Strona 219 z 256

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 15:54
przez Anna2016
Jaka dobra wiadomość!!! :ok: :ok: :1luvu:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 16:36
przez Iwonami
Obrazek
To są ostatnie chwile mamaGiny z Julą w Warszawie, w moim domu. Mam wrażenie, że podoba się Juleńce u mnie. Ma do dyspozycji parapety, kilkanaście legowisk, sporo przestrzeni i zakamarków.
Zdążyła mnie wzruszyć, bo przywołała mi Tosię, gdy / wyglądała za nami przez to samo okno, z tego samego miejsca, gdy odprowadzałam Małgosię na dworzec.
Obie z Julą jesteśmy po traumatycznych przejściach. Mam nadzieję, że gdy sobie wszystko opowiemy, wyżalimy się, będzie nam razem dobrze. Julą uważnie mnie słucha, ale jeszcze nie ufa. Ja jestem jednak cierpliwa. Mogę czekać, choćby i 4 lata, tak jak czekałam na Ogrynię. I się doczekałam. Teraz tylko rozmawiam, a właściwie wygłaszam monolog, jestem wysłuchana, następnie się oddalam. Bo Julka jeszcze nie ma chęci na dłuższe konwersacje ze mną. W końcu znamy się tylko 6 godzin. :wink:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 16:45
przez izka53
Gratulacje Iwonko, ale wiesz, - jakby co - to Pola jeszcze jest ...

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 17:03
przez mir.ka
izka53 pisze:Gratulacje Iwonko, ale wiesz, - jakby co - to Pola jeszcze jest ...



i chyba nawet w Warszawie, to nie musiałaby daleko jechać :wink:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 17:48
przez Iwonami
Kolejna godzina i wielka zmiana
https://youtu.be/tMkZoX1-Lj8

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 17:58
przez mir.ka
Iwonami pisze:Kolejna godzina i wielka zmiana
https://youtu.be/tMkZoX1-Lj8

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 18:04
przez Iwonami
mir.ka pisze:
izka53 pisze:Gratulacje Iwonko, ale wiesz, - jakby co - to Pola jeszcze jest ...



i chyba nawet w Warszawie, to nie musiałaby daleko jechać :wink:

W tej chwili nie ma mowy o innym kocie. Julka musi wreszcie być kotem jedynym, kochanym, bez konkurenta. Nie może żyć wiecej sama, zamknięta przed innymi kotami. Jej się to należy. Jest u mnie zaledwie od ok. 8 godzin.
Rozumiem wszystkich szukających poprawy losu innych kotów w potrzebie, jest ich bardzo wiele. Wiem jak jest. I bardzo mi przykro. Ale w tej chwili nie mogę jej tego zrobić.

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Nie kwi 07, 2019 20:15
przez zuza
Cudnie jest!

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2019 7:51
przez ASK@
Boże Ty mój a ja sie na FB zastanawiałąm skąd znam tego kota co żeś Iwonko adoptowała. Teraz podwójnie się cieszę. Gratulacje i bądźcie najszczęsliwsze!

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2019 8:05
przez taizu
Dobrego dnia wszystkim, a zwłaszcza Kropeczce! I niech się Iwonce i Julce dobrze razem wiedzie!

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2019 8:20
przez Dorota
Spokojnego, ale pełnego radości dzionka!

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2019 8:37
przez aamms
ASK@ pisze:Boże Ty mój a ja sie na FB zastanawiałąm skąd znam tego kota co żeś Iwonko adoptowała. Teraz podwójnie się cieszę. Gratulacje i bądźcie najszczęsliwsze!


No właśnie ja też.. Bardzo się cieszę.. :dance: :1luvu:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2019 9:32
przez Iwonami
Ranek minął nam na całusach i pieszczotach. :) Wizyta w łóżku była, ale spania razem jeszcze nie. Zwyciężyło legowisko na oknie, bo mieszkam na parterze, na zewnątrz wychodzą pieski na spacer, latają ptaszki , ludzie też bywają warci spojrzenia. Tak się zaczął dzień drugi nowej Warszawianki :D

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2019 10:43
przez ASK@
Iwonami pisze:Ranek minął nam na całusach i pieszczotach. :) Wizyta w łóżku była, ale spania razem jeszcze nie. Zwyciężyło legowisko na oknie, bo mieszkam na parterze, na zewnątrz wychodzą pieski na spacer, latają ptaszki , ludzie też bywają warci spojrzenia. Tak się zaczął dzień drugi nowej Warszawianki :D

Iwonko, nawet nie wiesz ile radości ta adopcja dałą. Jak bardzo, bardzo się ciesze za Was i za siebie też.

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2019 11:47
przez majencja
Czy ktoś coś wie co z Kasią?? Martwię się bo nie odpowiada na wiadomosci :oops: