Strona 99 z 256

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 17:59
przez kropkaXL
Jaki tam ze mnie dzielny wojownik :(
Od dzisiaj dostajė morfinę, bo już tak
bolało, że nie dawałam rady :oops:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 18:25
przez majencja
Ale morfina w tych czasach to podstawowy lek przy silnym bólu, jest dostępna w każdej karetce, mogą podawać ratownicy, każde złamanie a zwłaszcza w poparzeniach nawet u maluśkich dzieci wali się ja równo :mrgreen: . Boli mocno to się ja stosuje a nie żeby pacjent cierpiał. Choruje sie , to sie ja bierze i to w końskich dawkach , przestaje boleć to sie zmniejsza dawkę i odstawia i NIE ma problemu. Tak ze nic w tym nie ma dziwnego- radioterapia działa no to boli, zwłaszcza , ze okolica bardzo bólorodna ,trzeba dać leki przeciwbólowe z wyższej półki :mrgreen: Morfina w ampułkach czy tabletkach to LEK a nie narkotyk. :piwa:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 19:36
przez mb
Cały czas, z całej siły :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 4:01
przez kropkaXL
Matko jedyna!
No inne życie normalnie!
Żałuję, że już w poniedziałek nie poprosiłam o mocniejszy lek....
Mojej doktoreczka nie ma, ale przekazała mnie pod skrzydła doktora Wilczury, też cudowny człowiek i lekarz.
Pomimo tak krępującego miejsca choroby, człowiek nie czuję się kompletnie zażenowany.
I to są wszystko młodzi lekarze, a ile w nich empatii, ile wrażliwości i taktu!

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 6:45
przez mir.ka
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 6:47
przez Dorota
:ok: :ok:
:ok: :ok:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 7:03
przez czitka
I do przodu! I do przodu! I do przodu! :ok: :ok: :ok:
Jestem cały czas po cichutku. Bijemy dziada!!!!! :ok:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 8:26
przez majencja
czitka pisze:I do przodu! I do przodu! I do przodu! :ok: :ok: :ok:
Jestem cały czas po cichutku. Bijemy dziada!!!!! :ok:

Nie bijemy ....przypiekamy go żywcem :mrgreen: Metoda jak za dawnych lat na 3 zdrowaśki do piekarnika :dance2: :201452 :201453

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 9:16
przez kropkaXL
Oby zatłukło go na śmierć!

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 9:53
przez zuzia96
kropkaXL pisze:Oby zatłukło go na śmierć!

Tak jest Kasieńko!! Jesteś dzielna, jesteś bardzo dzielna, dasz mu radę!! A nasze kciuki Ci pomogą :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jak to dobrze że trafiłaś do tak dobrego szpitala, że są wspaniali lekarze, że pacjent czuje się komfortowo! To niezwykle ważne w takich sytuacjach życiowych, w jakiej Ty się znalazłaś. I to też dodaje sił do walki, prawda?

I cudownie, że jest tutaj majencja <3 która swoją wiedzą potrafi uspokoić, wyjaśnić, czy obrócić w żart naszą często niewiedzę w temacie medycyny. Dzięki majencjo :201494 :201494

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 9:54
przez majencja
kropkaXL pisze:Oby zatłukło go na śmierć!


Nie zatłukło tylko spaliło go żywcem :twisted:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 9:55
przez Kinnia
majencja pisze:
czitka pisze:I do przodu! I do przodu! I do przodu! :ok: :ok: :ok:
Jestem cały czas po cichutku. Bijemy dziada!!!!! :ok:

Nie bijemy ....przypisany to żywcem :mrgreen: Metoda jak za dawnych lat na 3 zdrowaśki do piekarnika :dance2: :201452 :201453



no dobra, jest pieczony żywcem i truty :smokin:
istne średniowiecze na dworze angielskim
:twisted:

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 10:10
przez kropkaXL
Oj tak!
Majencja juž nie raz postawiła mnie do pionu!

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 10:15
przez majencja
kropkaXL pisze:Oj tak!
Majencja juž nie raz postawiła mnie do pionu!

A bo ja taka wredna jestem :twisted: :201450 :201460 :201457 :201490

Re: Mam raka -walczę!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 13:12
przez kropkaXL
Kto to wie, co by było, gdyby nie Ty Majeczko....