Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 10, 2018 10:47 Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Cześć!
Wybieramy się za miesiąc z naszymi dwoma, trochę ponad rocznymi, futrzakami, na pierwszą podróż do rodziny, na 2 tygodnie. Wszystko już zaplanowane, będą miały z nami swój osobny pokój, kuwetka żwirek i drapaczek zamówione tam na miejsce, żeby miały swoje tam na stałe, no ale pojawia się pytanie transportera. W tej chwili każdy kotek posiada taki: https://merdam.pl/pl/p/Transporter-dla-kota-SZARY-plastikowe-drzwiczki/4195 transporterek, nie jest to ani solidne ani ładne, ale do weterynarza na 2 minutową przejażdżkę samochodem wystarcza. Jednak tutaj będzie około 7 godzin podróży, z czego 5 godzin w pociągu i stąd moje pytanie. Czy takie transporterki wystarczą? Zastanawiałem się nad kupieniem jednego dużego, aby weszły obydwa kotki (3 i 4 kg), ale może lepiej dla każdego z osobna coś porządniejszego? Nie wiem, tyle tych transporterów w internecie jest, że nie wiem na co się zdecydować dlatego zwracam się do was o prośbę z pomocą. Kotkom zamierzam dać leki uspokajające, jutro idę w tej sprawie do weterynarza. Ach no i pytanie za wczasu, czy koniecznie muszę szczepić koty przeciwko wściekliźnie? Nie będą one na dworze, jedynie kiedy to tylko podczas przenoszenia z samochodu do pociągu. Czyli mniej więcej tyle co z samochodu do weterynarza. Na miejscu także nie będą wychodziły nigdzie poza dom. W coś się jeszcze zaopatrzyć do tej podróży? Wiem, że muszę koniecznie mieć maty higieniczne do tego transportera no i ewentualnie wodę, ale mam nadzieje, że na hydroksyzynie prześpią całą drogę... Będę wdzięczny za pomoc!

-----------------EDIT--------------------
A może coś takiego? http://globalplayers24.com/pl/transportery/147-kojec-dla-zwierzat-5902751542028.html

Gontar

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2018 3:06
Lokalizacja: Skoczów

Post » Nie cze 10, 2018 11:14 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Mam ten szary - jako jeden z dwu. Nie ufam mu, od kiedy urwała się rączka znienacka i kot z transporterem rąbnął na podłoże. Nie rozwalił się ten transporter "w drobny mak", ale mogło być różnie. Stres kota pomijam.
Drugi z moich transporterów jest tak bardziej w typie tego zalinkowanego kojca. Jest OK, profilaktycznie spinam tylko te suwadła z zamków agrafką, ponieważ mój Bluś to specjalista od niemożliwego i mógłby (w domyśle) spowodować, że się zamek zacznie rozsuwać. Dodatkowo jeszcze zawijam całość jakimś cienkim kocykiem lub "szmatką" (niezbyt szczelnie, żeby kot nie był odcięty od rzeczywistości ;) ) i również spinam, żeby nie opadła.
Zdarzało mi się podróżować z moimi dwoma kotami nawet ponad 300 km (autem) - bez leków uspokajających. Jeden trochę marudził, a drugi się nudził i trzeba było go zabawiać.
Woda konieczna. Z wścieklizną nie przesadzałabym. :)

Powodzenia. :)

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Nie cze 10, 2018 11:25 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Nie przesadzajmy. Każda szczepionka (i ta na wściekliznę) to trucizna. Ma za zadanie wytworzyć przeciwciała na daną chorobę. Nie truj kotków. Uspokajające? Być może zależy od kota. Strachulec czy nie.
Ja, niewychodzące koty nigdy nie truję szczepionką na wściekliznę.
Życzę spokojnej podróży.
Ewkkrem.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7976
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie cze 10, 2018 11:31 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Jeśli podróż pociągiem i może tak wypaść, że transporter trzeba będzie trzymać na kolanach, to plastikowe mogą być po prostu za ciężkie.
Wybrałabym torbę Sturdi XL, bo jest lekka jak piórko, bardzo przestronna i wygodna. No ale cena jest jaka jest, Sturdi XL to wydatek około 400 zł.
Z tańszych rozwiązań polecam ten transporter:
http://allegro.pl/atlas-30-open-transpo ... 79563.html
Jest stosunkowo lekki jak na takie duże pudło, bardzo przewiewny i na pewno pomieści dwa drobne koty :)
W razie gdyby koty się denerwowały, że są na widoku, można wziąć ze sobą dużą cieniutką pieluchę tetrową i zasłonić je. Nie będzie im gorąco a poczują się bezpiecznie.
Na wypadek dużego upału, warto też mieć wiatrak na baterie.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 10, 2018 11:38 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

teesa pisze:Nie ufam mu, od kiedy urwała się rączka znienacka i kot z transporterem rąbnął na podłoże.


