Problemy po sterylizacji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 16, 2018 20:19 Problemy po sterylizacji

Witam szanowne forum :)

Pewnie było takich milion wątków jak mój, wiec proszę o wybaczenie. Jestem jeszcze laikiem w kwestii kotów.
Mam kota od lutego. To mój pierwszy :)
Ale do brzegu. W piątek rano zawiozlam kota do weta na kastracje. Kot ma ok 9-10 miesięcy i od tygodni zaczął wyspiewywac serenady. On się męczył ja się meczylam. Tak więc padła decyzja ze to juz czas, tym bardziej ze miałam to w planach.
Ok 12 dzwoni do mnie rozchichotany wet ze mój hrabia Wąsik okazał się być hrabiną.
Szok chichry ale pytanie co dalej. Myślę sobie idzie weekend damy rade postanowiłam o sterylizacji mojej kotki skoro już jest na miejscu i tak ma stres ect.
O 17 odebrałam wybudzonego juz miauka.
Bolało co prawda nie 300 ale 500 zł no ale trudno. W domu koci tryslo z kontenerka jak dzika. Bałam się o szwy wiec zamknelam się z nią w toale cie aby miała mniejsze pole do wariacji na co ewidentnie miała chęć. Dałam wodę na jedzenie ok 21 rzuciła się jakby od tygodnia nie jadła.
Przeszkadzał jej kubraczek po którym szorowalajezykiem.
Jak się uspokoiła wypuściła ja do dużego pokoju.
Polazila powachala i położyła się.
W nocy trochę chciała fikac ale w końcu położyła się koło mnie i spala. Rano pojechalysmy do weta. Obejrzeli rane. Ładnie wygląda nie ma żadnych opuchniec osluchowo super. Zmartwień nas gorączka 39.5. Kocia dostała antybiotyk i kroplowke schladzajaca. Dostałam tez antybiotyk w tabletkach na parę dni.
W domu kot zasnął. Starałam się nic nie robić nie halasowac i dać jej odpoczywać. Jak minął pierwszy szok związany z niespodzianką zmiany plci (kot był niejednokrotnie badany przez weta, również przez fundacje i wszyscy utrzymywali ze to kot) naczytalam się o komplikacjach po sterylizacji i przyznaje ze zaczynam panikować.
Ok 20 dziś zmierzylam mocno amatorsko temperaturę kotu. Miała 39. Jest osowiala woli spać. Jadła trochę karmy mokrej, wodę dałam jej strzykawka. Nie zarejestrowała żeby odwiedzala kuwete. Płaczą się jej nóżki tylnie ale nie wiem czy dlatego ze przeszkadza kubraczek czy że boli ja.
Pisze właściwie bo chyba potrzebuje wsparcia. Martwi mnie bidula ze taka jest przestraszona i markotna. Ja wiem ze to poważna operacja dlatego chciałabym zapytać jak wasze kotki się miały po?
Goraczkowaly? Długo dochodziły do siebie?
Serdecznie dziękuję za wszelkie porady.

Smallcloud

 
Posty: 3
Od: Sob cze 16, 2018 19:58

Post » Sob cze 16, 2018 22:50 Re: Problemy po sterylizacji

Normalna temperatura u kota to do 39,5, więc nie ma jeszcze co panikować.
Osowiała może być, bo pewnie lek przeciwbólowy przestał działać i teraz boli.
W kubraczkach niektóre panny chodzą wyłącznie do tyłu albo leżą i udają martwe.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 16, 2018 23:05 Re: Problemy po sterylizacji

Może kota przeżywa, że okazała się dziewczynką? ;) Przepraszam za żart, ale rozbawiła mnie ta zamiana płci. :)
Kotka może być osowiała, bo przestały działać środki p. bólowe i boli ją cięcie. Do tego dokłada się niekomfortowy kubraczek. Obserwuj ją uważnie, ale równocześnie nie panikuj. Najważniejsze żeby kot pił, jadł trochę (zdecydowanie mokrą karmę) no i korzystał z kuwety.
Moje dziewczyny kocie różnie reagowały po sterylizacji. Pierwsza najciężej i najdłużej dochodziła do siebie, ostatnia następnego dnia wystawiała brzucho do głaskania. Tak że nie ma reguły.

ps. ale cię wet skasował za sterylizację, fiu, fiu. :?

Wawe

 
Posty: 9318
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie cze 17, 2018 0:21 Re: Problemy po sterylizacji

Moja w kubraczku łaziła do tyłu, przewracała się i ogólnie była tak słaba, biedna i ciężko chora, że nawet do kuwety musiałam ją nosić i wstawiać, bo inaczej pewnie by się nie załatwiła.
Miskę podstawiałam prosto pod nos, na łóżko, bo do kuchni by się nie doczołgała i zeszła mi jeszcze z głodu. Też się o nią bałam, latałam do weta na kontrolę, a po kilku dniach zdjęłam
kubraczek w celu obejrzenia ranki, bo kota już powinna się dobrze czuć, a nadal była ledwo żywa...tia... Jak tylko się wyswobodziła z kubraka, natychmiast cudownie ozdrowiała i zaczęła
tak spierniczać, że nie mogłam małpy dorwać.

Necz

 
Posty: 927
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2018 9:26 Re: Problemy po sterylizacji

Dzięki A odpowiedz. Trochę mi raźniej bo przeżywam ta kocia niemoc. Na nieszczęście trochę lyso mi się zrobiło jak usłyszałam od bliskich ze okaleczylam kota.
Wiem ze to bzdura, wiem ze będzie zdrowsza i nie umeczy się podczas rui. No ale średnio się wysluchuje takie rzeczy od osób na których Ci zależy.

Stawki warszawskie. Ponoć ;)

Smallcloud

 
Posty: 3
Od: Sob cze 16, 2018 19:58

Post » Nie cze 17, 2018 10:02 Re: Problemy po sterylizacji

Nawet jak na warszawskie stawki to bardzo drogo. Zwyczajowa cena to około 300-350 za kotkę na narkozie wziewnej z badaniem krwi.
Za chłopaka 180-220. Nie wiem skąd wet wytrzasnął to 500???

A rodzinie, która opowiada farmazony o okaleczeniu kota, każ iść do schroniska i trochę tam popracować :) Albo niech idą do najbliższej fundacji, wezmą na DT chorego kota, lub miot bez matki z gnijącymi oczkami. Ciekawe co powiedzą. :roll:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 17, 2018 10:13 Re: Problemy po sterylizacji

500 zł za kastrację kotki???
Wet nieźle pojechał z ceną...

Gorączka po operacji brzusznej zawsze jest niepokojąca.
Nie wiem na ile wiarygodne jest Twoje amatorskie mierzenie temperatury - ale zwykle wtedy wychodzi wynik zaniżony.
Szczególnie gdy do tego dochodzi osowiałość kotki, plączące się łapki - to może być jeszcze wynik narkozy - ale nie musi.
Dobrze że kotka dostała antybiotyk ale trzeba ją uważnie obserwować.
Dzisiaj można ją poobserwować o ile nic niepokojącego bardziej się nie pojawi (antybiotyk musi mieć czas zadziałać), ale gdyby gorączka wzrosła, pojawiły się jakikolwiek niepokojące nowe objawy - trzeba kotkę szybko pokazać lekarzowi.

Może być tak że jakaś bakteria pod raną się rozwija, ale może być i tak że operacja aktywowała jakiegoś ukrytego wirusa.
Nie ma co panikować, ale warto być ostrożnym.

