Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
eweli77 pisze:Ja tak samo używałam benek super compact, teraz jak mam CB, już nie dam rady używać benka, kiedyś zagapiłam się i nam brakło CB, musiałam kupić benek i szczerze umieraliśmy, nawet mąż uznał, że nie wie jak mogliśmy go wcześniej używać, śmierdzi sam w sobie, pyli, każdego siucha czuć na cały dom no i z tą warstwą też męczarnia bo musi być go dużo żeby nie lepił do dna.
A próbowałaś drewniany zbrylający czy nie, bo te nie zbrylające to takie pałeczki i koty faktycznie ich nie lubią, ale te zbrylające to pelet kruszony, troszkę tylko grubsze ziarenka niż betonity, moje z automatu się przestawiły.
eweli77 pisze:Tak tymek też jest ok, tylko jest problem z jego zakupem, nie chcą sprzedawać po jednej, dwóch paczkach, mnie udało się tylko raz go kupić.
.
Stomachari pisze:Krótko o żwirkach:
- silikonowe - najniebezpieczniejsze, ryzyko śmierci lub operacji.
- bentonitowe - drugie niebezpieczne, ryzyko zabetonowania jelit, zwłaszcza u małych kociąt. Ponadto ich pozyskiwanie bardzo dewastuje środowisko. No i - jak wspomniała eweli77 - bentonity śmierdzą same w sobie a po zasikaniu to już całkiem.
- kukurydziane - część kotów lubi kukurydzę i zajada się nawet żwirkami. W skrajnych wypadkach również może się to skończyć na stole operacyjnym.
- drewniane zbrylające (niezbrylające są bezpieczne ale mało praktyczne, więc nie będę rozwijać) - dość bezpieczne bo mało kotów je takie żwirki. Wydajność i praktyczność różna zależnie od wybranego wariantu. Są małe pelleciki jak w Tymku, są bezkształtne bryłki jak w Greenwoods Plant Fibre, są w formie pyłu jak w Cat's Best Sensitive.
- z preparowanych łupin orzecha włoskiego - mój ulubiony i jedyny orzechowy na polskim rynku Nature's Calling. Koty go nie jedzą bo jest niesmaczny, jest więc bezpieczny. Dwie największe wady: drogi (w domach z dużą ilością kotów raczej się nie sprawdzi), brudzi muszlę klozetową. No i ostatnio był problem z dostępnością. Zalety: niezliczone jak wspomniałam to mój ulubiony żwirek Dobrze imituje ziemię/piasek bo jest drobny i sypki, więc kociak z dworu ma spore szanse go zaakceptować.
Chikita pisze:Reasumując: najtaniej i w miarę bezpiecznie wychodzi gazeta
Muireade pisze:Acha, juz rozumiem, dzięki za info.
W takim razie chyba se i moim kotom daruje
Chikita pisze:Muireade pisze:Acha, juz rozumiem, dzięki za info.
W takim razie chyba se i moim kotom daruje
Jest też piekielnie głośny. Sam dźwięk uderzających granulek o plastik jest nie do wytrzymania.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, raksa, Vi i 280 gości