo przed południem). Jak go przyzwyczaisz do miejsca jedzenia (ale nie do siebie, na to nie licz), to będziesz mogła postawić klatkę łapkę.
Klatkę możesz pożyczyć albo kupić. Dobre klatki kosztują dużo, ale niektóre z tych gorszych i tańszych nie są takie całkiem złe...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto cze 19, 2018 17:09 Re: Kot - problem z okiem.

ASK@ pisze:[Zainteresuj się w gminie czy starostwie czy co tam jest, jak jest z pomocą kotom wolno żyjącym.

Pomoc jest żadna, kiedyś już mi odpowiedzieli - "koty sobie poradzą"

Klatki kupować nie będę ponieważ mam swoje wydatki i nie mam wolnych funduszy, by wyrzucić od tak 200zł czy ileś na łapkę. Dałam prośbę z zapytaniem na grupie, niestety, jeśli chodzi o pomoc to wszyscy mają w dupie, a ja najzwyczajniej w świecie nie mam czasu by poszukiwać kota 24/7, bo pojawia się rzadko, trudno, myślałam, że należałoby gdzieś to zgłosić i oni się tym zajmą, widocznie ta pomoc to "pic na wodę". Dziękuje za odpowiedzi, temat można uznać za zamknięty.

09987

 
Posty: 11
Od: Pon cze 18, 2018 16:49

Post » Wto cze 19, 2018 19:23 Re: Kot - problem z okiem.

To znaczy ,że kot pomocy nie otrzyma? Bo ty cudzymi łapkami chcesz to załatwić? Zgłaszam i mają się zająć? A jak nie to niech futer umiera gdzieś tam.Wiesz jaki to ból?
To tak nie działa jak myślisz. Nie pomyślałaś, że ci "inni" też czasu nie mają? Wolontariat to jest ,a nie praca. To nie etat! Kradnie się koci czas swojej rodzinie i kosztem swoich spraw. Po pracy. Staje na głowie by zwierzakom pomóc. Jest teraz tak dużo bied (sezon kociakowy) ,że nie ma czasu na spanie i jedzenie. Dostałaś podpowiedź by wystawiać jedzenie w jednym miejscu by kota upolować. By nawykł do stałego miejsca i czasu karmienia. Kup Unidox dodawaj do karmy. To antybiotyk. Około 10zeta za paczkę. Zadbaj o niego.Pomóż.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto cze 19, 2018 19:48 Re: Kot - problem z okiem.

ASK@ pisze:To znaczy ,że kot pomocy nie otrzyma? Bo ty cudzymi łapkami chcesz to załatwić? Zgłaszam i mają się zająć? A jak nie to niech futer umiera gdzieś tam.Wiesz jaki to ból?
To tak nie działa jak myślisz. Nie pomyślałaś, że ci "inni" też czasu nie mają? Wolontariat to jest ,a nie praca. To nie etat! Kradnie się koci czas swojej rodzinie i kosztem swoich spraw. Po pracy. Staje na głowie by zwierzakom pomóc. Jest teraz tak dużo bied (sezon kociakowy) ,że nie ma czasu na spanie i jedzenie. Dostałaś podpowiedź by wystawiać jedzenie w jednym miejscu by kota upolować. By nawykł do stałego miejsca i czasu karmienia. Kup Unidox dodawaj do karmy. To antybiotyk. Około 10zeta za paczkę. Zadbaj o niego.Pomóż.

Potrafisz czytać ze zrozumieniem? napisałam o pomoc gdzieś indziej i zero odzewu! to jaką ja mam łapką go złapać? sama mam zrobić czy o co ci chodzi? Koty dokarmiam, dostają w jednym miejscu jedzenie, ale jego tam nie widzę, spotykam go tylko czasem, jak się kręci po okolicy. Co to za antybiotyk? niestety z tym będzie problem bo jeśli on jednak w tym miejscu jada (chociaż nigdy go tam nie widziałam) to jadają też inne koty, więc antybiotyk mogą zjeść też one...

Ten kot to jest kot widmo, naprawdę z takim się jeszcze nie spotkałam, inne bezdomniaki widuje naprawdę często, codziennie po kilka razy nawet, one zadomowiły się w okolicy, a ten...raz jest, raz go nie ma, w przeciągu 2tygodni widziałam go może z 4 razy, teraz gdy widziałam go z tym okiem zawróciłam szybko po coś do jedzenia, nie było mnie może pół minuty, a jego oczywiście już nie było w pobliżu. Nawet gdybym miała tą łapkę to łapanie jest utrudnione z tego względu, że on pojawia się ciągle w innych miejscach...
Będąc na dworze rozglądam się za nim, niestety, na razie go nigdzie nie widzę...

09987

 
Posty: 11
Od: Pon cze 18, 2018 16:49

Post » Wto cze 19, 2018 19:59 Re: Kot - problem z okiem.