Ciekawe skąd ta pomyłka z płcią...
To nie był wnętr czasami?
To by tłumaczyło cenę.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 17, 2018 14:32 Re: Problemy po sterylizacji

A u mnie i w mojej rodzinie już zdarzało się, że kot zmieniał płeć :mrgreen: Moja Gucia kilka miesięcy była Guciem i została zaniesiona na kastrację. Była sterylka, naście lat temu. W zeszłym roku, nomen omen też tak było, ale to czarny Gucio okazał się Gucią. Słowo ! :mrgreen: Moja córka też kilka razy wchodziła do lecznicy z kotką, a wychodziła z kocurkiem. Oczywiście nie zdarza się to nagminnie, piszę o przypadkach na przestrzeni kilkunastu lat.
Cena faktycznie powalająca 8O
Sterylka to poważna operacja, nie wolno niczego zlekceważyć. Niektóre kotki ( u mnie rude i trikolorki) miały uczulenie na szwy, nieciekawie z nimi było. Jedna była otwierana, płukana i szyta powtórnie. Fartuszka u mnie kotki zwykle nie noszą, ale jeśli już to zachowują się czasem cudacznie. Jedna poruszała się robiąc fikołki do tyłu. Mój wet nie pozwala na zdejmowanie fartuszków, bo niedoświadczona osoba może nie zauważyć, że kotka majstruje przy szwach. Na chwilę można jednak zdjąć, pod kontrolą i pozwolić kotce się umyć.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 17, 2018 16:21 Re: Problemy po sterylizacji

Kot wzięty z fundacji w lutym. Wielokrotnie badany przez ich weta raz jak walczylismy z nicieniami badany przez mojego weta. Wszyscy jednoglosnie mówili że kot.
Mnie osobiście nie robi to żadnej różnicy, mojej córce trochę. Wydaje się jej teraz ze ma innego kotka. A kocha go strasznie.
Cene juz przebolalam.
Kocia spala ze mną cała noc tzn ja spałam kocia fikala. Pół dnia przespala. Zjadła nawet były odwiedziny w kuwecie.
Jest ospala i wystraszona ale nie ma gorączki. Chowa się po kątach. W sumie dziś upalnie, siedzę z nią cały dzien ale jak śpi nie przeszkadzam.
Nawet zarzuciłam jakiekolwiek prace w domu aby jej nie halasowac.
Nie wiem co zrobić jutro. Musze iść do pracy. Zostawić młoda w dużym pokoju ryzykując skakanie czy zamknąć w łazience o ograniczonej możliwości biegania.
Dla mnie to strazie stresująca sytuacja.
Dziś kocia nie miała gorączki. Podaje jej antybiotyk. Jeszcze przez 4 dni dwa razy dziennie.
Naprawdę fajnie jak piszecie o swoich doświadczeniach z sterylizacja, podnosi na duchu ;)

Smallcloud

 
Posty: 3
Od: Sob cze 16, 2018 19:58

Post » Nie cze 17, 2018 18:41 Re: Problemy po sterylizacji

Ja bym poszukała tańszego weta. Jeśli kiedykolwiek będzie potrzebne długotrwałe leczenie, to się nie wypłacisz.
Jak będziesz mieć czas, podzwoń, zorientuj się w cenach i w podejściu do zwierząt. Jak nie na teraz, to na przyszłość.
Zrób sobie też listę klinik całodobowych. Zawsze warto taką mieć, gdyby coś się działo ze zwierzakiem późnym wieczorem, żeby w panice nie przeszukiwać internetu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie cze 17, 2018 18:56 Re: Problemy po sterylizacji

Nie zamykałabym jej w łazience. Piszesz, że jest trochę ospała, nie sądzę, aby miała ochotę skakać. To będzie już czwarty dzień po zabiegu zresztą.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto cze 19, 2018 15:27 Re: Problemy po sterylizacji

Wet zdarl z Ciebie równo za tę kastrację... Aż nie mogłam uwierzyć, jak zobaczyłam taką cenę za zwykły, rutynowy przecież zabieg 8O
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Wto cze 19, 2018 15:39 Re: Problemy po sterylizacji

No ale moze wnetr?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84841
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kuba93l i 274 gości