No ja tez mu nie ufam, dlatego zawsze trzymam transporter od spodu, no ale jak wcześniej napisałem, to tylko podróż do weterynarza i wtedy mogę sobie na coś takiego pozwolić.

Ten kojco-transporter natomiast, zdaje mi się, że będzie za wielki i się z moją narzeczoną nie pomieścimy w drodze powrotnej w pendolino z kotami na kolanach. Niestety nie ma rozmiaru L, który pewnie byłby dobry, ale może poszukam na innej stronie.

ewkkrem pisze:Nie przesadzajmy. Każda szczepionka (i ta na wściekliznę) to trucizna. Ma za zadanie wytworzyć przeciwciała na daną chorobę. Nie truj kotków. Uspokajające? Być może zależy od kota. Strachulec czy nie.


No to się uspokoiłem, bo właśnie nie chciałem im na siłę robić tej szczepionki, no ale jakby był mus, to mus... wychodzić nie będą a mam nadzieje, że żaden pasażer pociągu ich nie pogryzie :ryk:

A uspokajające to chyba jednak będę musiał, bo podczas tych kilku minut do weterynarza, czy czekając w kolejce zdarza im się ładny koncert dać, a raczej chciałbym oszczędzić tego współpasażerom, jak i sobie ich świdrujących spojrzeń...

milva b pisze:Jeśli podróż pociągiem i może tak wypaść, że transporter trzeba będzie trzymać na kolanach, to plastikowe mogą być po prostu za ciężkie.

Dlatego patrzyłem na ten kojec, do którego link dałem na końcu... W tamtą stronę mamy tak zarezerwowane miejsca, że będzie gdzie postawić nawet i wielki transporter, jednak w drodze powrotnej jedziemy pendolino i albo bym musiał siedzieć z kotami w przejściu między wagonami, albo właśnie trzymać je razem z narzeczoną na kolanach :) Ten Sturdi XL to dość droga wycieczka, nie ukrywam... chociaż właśnie wolałbym iść w kierunku jakiejś torby bądź właśnie kojco-transportera, który mógłby tez służyć jako miejsce do leżenia dla kotków w miejscu do którego jedziemy.

Nie mam też pojęcia, jak się one będą zachowywały w jednym transporterze, będę robił próby w domu jak już jakiś zakupię.

Gontar

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2018 3:06
Lokalizacja: Skoczów

Post » Nie cze 10, 2018 11:42 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Lepiej w dwóch osobnych transporterach, bo:
1. koty, nawet zaprzyjaźnione, w stresowej sytuacji mogą wyładowywać na towarzyszu lęk i wywołaną nim agresję, ciężko wtedy nad tym wszystkim zapanować.
2. dwa koty są po prostu ciężkie a duży transporter nieporęczny. Być może w pociągu trzeba będzie trzymać transporterki na kolanach (choćby po to, żeby dodać otuchy zwierzowi), wówczas mniejsze, z lżejszą zawartością :wink: , sprawdzą się lepiej.
3. Trudno będzie wymienić podkład, gdy są dwa koty w jednym pudełku.

Dobrze by było niezależnie od transporterów założyć kotom szelki (wcześniej je do nich i do ewentualnej smyczy, przyzwyczaić). Przyda się, jeśli trzeba będzie np. wymienić podkład w transporterze, albo wyjąć kota z jakiegokolwiek innego powodu. Przy okazji - polecam podkłady Seni z apteki. Są nieporównywalnie lepsze i chłonniejsze niż wszelkie inne podkłady, zwłaszcza te oferowane przez sklepy zoolgiczne (np. Trixie).

Torby/klatki zapinane na zamek błyskawiczny bywają problematyczne, bo większość kotów błyskawicznie się orientuje, gdzie należy wsadzić pazur, albo nos, żeby rozsunąć zamek i zwiać na wolność. Jeśli się na coś takiego zdecydujecie, starannie zabezpieczcie wszystkie zamki (np. wiążąc karabińczyki).

Bardzo dobrze się sprawdzają transporterki Gulliver z plastikowymi drzwiczkami. Metalowe w wiekszości transporterów stosunkowo łatwo wypchnąć.
Ostatnio edytowano Nie cze 10, 2018 11:43 przez ana, łącznie edytowano 1 raz
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie cze 10, 2018 11:43 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Ten materiałowy kennel, który zalinkowałeś jest dobry do auta, jeśli nie ruszasz go z miejsca. Podłoga nie jest w żaden sposób usztywniona a do tego stelaż metalowy zacznie się bujać. Mam taki kennel w rozmiarze XXL jako porodówkę dla moich kotek. Nie da się w nim przenosić kotów z miejsca na miejsce.
Korzystałam z niego dwa razy w samochodzie, ale koty do auta niosłam w plastikowych transporterach i przekładałam je do tego materiałowego.