Dobra, to jednak ja mam problemy z czytaniem, źle przeczytałam jedno zdanie. Nie chodzi mi o to, by to załatwić cudzymi rękoma, bo co, zadzwonię do schroniska i powiem "kręci się kot bezdomny, ma uszkodzone oko, ale nie wiem gdzie przebywa dokładnie bo go widuje tylko raz na jakiś czas i to przez chwile bo potem znika"? to oni też mnie odeślą z kwitkiem. myślałam po prostu, że ktoś tu miał podobnego dzikusa... ja nie wiem czy jestem w stanie złapać tego kota, nie mam takich możliwości. Bo jeśli by chociaż pojawiał się często to jeszcze byłyby jakieś szanse, a tak jak bywa raz na jakiś czas to ja nie wiem jak i kiedy działać. Gdybym mu nie chciała pomóc tobym nawet nie pisała tematu na forum... Tyle kotów z którymi miałam do czynienia, żaden nie zachowywał się tak dziwnie.

09987

 
Posty: 11
Od: Pon cze 18, 2018 16:49

Post » Wto cze 19, 2018 20:41 Re: Kot - problem z okiem.

Napisałam na podstawie moich doświadczeń z kotem z uszkodzonym okiem. Mignął mi kilka razy w różnych miejscach. W jednym z nich postawiłam miskę z jedzeniem. Jak zjadł raz, to potem przyszedł drugi raz sprawdzić, czy znów coś będzie. I tak go przyzwyczajałam.
Być może ten kot widmo, o którym piszesz, pojawia się w miejscu karmienia w innych godzinach, dlatego go nie widujesz. Być może pojawia się, jak już wszystko jest wyjedzone, dlatego nie zadomowił się jeszcze. Możesz spróbować wykładać dodatkowy pojemnik z jedzeniem mocno rozcieńczonym wodą. Jest szansa, że pozostałe koty zjedzą tylko zwykłe jedzenie a nie ruszą takiej zupy, wtedy zostanie dla niego (ponownie: piszę z własnego doświadczenia. Koty sąsiadów zaglądały do miski tego, którego chciałam złapać dopóki było w niej albo suche, albo mokre nie podlane wodą. Gdy zaczęłam dolewać wody, pojawiał się na mojej stołówce wyłącznie ten kot z chorym okiem. Bo tylko on był tak bardzo głodny, żeby jeść zupę z karmy).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto cze 19, 2018 21:16 Re: Kot - problem z okiem.

@Stomachari - Dziękuje za odpowiedź. Wiem, że jeden kot nie je suchej karmy, tylko mokrą, więc spróbuje postawić suchą karmę też w innym miejscu, lepiej dostępnym. (wydaje mi się, że tamto miejsce jest przez kota "nieodkryte", więc przez to może nie przychodzić) Może po kilku dniach systematycznego dorzucania karmy go spotkam, oby.

09987

 
Posty: 11
Od: Pon cze 18, 2018 16:49

Post » Śro cze 20, 2018 12:12 Re: Kot - problem z okiem.

Może postaw coś o intensywnym zapachu? Np tunczyka? Tylko ten ludzki jest taki średnio nadający się dla kotów :|.
Ciężko mi doradzić coś jeśli chodzi o łapanie dzikiego kota, bo wszystkie które ja do tej pory złapałam (nie ma ich dużo bo ja początkująca jestem w tym fachu) były jako tako oswojone z człowiekiem (wiadomo, wiocha :roll: ). Też nie mam klatki łapki, karmie koty i one po jakims czasie mniej lub bardziej zaczynają ufać, ale z Twoim dzikiem nie wiem czy to przejdzie, wątpliwa sprawa :|.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Śro cze 20, 2018 16:21 Re: Kot - problem z okiem.

Ja szczerze wątpię w możliwość złapania tego kota, dzisiaj był ponoć widziany w okolicy, ja go na razie nigdzie nie dostrzegam. Jeśli bym wiedziała w którym miejscu bywa często to byłoby łatwiej, tak to szanse są naprawdę znikome...

09987

 
Posty: 11
Od: Pon cze 18, 2018 16:49

Post » Śro cze 20, 2018 16:59 Re: Kot - problem z okiem.

Wystawiaj jedzenie. Koty nawykają do jednego miejsca gdzie trafią na katering. Wracają i to często zaszyte gdzieś czekają na michę. Nie zawsze je widzimy ale są. To mądre stworzenia. Dobrze jest poczekać gdzieś dalej i zobaczyć co przyłazi.Jak już żarcie znikać będzie. Choć często same kicianie wystarczy by cień kota zauważyć.
Pomyśl o Unidoxie. To dobry lek i doskonale radzi sobie z problemami. Do tego podaje się go tylko raz dziennie 1/2 tabletki. Nie jest wyczuwalny w żarciu.

Łapię koty na tuńczyka ludzkiego w sosie własnym. Oporne na wędzoną makrelę, szprotki, kęski z łososia, kurczaka wędzonego... Ale przede wszystkim kota trzeba namierzyć. I tylko żarcie w stałym miejscu daje taką możliwość.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 187 gości