Strona 2 z 3

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 17:50
przez kociołkowo
Ja tak samo używałam benek super compact, teraz jak mam CB, już nie dam rady używać benka, kiedyś zagapiłam się i nam brakło CB, musiałam kupić benek i szczerze umieraliśmy, nawet mąż uznał, że nie wie jak mogliśmy go wcześniej używać, śmierdzi sam w sobie, pyli, każdego siucha czuć na cały dom no i z tą warstwą też męczarnia bo musi być go dużo żeby nie lepił do dna.

A próbowałaś drewniany zbrylający czy nie, bo te nie zbrylające to takie pałeczki i koty faktycznie ich nie lubią, ale te zbrylające to pelet kruszony, troszkę tylko grubsze ziarenka niż betonity, moje z automatu się przestawiły.

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 17:55
przez ametyst55
eweli77 pisze:Ja tak samo używałam benek super compact, teraz jak mam CB, już nie dam rady używać benka, kiedyś zagapiłam się i nam brakło CB, musiałam kupić benek i szczerze umieraliśmy, nawet mąż uznał, że nie wie jak mogliśmy go wcześniej używać, śmierdzi sam w sobie, pyli, każdego siucha czuć na cały dom no i z tą warstwą też męczarnia bo musi być go dużo żeby nie lepił do dna.

A próbowałaś drewniany zbrylający czy nie, bo te nie zbrylające to takie pałeczki i koty faktycznie ich nie lubią, ale te zbrylające to pelet kruszony, troszkę tylko grubsze ziarenka niż betonity, moje z automatu się przestawiły.


Kupiłam na szybko drewniany żwirek w markecie, jak będę zamawiać w Zooplusie to wezmę CB na spróbowanie :ok: choć cena jest chyba trochę wyższa :oops:

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 19:49
przez milva b
Tymek też jest dobry dla maluszków. To żwirek drewniany, zbrylający, ale nie taki jak Cats Best, czyli nie drewniana miazga, tylko malutkie peleciki.
U mnie kociaki małe bez problemu korzystają z Tymka. Nie jedzą go, nie interesują się nim.
Tymka też można spuszczać w WC i ma też taki plus, że w przeciwieństwie do Cats Besta nie roznosi się po całym domu :)

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 20:02
przez kociołkowo
Tak tymek też jest ok, tylko jest problem z jego zakupem, nie chcą sprzedawać po jednej, dwóch paczkach, mnie udało się tylko raz go kupić.

Ametyst55, w marketach masz żwirki niezbrylające a te są ogólnie o połowe tańsze, ale dziadowskie po prostu smród, bród itd...do tego kompletnie nie wydajne.
Ogólnie CB się ostatnio znowu poprawił, jak na początku faktycznie był bardzo skruszony tak teraz ma dość grube te kuleczki, jest nowe opakowanie i nowa "grubość" choć aż tak wielkiej różnicy mi to nie robiło bo i tak mam wycieraczki przed kuwetami.

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 20:24
przez milva b
eweli77 pisze:Tak tymek też jest ok, tylko jest problem z jego zakupem, nie chcą sprzedawać po jednej, dwóch paczkach, mnie udało się tylko raz go kupić.
.


Ja kupuję po 5 pakietów ( czyli 10 worków 15-kilowych) na raz i nie miałam nigdy problemów z zamówieniami. Choć czasem czekałam dość długo na dostawę, to fakt.
Ale tak czy owak Tymek to przy moich kopidołach najlepszy żwirek.
Bentonit przerabiałam, Benek, Extreme Classic, Golden Grey, Tigerino Canada, sorry ale nie dla nas. Smród straszny, nawet przy perfumowanych, i piach wszędzie: całe podłogi brudne, żwir w łóżku, żwir na meblach i w meblach, nawet w bieliźniarce..... Dla mnie to nie do zaakceptowania.
Cats best jest jedynym w miarę akceptowalnym zastępstwem dla Tymka, choć strasznie się roznosi, ale przynajmniej 24 godziny po myciu kuwet nie śmierdzi szczochem, tak jak śmierdzi bentonit.