Sturdi z kolei ma solidny kawał styropianu w specjalnej kieszeni na dnie, a w środku poduchę z grubej pianki memory.
Dno jest na tyle sztywne i wytrzymałe, że spokojnie w Sturdi XL wiozłam 2 blisko 7-kilowe kocury.
Sturdi ma też specjalne zapinki do suwaków, kot nie jest w stanie sam otworzyć żadnego zamka ;)

A jeśli chodzi o podkłady, nic nie przebije tych firmy Happy. Reszta jest za cienka i koty je drą w 2 minuty na watolinę :)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 10, 2018 11:45 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

A nie będzie lepiej i bezpieczniej dla kotów zapewnić im na te dwa tygodnie dochodzącą opiekę w domu?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie cze 10, 2018 11:50 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

ana pisze:A nie będzie lepiej i bezpieczniej dla kotów zapewnić im na te dwa tygodnie dochodzącą opiekę w domu?


Nie mamy nikogo kto mógłby tu przychodzić, poza tym koty są przyzwyczajone, że cały czas jestem w domu i nawet wyjście na 2 godziny na spacer, gdy wracamy są złe, że je zostawiliśmy i stęsknione. Poza tym chcielibyśmy je przyzwyczaić do podróży, bo dość często wyjeżdżamy do rodziny i fajnie byłoby, gdyby znosiły podróże komfortowo.

Gontar

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2018 3:06
Lokalizacja: Skoczów

Post » Nie cze 10, 2018 11:55 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

ana pisze:Lepiej w dwóch osobnych transporterach, bo:
1. koty, nawet zaprzyjaźnione, w stresowej sytuacji mogą wyładowywać na towarzyszu lęk i wywołaną nim agresję, ciężko wtedy nad tym wszystkim zapanować.
2. dwa koty są po prostu ciężkie a duży transporter nieporęczny. Być może w pociągu trzeba będzie trzymać transporterki na kolanach (choćby po to, żeby dodać otuchy zwierzowi), wówczas mniejsze, z lżejszą zawartością :wink: , sprawdzą się lepiej.
3. Trudno będzie wymienić podkład, gdy są dwa koty w jednym pudełku.

Dobrze by było niezależnie od transporterów założyć kotom szelki (wcześniej je do nich i do ewentualnej smyczy, przyzwyczaić). Przyda się, jeśli trzeba będzie np. wymienić podkład w transporterze, albo wyjąć kota z jakiegokolwiek innego powodu. Przy okazji - polecam podkłady Seni z apteki. Są nieporównywalnie lepsze i chłonniejsze niż wszelkie inne podkłady, zwłaszcza te oferowane przez sklepy zoolgiczne (np. Trixie).

Torby/klatki zapinane na zamek błyskawiczny bywają problematyczne, bo większość kotów błyskawicznie się orientuje, gdzie należy wsadzić pazur, albo nos, żeby rozsunąć zamek i zwiać na wolność. Jeśli się na coś takiego zdecydujecie, starannie zabezpieczcie wszystkie zamki (np. wiążąc karabińczyki).

Bardzo dobrze się sprawdzają transporterki Gulliver z plastikowymi drzwiczkami. Metalowe w wiekszości transporterów stosunkowo łatwo wypchnąć.


Kurcze to już nie wiem, czy jeden duży, czy dwa mniejsze, bo może jednak sprawdzą się te co mamy? Nieporęczność dużego transportera, to nie problem, na prawdę, nigdzie nie będzie więcej do przejścia niż 100-150 metrów

milva b pisze:Ten materiałowy kennel, który zalinkowałeś jest dobry do auta, jeśli nie ruszasz go z miejsca. Podłoga nie jest w żaden sposób usztywniona a do tego stelaż metalowy zacznie się bujać. Mam taki kennel w rozmiarze XXL jako porodówkę dla moich kotek. Nie da się w nim przenosić kotów z miejsca na miejsce.
Korzystałam z niego dwa razy w samochodzie, ale koty do auta niosłam w plastikowych transporterach i przekładałam je do tego materiałowego.


