Strona 210 z 256

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 7:55
przez kropkaXL
Trzymaj kochana, trzymaj, dziękuję!!! :1luvu:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 8:13
przez mir.ka
:ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 8:51
przez kropkaXL
:1luvu: .

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 11:05
przez muza_51
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 16:45
przez Szalony Kot
Już w domu? :>

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 17:09
przez kropkaXL
Tak Martyś, wróciłam przed 13 -stą.
Nakręcona jak po prochach, szczęśliwa, zryczałam się wchodząc do domu, a za chwilę radość, euforia, nawet miasteczko powitało mnie słońcem, które nadal świeci...
W ogóle strasznie dobry ten dzień dla mnie.
Ale teraz może wreszcie poleżę i odpocznę, bo dopiero poczułam zmęczenie....

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 17:48
przez Alienor
No jasne, że po szpitalu trzeba odpocząć :ok:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 18:17
przez majencja
Teraz do przodu :1luvu:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Śro mar 13, 2019 18:23
przez kropkaXL
Żrę, piję, mam niby stanik, nie cierpię, bo leki działają, żeby tak jeszcze nie smarkać (zatoki- pier....na olcha) to już rewelacja.
Właśnie pożarłam plaster gotowanego udźca z rosołu z buraczkami- pychota!
Pewnie, że wolałabym z chrzanem, ale buraczki lubię bardzo, więc póki co jem je, bo są i pyszne i zdrowe!

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 8:04
przez mir.ka
kropkaXL pisze:Żrę, piję, mam niby stanik, nie cierpię, bo leki działają, żeby tak jeszcze nie smarkać (zatoki- pier....na olcha) to już rewelacja.
Właśnie pożarłam plaster gotowanego udźca z rosołu z buraczkami- pychota!
Pewnie, że wolałabym z chrzanem, ale buraczki lubię bardzo, więc póki co jem je, bo są i pyszne i zdrowe!


domowe jedzenie całkiem inaczej smakuje, a buraczki są zdrowe

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 8:48
przez Sihaja
Można połączyć buraczki z chrzanem :) Chyba, że chrzanu Ci nie można...

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 10:41
przez kasia.winna
Dla urozmaicenia można też buraczki na surowo np. z jabłkiem. Fajnie, że jesteś już domowych pieleszach.

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 14:11
przez kropkaXL
Dorotka chrzanu mi nie wolno.
Jem co mogę i co mi smakuje, bo mam jeść z przyjemnością, nie tylko z przymusu przytycia.

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 14:39
przez mir.ka
kropkaXL pisze:Dorotka chrzanu mi nie wolno.
Jem co mogę i co mi smakuje, bo mam jeść z przyjemnością, nie tylko z przymusu przytycia.


jedz na zdrowie :1luvu:

Re: Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 16:56
przez kropkaXL
Przyszły leki morfinowe do spteki, mama mi przyniosła.
Już teraz dam radę!!
Jak popatrzyłam na paragon, to siadłam!
37 zł z groszami,i to dwa rodzaje i steryd i jeszcze wczoraj heparyna i dwa inne leki. A lekarz rodzinny wypisał oststnio, bo przecież lekarka "zapomniała" o receptach przy wypisie, to za damą morfinę płaciłam ok 80 zł!
Z renciny....
Jednak dr Magda, baba, myśląca o wszystkim!
Nawet o skierowaniu na zainstslowanie portu do chemii pomyślała od razu, bym nie musiała specjalnie przyjeżdżać rejestrować się( tylko rejestrować, nie na port, bo to w kwietniu)
jak ktoš ma mózg i go używa to aż miło!!