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 20:59
przez Chikita
Mi się wydaje, że wszystko zależy od kota i ile się tych kotów ma. U nas się sprawdza Golden Grey (fakt, po wymianie trochę zalatuje żwirem, a podczas przesypu tumany kurzu lecą prosto w twarz)i sodowy Pestell (ma minusa za kiepską wydajność względem ceny).
Ostatnio widziałam drewniany Golden Pine, ale na zdjęciu przypomina mi to drobną podściółkę, którą kupowałam dla świniaka i mam dylemat czy inwestować.

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 21:29
przez Necz
U mnie Cats Best zbrylający był akceptowany wyłącznie po przysypaniu go Benkiem, więc ten... sami rozumiecie. Ale moja kota ma już 12 lat, gdybym ją od małego przyzwyczajała do drewienek, być może walki by nie było. Tylko że 12 lat temu to ja wiedziałam, że są zwykłe żwirki, znaczy bentonitowe i te paskudy silikonowe. O drewnianych pojęcia bladego nie miałam.

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 21:57
przez Stomachari
Krótko o żwirkach:
- silikonowe - najniebezpieczniejsze, ryzyko śmierci lub operacji.
- bentonitowe - drugie niebezpieczne, ryzyko zabetonowania jelit, zwłaszcza u małych kociąt. Ponadto ich pozyskiwanie bardzo dewastuje środowisko. No i - jak wspomniała eweli77 - bentonity śmierdzą same w sobie a po zasikaniu to już całkiem.
- kukurydziane - część kotów lubi kukurydzę i zajada się nawet żwirkami. W skrajnych wypadkach również może się to skończyć na stole operacyjnym.
- drewniane zbrylające (niezbrylające są bezpieczne ale mało praktyczne, więc nie będę rozwijać) - dość bezpieczne bo mało kotów je takie żwirki. Wydajność i praktyczność różna zależnie od wybranego wariantu. Są małe pelleciki jak w Tymku, są bezkształtne bryłki jak w Greenwoods Plant Fibre, są w formie pyłu jak w Cat's Best Sensitive.
- z preparowanych łupin orzecha włoskiego - mój ulubiony i jedyny orzechowy na polskim rynku Nature's Calling. Koty go nie jedzą bo jest niesmaczny, jest więc bezpieczny. Dwie największe wady: drogi (w domach z dużą ilością kotów raczej się nie sprawdzi), brudzi muszlę klozetową. No i ostatnio był problem z dostępnością. Zalety: niezliczone ;) jak wspomniałam to mój ulubiony żwirek ;) Dobrze imituje ziemię/piasek bo jest drobny i sypki, więc kociak z dworu ma spore szanse go zaakceptować.

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 22:00
przez Chikita
Stomachari pisze:Krótko o żwirkach:
- silikonowe - najniebezpieczniejsze, ryzyko śmierci lub operacji.
- bentonitowe - drugie niebezpieczne, ryzyko zabetonowania jelit, zwłaszcza u małych kociąt. Ponadto ich pozyskiwanie bardzo dewastuje środowisko. No i - jak wspomniała eweli77 - bentonity śmierdzą same w sobie a po zasikaniu to już całkiem.
- kukurydziane - część kotów lubi kukurydzę i zajada się nawet żwirkami. W skrajnych wypadkach również może się to skończyć na stole operacyjnym.
- drewniane zbrylające (niezbrylające są bezpieczne ale mało praktyczne, więc nie będę rozwijać) - dość bezpieczne bo mało kotów je takie żwirki. Wydajność i praktyczność różna zależnie od wybranego wariantu. Są małe pelleciki jak w Tymku, są bezkształtne bryłki jak w Greenwoods Plant Fibre, są w formie pyłu jak w Cat's Best Sensitive.
- z preparowanych łupin orzecha włoskiego - mój ulubiony i jedyny orzechowy na polskim rynku Nature's Calling. Koty go nie jedzą bo jest niesmaczny, jest więc bezpieczny. Dwie największe wady: drogi (w domach z dużą ilością kotów raczej się nie sprawdzi), brudzi muszlę klozetową. No i ostatnio był problem z dostępnością. Zalety: niezliczone ;) jak wspomniałam to mój ulubiony żwirek ;) Dobrze imituje ziemię/piasek bo jest drobny i sypki, więc kociak z dworu ma spore szanse go zaakceptować.