Czyli jednym słowem, tamten kojco-transporter odpada

milva b pisze:Sturdi z kolei ma solidny kawał styropianu w specjalnej kieszeni na dnie, a w środku poduchę z grubej pianki memory.
Dno jest na tyle sztywne i wytrzymałe, że spokojnie w Sturdi XL wiozłam 2 blisko 7-kilowe kocury.
Sturdi ma też specjalne zapinki do suwaków, kot nie jest w stanie sam otworzyć żadnego zamka ;)


Sturdi to troszeczkę za duży wydatek dla mnie jak na ten moment, żeby to było dwa miesiące później to bym się zastanawiał :(

Gontar

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2018 3:06
Lokalizacja: Skoczów

Post » Nie cze 10, 2018 12:01 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Gontar pisze: Nieporęczność dużego transportera, to nie problem, na prawdę, nigdzie nie będzie więcej do przejścia niż 100-150 metrów
Ale jeśli któryś kocio nie daj bosze z nerwów albo upału zrobi rzadką kupę i trzeba będzie transporter szybko gdzieś przemyć, to co zrobisz? :twisted:
Tak to przynajmniej będzie drugi i albo upchniesz w nim na chwilę dwa koty, albo dziewczyna będzie miała do trzymania w objęciach tylko jednego zwierza.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie cze 10, 2018 12:02 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

ana pisze:
Gontar pisze: Nieporęczność dużego transportera, to nie problem, na prawdę, nigdzie nie będzie więcej do przejścia niż 100-150 metrów
Ale jeśli któryś kocio nie daj bosze z nerwów albo upału zrobi rzadką kupę i trzeba będzie transporter szybko gdzieś przemyć, to co zrobisz? :twisted:
Tak to przynajmniej będzie drugi i albo upchniesz w nim na chwilę dwa koty, albo dziewczyna będzie miała do trzymania w objęciach tylko jednego zwierza.


Specjalnie mamy miejsca przy dużej łazience dla niepełnosprawnych na taką ewentualność :D No ale racja, tak jest tym razem, przy kolejnej podrózy może nie być takich miejsc do zarezerwowania

Gontar

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2018 3:06
Lokalizacja: Skoczów

Post » Nie cze 10, 2018 12:12 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Moje koty jeżdżą kilkaset kilometrów do domków stałych. Mam zwyczajne transportery i nic się nie dzieje. Można na wszelki wypadek spiąć takim paskiem do bagażu, powinno wystarczyć. Żadnych uspokajaczy nie daję, transporter ( czasem z dwoma kotami w środku) przykryty jest kocykiem, ciepłym lub przewiewnym, zależy od pory roku. Koty się uspokajają, zwykle przesypiają kilkugodzinną podróż. Aha, mają zawsze podkład higieniczny w środku. Waszym kotom nie powinno być źle, będziecie mogli mówić do nich po drodze, nawet wziąć na kolana, głaskać.Wtedy szelki tak dla bezpieczeństwa. Kiedyś moja córka wiozła kota pociągiem, a pan konduktor zaproponował, że zamknie drzwi przedziału, żeby nikt nie wchodził i żeby kotek sobie pobiegał :lol: Oczywiście podziękowała, to zbyt ryzykowne. Znajoma wiozła kota samolotem ze Stanów. To było dawno, ale kota miała na kolanach, a chętnych do głaskania kota i zabawy z nim było mnóstwo. Zazwyczaj ludzie dobrze reagują na przewożone zwierzęta.

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 10, 2018 12:14 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

Ja na dłuższe wyjazdy korzystam z tego:

http://allegro.pl/transporter-pet-cargo-cabrio-fioletowo-szary-pro-i6975082104.html

Dla mnie jest dość nieporęczny (sporawy taki), bo jest dość ciężki, ale ma uchwyty na pasek więc można go założyć sobie na ramię. Przy dłuższym spacerze ramię i tak urywa, ale kolan nie łamie :wink:
Z plusów to jest jego wielkość (jest dość wysoki), jest mocny, ma od góry otwierane drzwiczki więc można zrobić z niego kociego Cabrio-leta 8)
Miski są mocowane na zatrzaski (nie wypadają w trakcie podróży) więc można je wyjąć aby poprawić wentylację w środku. Zatrzaski dość mocne. Drzwiczki można dodatkowo zapiąć na kłódkę.

Dodatkowo do pudełka wkładam jeszcze jej matę chłodzącą pod kocyk (tutaj potwierdzę- chłodzi, sama sprawdziłam)

http://allegro.pl/trixie-mata-chlodzaca-dla-psa-kota-40x30cm-granat-i7385419804.html?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=NjZkMDk3NzYtNWNlNC00ZTEwLWExNzgtNGEyOTZhYmYyYjlkAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=00a61d58-d6fd-4dcb-924f-afb4b7680640

Mały EDIT: ja na podróż nigdy żadnych środków nie podaje. Wcześniej spryskuje transporter Feliway'em i biorę ze sobą aby spryskać nowe miejsce.

Chikita

 
Posty: 6392
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie cze 10, 2018 14:58 Re: Sama podróż i transporter dla kotów na jazde pociągiem

a co myślicie nad takimi transporterami? http://allegro.pl/transporter-gulliver-2-dla-psa-kota-krolika-mocny-i6723812540.html#thumb/2 kupiłbym dla każdego kota osobno. Czy az tak duzo sie różnią od tego co mamy zeby je kupować?

Gontar

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2018 3:06
Lokalizacja: Skoczów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 236 gości