Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
teesa pisze:Nie ufam mu, od kiedy urwała się rączka znienacka i kot z transporterem rąbnął na podłoże.
ewkkrem pisze:Nie przesadzajmy. Każda szczepionka (i ta na wściekliznę) to trucizna. Ma za zadanie wytworzyć przeciwciała na daną chorobę. Nie truj kotków. Uspokajające? Być może zależy od kota. Strachulec czy nie.
milva b pisze:Jeśli podróż pociągiem i może tak wypaść, że transporter trzeba będzie trzymać na kolanach, to plastikowe mogą być po prostu za ciężkie.
ana pisze:A nie będzie lepiej i bezpieczniej dla kotów zapewnić im na te dwa tygodnie dochodzącą opiekę w domu?
ana pisze:Lepiej w dwóch osobnych transporterach, bo:
1. koty, nawet zaprzyjaźnione, w stresowej sytuacji mogą wyładowywać na towarzyszu lęk i wywołaną nim agresję, ciężko wtedy nad tym wszystkim zapanować.
2. dwa koty są po prostu ciężkie a duży transporter nieporęczny. Być może w pociągu trzeba będzie trzymać transporterki na kolanach (choćby po to, żeby dodać otuchy zwierzowi), wówczas mniejsze, z lżejszą zawartością , sprawdzą się lepiej.
3. Trudno będzie wymienić podkład, gdy są dwa koty w jednym pudełku.
Dobrze by było niezależnie od transporterów założyć kotom szelki (wcześniej je do nich i do ewentualnej smyczy, przyzwyczaić). Przyda się, jeśli trzeba będzie np. wymienić podkład w transporterze, albo wyjąć kota z jakiegokolwiek innego powodu. Przy okazji - polecam podkłady Seni z apteki. Są nieporównywalnie lepsze i chłonniejsze niż wszelkie inne podkłady, zwłaszcza te oferowane przez sklepy zoolgiczne (np. Trixie).
Torby/klatki zapinane na zamek błyskawiczny bywają problematyczne, bo większość kotów błyskawicznie się orientuje, gdzie należy wsadzić pazur, albo nos, żeby rozsunąć zamek i zwiać na wolność. Jeśli się na coś takiego zdecydujecie, starannie zabezpieczcie wszystkie zamki (np. wiążąc karabińczyki).
Bardzo dobrze się sprawdzają transporterki Gulliver z plastikowymi drzwiczkami. Metalowe w wiekszości transporterów stosunkowo łatwo wypchnąć.
milva b pisze:Ten materiałowy kennel, który zalinkowałeś jest dobry do auta, jeśli nie ruszasz go z miejsca. Podłoga nie jest w żaden sposób usztywniona a do tego stelaż metalowy zacznie się bujać. Mam taki kennel w rozmiarze XXL jako porodówkę dla moich kotek. Nie da się w nim przenosić kotów z miejsca na miejsce.
Korzystałam z niego dwa razy w samochodzie, ale koty do auta niosłam w plastikowych transporterach i przekładałam je do tego materiałowego.
milva b pisze:Sturdi z kolei ma solidny kawał styropianu w specjalnej kieszeni na dnie, a w środku poduchę z grubej pianki memory.
Dno jest na tyle sztywne i wytrzymałe, że spokojnie w Sturdi XL wiozłam 2 blisko 7-kilowe kocury.
Sturdi ma też specjalne zapinki do suwaków, kot nie jest w stanie sam otworzyć żadnego zamka
Ale jeśli któryś kocio nie daj bosze z nerwów albo upału zrobi rzadką kupę i trzeba będzie transporter szybko gdzieś przemyć, to co zrobisz?Gontar pisze: Nieporęczność dużego transportera, to nie problem, na prawdę, nigdzie nie będzie więcej do przejścia niż 100-150 metrów
ana pisze:Ale jeśli któryś kocio nie daj bosze z nerwów albo upału zrobi rzadką kupę i trzeba będzie transporter szybko gdzieś przemyć, to co zrobisz?Gontar pisze: Nieporęczność dużego transportera, to nie problem, na prawdę, nigdzie nie będzie więcej do przejścia niż 100-150 metrów
Tak to przynajmniej będzie drugi i albo upchniesz w nim na chwilę dwa koty, albo dziewczyna będzie miała do trzymania w objęciach tylko jednego zwierza.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 236 gości