Reasumując: najtaniej i w miarę bezpiecznie wychodzi gazeta :mrgreen:

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 22:23
przez Stomachari
Chikita pisze:Reasumując: najtaniej i w miarę bezpiecznie wychodzi gazeta :mrgreen:

Bardziej papier toaletowy, bo gazety mogą mieć toksyczną farbę drukarską ;) A z kolei ręczniki papierowe się nie rozkładają, więc też mogą zaszkodzić na jelita gdy zjedzone w zabawie ;)

Re: Znajda

PostNapisane: Pt cze 15, 2018 23:09
przez Muireade
Necz, a wolno mi zapytac, co w żwirku silikonowym wywołuje takie obrzydzenie u Ciebie i Twojej kotki? Bo prawdę mówiąc, to zastanawiałam się nad nim, ale to co napisałaś mnie trochę, no tego, zaszokowało 8O

Re: Znajda

PostNapisane: Sob cze 16, 2018 6:43
przez kociołkowo
Kochana bo silikon jest obrzydliwy jak nie wiem, te kuleczki zabarwiają się szczochami a wybrać ich nie możesz, kot tak szczy na te granulki one się zabarwiają, zalatują a wymienić na nowy powinnaś dopiero gdy cały żwir złapie color szczochów, wali i już więcej nie "przyjmuje", kupiłam raz jeden jedyny i na drugi dzień robiłam kolejne zamówienie na (wtedy jeszcze) venka lawendowego, każde sprzątnięcie kupala przez te dwa dni użytku to była dla mnie masakra, to grzebanie się w siurach nie do przyjęcia.

Milva b, jak wtedy kupiłam tymka, to właśnie mi powiedziała pani, że co najmniej po dziesięć opakowań, to jedno tylko mi się udało "na próbę" wyłudzić a i tak koszt wysyłki to był 25zł, ja nie za bardzo mam możliwość kupować po 10 opakowań ze względów finansowych, dlatego zrezygnowałam, ale ten CB jest teraz dużo grubszy, nie nosi się tak, tylko trzeba zamawiać w paczkach nie większych niż 20l, bo te 40 i 60 są jakby "zmiażdżone" możliwe, że przez firmy transportowe, czy hurtownie, 10 i 20 są nie porównywalnie grubsze pelety.

Re: Znajda

PostNapisane: Sob cze 16, 2018 8:31
przez Muireade
Acha, juz rozumiem, dzięki za info.
W takim razie chyba se i moim kotom daruje :wink:

Re: Znajda

PostNapisane: Sob cze 16, 2018 8:46
przez Chikita
Muireade pisze:Acha, juz rozumiem, dzięki za info.
W takim razie chyba se i moim kotom daruje :wink:


Jest też piekielnie głośny. Sam dźwięk uderzających granulek o plastik jest nie do wytrzymania.

Re: Znajda

PostNapisane: Nie cze 17, 2018 10:15
przez milva b
Chikita pisze:
Muireade pisze:Acha, juz rozumiem, dzięki za info.
W takim razie chyba se i moim kotom daruje :wink:


Jest też piekielnie głośny. Sam dźwięk uderzających granulek o plastik jest nie do wytrzymania.


Oprócz tego że głośny, niehigieniczny i śmierdzi, silikon ma dodatkowy minus: zdepnięcie bosą stopą na taką granulkę wywaloną z kuwety boli jak szlag :roll: